Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Lęk przed kobietami.

Przeglądasz 8 wpisów - od 21 do 28 (z 28)
  • Autor
    Wpisy
  • Dudi
    Uczestnik
      Liczba postów: 78

      Cześć Danuel,

      Chciałbym się odnieść do Twojej wypowiedzi, bo nie do końca się z nią zgadzam. Napisałeś: „Co do topica – uważam że pojawienie się niego i tych kilka szczerych wypowiedzi mężczyzn jest smutnym świadectwem feminizacji męskiej części populacji. Jest świadectwem tego że mężczyźni dali sobie wmówić przez kobiety że są gorszym gatunkiem człowieka.”

      Nie sądzę, żeby lęk przed kobietami, rozumiany przeze mnie jako lęk przed związkiem z druga osobą, w tym wypadku kobietą, był świadectwem feminizacji, czy też że daliśmy sobie coś wmówić. Uważam, że są to dwie różne sprawy.

      Moim zdaniem lęk przed drugą osobą wynika jednak w tym przypadku z wzorców wyniesionych z dzieciństwa, a raczej najczęściej ich braku, nie jest zaś skutkiem kreowania czegokolwiek przez media, modę, czy popkulturę. Wydaje mi się, że wychowując się w rodzinie, w której z reguły po prostu brak wzorca, nie mamy w dorosłym życiu punktu odniesienia, jak powinniśmy się zachować, nie wiemy, jak miałby wyglądać nasz związek, czy też nasz dom… A brak punktu odniesienia powoduje dezorientację i to jest przyczyna lęku. A to w efekcie może być przyczyną ucieczki i braku umiejętności życia we dwoje. Inną sprawą, równie ważną i dla mnie bezdyskusyjną, jest także kwesta złych doświadczeń z dzieciństwa, takich jak dominująca matka, molestowanie psychiczne, itd…
      W moim przypadku wzorca nie było żadnego, bo oboje rodzice pili po równo (a dodam, że dużo) więc ja nie posiadam żadnego punktu odniesienia, ani w postaci ojca, ani matki.

      Inną zaś rzeczą jest to co piszesz, o kreowaniu pewnego wizerunku kobiety i mężczyzny przez media. „Media, popkultura, moda bombarduje nas przekazami że to kobiety są lepsze w pracy, bardziej kreatywne, spokojniejsze, lepszymi żołnierzami, policjantami na dodatek oczywiście są lepszymi rodzicami – no i z 2 strony to my mężczyźni jesteśmy sprawcami wszelkiego zła tego świata – wojny, przemoc w domu, alkoholizm, mobbing, pedofilia, wykorzystywanie seksualne, nierówność w pracy ect ect.” Z tym generalnie się zgadzam, ale według mnie ma to niewiele wspólnego z naszym lękiem. Bo czy to walcząca feministka, idealna bizneswoman czy wreszcie traktorzystka, kreowana jako ideał kobiety jeszcze nie tak dawno, lęku w mnie nie wzbudzają. Nota bene, podobnie jak mariuszek uważam, że walczące feministki same pozbawiają się kobiecości. Ale to inny temat. Poza tym one z reguły unikają związków, więc z tej strony… brak zagrożenia.
      Co zaś do kreowania wizerunku mężczyzn to też się zgadzam, że media pokazują głównie dwie skrajności: wcielenie męskiego samca, lub zniewieściałego gogusia. Na szczęście z żadnym z nich się nie identyfikuję.

      Zatem sądząc, że Torquemado miał na myśli lęk przed związkiem z kobietą, uważam, iż wyciąganie wniosku, że pojawienie się tego wątku, czy też nasze wypowiedzi świadczą, że daliśmy sobie wmówić przez kobiety, że jesteśmy gorszym gatunkiem, czy też, że wmówiły nam to media jest zbyt pochopne i nieuzasadnione. Te dwie sprawy może mają ze sobą coś wspólnego, ale sądzę, że niezbyt wiele.

      Co do potrzeby podawania źródła przy powoływaniu się na słowa innych w pełni się z Tobą zgadzam. Tak jak napisałeś jest to jedna z podstawowych zasad.

      Danuel
      Uczestnik
        Liczba postów: 353

        Napisze kurtko. Spójrz co napisałeś – BOICIE się kobiet bo nie macie wzorców i/lub matkja agresywnie wkraczała w wasze życie… Nie no przepraszam jeśli to ma być powód przed lękiem przed kobietą… No dobrze może was nie rozumiem – ale takie postępowanie jest dla mnie żałosne i wywołuje uśmiech politowania. Gdzie wasza samcza duma?
        Do czego to doszło…

        dota
        Uczestnik
          Liczba postów: 302

          Danuel, ale Dudi wyraznie napisal, ze nie chodzi o lęk przed kobietami, ale o lęk przed związkami. to dwie rózna sprawy

          annaanna
          Uczestnik
            Liczba postów: 448

            Torq, gdzie jesteś dlaczego zostawiłes swój wątek????Ja uwazam,ze wasze lęki przed kobietami wywodzą się z domu.Agresywne,albo nadopiekuncze matki, poniżająceswoich mężów i dręczące miłością syneczków, uzależniające ich od siebie..itd.i nie ma tu miejsca na samczą dumę.Dobrze,że nie mam syna.

            _teresa_
            Uczestnik
              Liczba postów: 264

              aniu tym razem zgadzam sie z danielem to sa urojone lęki, urojone leki małych chłopców, którzy albo trzymają sie maminej spódnicy albo z nia walcza ale sa słabi by poradzic sobie z równa sobie kobietą.
              nie chcę tu nikogo obrazac ale ostatnie kolka watków zarówno ten jak i ten o homoseksualizmie na to wskazuja, szukacie wymówek i jakiegos uzasadnienia dla swojej nieporadnosci.
              pozdrawiam

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                Wstyd się przyznać, ale rzeczywiście jestem nieporadny i śmiesznie żałosny ze swoim lękiem przed kobietami. Wstyd mi z tego powodu, ale nie ma co ukrywać, że jest inaczej.
                O sobie mogę powiedzieć, że niewątpliwy wpływ na taką sytację miała moja matka – choćby tym jak odnosiła się do ojca, jak go traktowała i ojciec – tym, że nie pokazał jak powinien zachowywać się facet w związku z kobietą ( dał przykład jak nie powinno się postępować ). Jednak za największy powód mojego lęku przed kobietami (nie przed związkami, bo najpierw trzeba wyzbyć się lęku przed kobietami, żeby móc poczuć lęk przed związkami) jest niska samoocena i kompleksy. Ile jest w tym wpływu wychowania a ile wpływu feminizacji ( a jest ) ciężko mi powiedzieć.
                Nie chciałem się tu żalić, zależało mi na poznaniu ludzi zmagającymi się podobnymi problemami. Wiem, że aby pozbyć się tego rodzaju lęków muszę przewartościować swoje myślenie w kwestii samego siebie i kobiet. Zamiast opierać się na teoriach i prawdach gdzieś zasłyszanych, zamiast poddawać się wpływowi duchów z przeszłości, należy samemu przekonać się jak jest naprawdę. Trudne to, jak cholera…
                😉

                _teresa_
                Uczestnik
                  Liczba postów: 264

                  ale mozliwe

                  annaanna
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 448

                    Torq. jestem z Tobą i jestem pewna,że przełamiesz ten lęk,który jest już chyba obsesją.Naprawdę świat zaczyna się za drzwiami Twojego domu.A kobiety nie są modliszkami, ani potworami i znajdziesz wśród nich taką akurat dla Ciebie.Tak jak druga połówkę jablka, albo drugi but do pary,Pozdrawiam serdecznie………..ani czarownicami, ani herod-babami, anipodstepnymi wiedzmami, chłodnymi Krolowymi Sniegu, które tylko czekają,żeby Was mężczyzn poniżyć, zabrać siłę, podporządkować, wyssac krew,Albo Mrs.Robinson, nie każda jest nią.:P

                  Przeglądasz 8 wpisów - od 21 do 28 (z 28)
                  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.