Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Lęk przed kobietami.
-
AutorWpisy
-
Pojawił się tu na forum wątek o lęku przed mężczyznami, a jak chciałbym się dowiedzieć od forumowiczów czegoś na temat ich lęku przed kobietami. Czy są tu oprócz mnie osoby, które czują lęk przed nimi, jak sobie z nim radzą i czy w ogóle radzą; czy są osoby które to przezwyciężyły, udało im się wyciszyć ten lęk w sobie? Z góry dziękuję za wypowiedzi. 🙂
Ciekawy temat. Od razu odpiszę, że też to mam… Ale chyba zanim cos więcej to muszę pomyśleć. Zabiłeś mi klina.
Dudi
panowie naprawde nie jestesmy ani takie złe ani takie straszne, moze tylko źle trafialiscie
pozdrawiamChoć jestem kobietą to nie obcy mi jest lęk również przed kobietami.Dziś już wiem skąd on pochodził.Teraz mogę to nazwać tak ,że w życiu dorosłym to ja się bałam o siebie ,jak w danym momencie się zachowam,czując jakieś zagrożenie ze strony kobiety(zaznaczam,że nie wszystkich kobiet).To już nie był lęk przed daną kobietą bo co może mi, dorosłej kobiecie ,zrobić inna kobieta wbrew mojej woli.Kiedyś to zranione "dziecko we mnie "się bało czegoś co przypominało jakieś odległe zapomniane przykre zachowania ze strony kobiet.Mogę podzielić się tym,że nie każda kobieta czy mężczyzna jest zagrożeniem ,tylko jakiś gest czy słowo ze strony danej osoby może uruchomić wspomnienia doznane w dzieciństwie.Czasem ktoś nie ma złych zamiarów wobec nas, tylko ma takie a nie inne zachowania wyuczone w środowisku w jakim żyje(są tylko wyjątki.)Mężczyzn też sie bałam i ten lęk był podobny do lęku przed kobietami.Dopóki nie wiedziałam dlaczego się boję ,nie rozumiałam swoich lęków.Terapia pozwoliła mi odkryć prawdę o mnie samej.Pa.Pa.Chłopaki ,nie bójcie się kobiet ,nie lękajcie się.:) 🙂 🙂
Zapomniałam dodać ,że dotyk może też być powrotem w myślach do jakiejś przykrej sytuacji z dzieciństwa .Jeszcze raz,proszę WAS , kochane chłopaki nie lękajcie się kobiet tamte" zmory" z odległych lat nie mają władzy nad Wami!!! Trzymajcie się ciepło.:) 🙂 🙂
„Jeszcze raz,proszę WAS , kochane chłopaki nie lękajcie się kobiet tamte" zmory" z odległych lat nie mają władzy nad Wami!!! Trzymajcie się ciepło.”
Dlaczego żaden chłopak czegoś podobnego nie napisał w temacie dla nas?
Musze przyznać, że jestem trochę zaskoczona..myślałam, chłopaki maja nas gdzieś…nigdy nie przypuszczałam, że powód może być tak oczywisty.
Za to powiem wam drodzy mężczyźni, pomimo tego co napisaliście jestem z was dumna, że mieliście na tyle odwagi żeby się do tego przyznać tutaj na forum. To pierwszy krok do sukcesu.Mala, mogę Ci napisać: kochane kobiety, nie lękajcie się facetów, oni nie gryzą 🙂 Ale czy to coś pomoże… Mi nic nie pomaga, nawet to, że wiem dlaczego się boję. Problem lęku przed płcią przeciwną siedzi głęboko i nawet egzorcyzmy nie pomagają.
Ja już się poddałem, już nie wnikam w to, nie walczę… Ale może komuś się udało, to chętnie poczytam. 🙂Mala, mogę Ci napisać: kochane kobiety, nie lękajcie się facetów, oni nie gryzą 🙂 Ale czy to coś pomoże… Mi nic nie pomaga, nawet to, że wiem dlaczego się boję. Problem lęku przed płcią przeciwną siedzi głęboko i nawet egzorcyzmy nie pomagają.
Ja już się poddałem, już nie wnikam w to, nie walczę… Ale może komuś się udało, to chętnie poczytam. 🙂” oni nie gryzą ”
Aaaaaaa….!:silly: Już kiedyś ten tekst zdarzyło mi się usłyszeć…miałam jakieś 16-17 lat wtedy i jak to usłyszałam to bałam się jeszcze bardziej…bo wzięłam tego chłopaka za zboczeńca co chce mnie tylko poobmacywać i wykorzystać:dry:Ja oswajałam lęk ,wchodziłam w trudne sytuacje na tyle na ile byłam gotowa na ile moje możliwości mi pozwalały.Starałam się nie robić nic na siłę wbrew sobie .Wchodzenie w lęk było trudne ,bolesne ale nie żałuję tego wysiłku.Dla każdego może być inna recepta .Na pewno pomagała mi modlitwa .Uczyłam się i uczę nadal zachowań asertywnych.Wciąż trenuję ,,nie poddaję się.Idę powolutku ale idę do przodu maleńkimi kroczkami .:) 🙂 🙂
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.