Witam, chciałabym podzielić się z wami swoją historią.

O DDA dowiedziałam się od wujka?

Dwa tygodnie temu jechaliśmy całą rodziną do babci na Śląsk. Moja pierwsza tak długa wycieczka jako kierowcy. Trochę się jej obawiałam, ale nie przez odległość… Mój dziadek jest alkoholikiem? Pije praktycznie od zawsze? Mój tata też popijał, ale nie na taka skalę jak jest to teraz…. W sumie nie pamiętam, kiedy stał się tak podobny do swojego ojca…

I się nie pomyliłam. Byliśmy tam 5 dni i codziennie był pijany… Pech chciał, że wyjeżdżając z podjazdu rozbiłam tylną lampę, a właściwie sam klosz. Tata był pijany, więc nawet nie szłam powiedzieć, co później miał mi za złe. Poszłam do pokoju i coś we mnie pękło. Zaczęłam płakać, aż nie zeszły ze mnie wszystkie emocje. Przyszedł wujek, żeby pogadać i pocieszyć…

Opowiedziałam mu wtedy też o tacie, że zaczął dużo pić, że nie widzi problemu w sobie. tylko w innych… Wtedy wujek powiedział mi, żebym poczytała o DDA, mówił że jestem silna i mądra, jako pierwsza z rodziny się przełamałam i zaczęłam mówić o problemie, a to już spory krok. Mówił wiele rzeczy, ale były to rzeczy, które od zawsze chciałam usłyszeć od rodziców. Mimo wszystko jestem mu za to wdzięczna, na koniec mnie przytulił. Tak, mała rzecz, ale nie pamiętam kiedy ktoś mnie przytulił.

Może trochę z tych wcześniejszych lat.
Kiedy miałam jakoś 15 lat zaczął interesować się mną mąż cioci. Na początku takie niby nic, ale z czasem było tylko gorzej, dotykanie, różne propozycje – koszmar. Z biegiem lat, kiedy moje ciało przybierało już kobiecych kształtów, stawał się coraz bardziej nachalny. Możecie spytać czemu tego nie zgłosiłam? Otóż standardowe słowo przeciwko słowu. On bogaty, własna firma budowlana. Ja, zbuntowana nastolatka, której nikt by nie uwierzył.

Dwa lata temu poznałam O. Kolejne niby nic, ale szybko okazało się, że to bratnia dusza – pewnie wielu z was pomyślało, że pomógł mi stanąć na nogi? Otóż nie. Wiedział o wszystkim… O wujku też. Mimo to nalegał, żebym poszła z nim do łózka. Kiedy kolejny raz odmówiłam… wziął co chciał i odszedł. Gdybym wiedziała, co zamierza, nie szłabym z nim do tego lasu na spacer…

Jestem osobą bardzo wrażliwą i wszystko bardzo przeżywam… Z rodzicami nigdy nie miałam dobrego kontaktu… Może teraz jest z mamą trochę lepszy i z tatą, kiedy nie wypije, ale to ciągle nie jest to… Nic o mnie nie wiedzą. Wiedzą tyle ile chcą wiedzieć…
Znajomych nigdy nie miałam wielu. Teraz miałam taki czas, że odtrąciłam wszystkich, jednak garść z nich mimo to została ze mną…

Chcę zacząć swoje życie od nowa… Została mi ostatnia klasa technikum ekonomicznego i później studia… Chciałam wybrać jakieś z dala od domu i wujka (mieszkamy w tej samej wiosce), ale boję się zostawić mamę i siostry same. Tata potrafi zrobić awantury jak wypije i to zawsze ja wtedy z nim rozmawiałam. Mieszkamy w małej wiosce i chyba większość już wie o taty problemie, mimo, że nikt nie mówi o tym głośno…

Może to tyle, jak na jeden raz. Za jakiś czas być może znowu się zbiorę i coś napiszę.

Zagubiona_19, 19 lat
iza9708@wp.pl