Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Praca a dda.

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 63)
  • Autor
    Wpisy
  • Chłopiec Papuśny
    Uczestnik
      Liczba postów: 3706

      Mam problem z pracą. Nie potrafię się zaangażować. Jeżeli pojawiaja się jakieś problemy, to od razu chce rezygnować. Wczoraj już wszystko przeszło same siebie. Czułem wielki żal i gorycz, bo robiłem promocje i nie wychodziło mi to zbyt dobrze. Ciągle było coś do poprawienia. Moja niedokładność i niedbalstwo, przekładało się na to Wszystko mnie irytowało i klienci i cię że jeszcze dłużej schodziło mi zrobienie promocji. Nie potrafiłem się zapytać o pomoc. Wszystko mnie podwójnie irytoeało. Chodziłęm naminowany i niebyłem zbyt uprzejmy dla klientów. Już nie chciałem nic robić. Uważałem to za porażkę i nie przestawałem o tym myśleć.

      PannaNikt37
      Uczestnik
        Liczba postów: 201

        Nie ma ludzi, którzy nie popełniają błędów w pracy. Musiałbyś być maszyną, żeby się nie mylić. Problem w tym, że za wszelką cenę chciałeś zrobić wszystko sam, może poproszenie o pomoc to dla Ciebie okazanie słabośći? Chciałeś się może wykazać i nie wyszło? Wyobraź sobie co by było gdybyś o tę pomoc poprosił? Może by było lepiej. A tak poza tym kto Ci powiedział, że jest coś nie tak? Sam to stwierdziłeś? Człowiek uczy się na błędach, następnym razem zrobisz to lepiej, dokładniej, bo już wiesz co trzeba poprawić. Porażki w pracy to nie koniec świata 🙂

        Chłopiec Papuśny
        Uczestnik
          Liczba postów: 3706

          Wkurza mnie to przekladanie dywanow, ciexie wykladziny. Irytuje mnie w tej pracy doslownie wszystko. A klient w szczegolnosci. Chyba nie powinienem juz pracowac w handlu. Dzisiaj mam wolne, a zyje tym, ze jutro musze isc do pracy… Rano sie obudzilem i bylem poirytowany. Ze musze zniesc ogorki do piwnicy, pojechac do szkoly zlozyc papiery. Czuje sie tak, jakbym pod przymusem musial robic wszystko.

          anula51
          Uczestnik
            Liczba postów: 232

            Papcio!
            Nie birz tego wszystkiego tak do siebie. Wiem , że jesteś wrażliwy. Olej ich gadanie i rób swoje. JEDNYM UCHEM WPUSZCZASZ, DRUGIM WYPUSZCZASZ 🙂

            Chłopiec Papuśny
            Uczestnik
              Liczba postów: 3706

              Chodzi o to, że mnie ta praca irytuje. Wkurzam sie jak mam obsluzyc klienta. Nawet noe angazuje sie w to, nie bawi mnie to.Ze by mi jeszcze zalezalo, a ja mam to gleboko w powazaniu. Podchodze jak do problemu,nie jak do klienta. Nie potrafie inaczej. Mecze sie tam. Ide do szkoly na Opiekuna medycznego. Chce pracowac z ludzmi, ale w inny sposob. Nie meczyc sie i sprzedawac cos, czego sam bym nie kupil. Bleee. Nie chce mi sie tam przychodzic. Mam nadzieje, ze dzisiaj w dpsie bedzie dyrektorka, to pogadam.

              Chłopiec Papuśny
              Uczestnik
                Liczba postów: 3706

                Chyba mi się obawy włączyły. Nie pozwalanie sobie na błędy, popełnianie błędów by zostać zauważonym, lęk przed odpowiedzialnością. Samodzielność.

                PannaNikt37
                Uczestnik
                  Liczba postów: 201

                  To może masz gorsze dni, ale irytacja tylko pogarsza sprawę. Też mam dziś gorszy dzień i mam wolne i też mam parę spraw do załatwienia. Ale wyjdę z domu i załatwię to. Także weź się garść Papuśny i nie wyżywaj się na klientach ani na …ogórkach 😉

                  Unodostress
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 11

                    Może po prostu nie jest to praca dla Ciebie. Nie musi to być nawet powiązane z byciem DDA;)

                    Chłopiec Papuśny
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 3706

                      Na pewno nie jest. Kiedyś było trochę inaczej. Ale dzisiaj odkryłem, po krótkiej rozmowie z tatą, że ja po prostu się boję. Boję się tej odpowiedzialności, baa tej maszyny, że mam szyć i mi nie wyjdzie. Boję się tego, że muszę sie zaangażować w sprzedaż. A tak w ogóle, to się boję. 😀 Ale racja, to nie praca dla mnie.

                      Chłopiec Papuśny
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 3706

                        Wysłałem CV do kilku domów opieki społecznej. Mam nadzieję, że się część odezwie. Lęk jest jednak u mnie za duży, bym pracował jako doradca. Chyba to niespełnione oczekiwania, wobec własnej osoby. Że coś nnie wyszło i czuję się winny. Boże jak ja lamentuje, jak małe dziecko. 🙂
                        Rezygnuję z pracy. Nie wiem gdzie pójdę, to się jeszcze obaczy.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 63)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.