Danuel napisał:
„abstynencja z powodu strachu/wspomnien jest tak samo negatywnym zjawiskiem jak alkocholizm. Tak samo jak u a jestes uzależniona od alkocholu (tylko że odwrotnie) jesteś jego zakładnikiem i to nie twoj wybor. Co więcej będzie cie to prześladowało do konca życia. od alkoholu nie uciekniesz – zawsze będzie cię otaczał czy tego chcesz czy nie i za każdym razem (jeśli nie uporzadkujesz tej sfery swojego życia) będziesz przezywała to samo.
Czy ja pije? Oczywiście że tak i co więcej uważam że nie ma w tym nic złego, nie czuje że zdradzam sam siebie, że jestem podobny do tego kto mnie prześladował.
Po prostu polecam terapie i unormowanie tej sfery życia
Peace”
Terapia na pewno, bo choć Komunię pod dwoma postaciami chciałabym przyjmować jak i wszyscy, ale z ta abstynencja to właściwie mi dobrze. Większość ludzi pije, ja chyba nie muszę, zwłaszcza że podobno DDA bardziej grozi wpadnięcie w nałog niż innym ludziom. Męczy mnie tylko czasami takie traktowanie ludzi niepijacych, jakbyśmy robili coś złego, mieli coś do ukrycia, a zwłaszcza jeśli przyszła teściowa podchodzi do tego właśnie w ten sposob. 🙁 Pozdrawiam wszystkich i dziękuje za odpowied¼ 🙂 Jak dobrze, że jesteście, raz jeszcze dziękuję 🙂
Edytowany przez: Estera Milewska, w: 27.04.2007 12:17