Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Autodestrukcyjne programy

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 15)
  • Autor
    Wpisy
  • aniaDDA
    Uczestnik
      Liczba postów: 410

      czy ktoś z Was zetknał się z tym pojęciem?wytłumaczę je przez opowiadanie?

      ¦pisz,nagle słyszysz hałas z kuchni,pojawia się myśl-jaka?

      złodziej!a potem strach,że może Cię zabić.co ro bisz?

      wyjmujesz kij od bejsbola.gdy uzbrojony zbliżasz się do drzwi,przypominasz sobie,że miał Cię odwiedzić kolega,ktoremu dałeś klucze.co czujesz?

      ulga!otwierasz drzwi a tu się okazuje,że złodziej i…dostajesz cios i tracisz przytomność 😉

      wczorak się ciekawej rzeczy na terapii dowiedziałam:
      ardzo rzadko cierpimy z powodu zdarzen,to nasze myśli sa powodem 70% stresow.mozg jest ślepy ,nie dba o to,czy czujemy się dobrze czy ¼le,jest jak komputer,nie wybiera co jest dla nas dobre.tę rolę musimy spełniać sami,nie można wierzyć mozgowi,bo on zapisuje informacje wzbudzajace przykrość.człowiek jest tworczy,myśli ma wiele i doł robi się coraz większy.a jakie zachowania?brak chęci do życia i stres.trzeba nauczyć się identyfikować,kiedy wpadamy w doł,a wpadamy za każdym razem,gdy ¼le się poczujemy,a przebiega to tak:

      1.identyfikacja uczucia
      2.powiedzieć sobie ”STOP!”
      3.zadać sobie pytanie,”co się dzieje?”
      4.zapisać 5 myśli,ktore tłuka się po głowie i rozszyfrować,czy sa racjonalne

      jeśli myśli sprawiaja kłopoty emocjonalne,znaczy,że sa irracjonalne.racjonalne myśli daja neutralność.wymyślanie wersji,co złego może się zdarzyć w najbliższym czasie to właśnie myśli irracjonalne,nie ma potrzeby wysilać tak wyobra¼ni.

      np.moja koleżanka jest na mnie obrażona.
      irracjonalna myśl:”będę się jutro głupio czuła w jej towarzystwie i nie będę umiała z nia nawiazać kontaktu”

      zmiana myśli na racjonalna:”nie mam wpływu na to jak czuje się moja koleżanka,każdy sam odpowiada za swoj nastroj”

      niby to proste,dlaczego więc wciaż się poddajemy tej autodestrukcji?skad to się bierze?czy ktoś z Was miał z tym tematem do czynienia na terapii lub czytał o tym albo probował zmienić myśli irracjonalne na racjonalne?czy to się udaje?czy rzeczywiście to jest prawda,że nie można zawierzyć własnemu mozgowi ???czy zawierzanie własnym uczuciom jest dla nas korzystne czy może nie?
      co sadzicie na ten temat?

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        dzieki za przypomnienie o 4 pkt-tach:)potrzebne mi to jest dzis;nauczylam sie nie dyskutowac z uczuciami,wszak one wszystkie sa o.k.;w sytuacji duzej zmiany wlaczaja mi sie jednak jeszcze nawykowo stare programy z cyklu "deprecha",czyli np.w mysleniu czarnowidztwo na temat przyszlosci i dalej -zmiana w uczuciach na gorsze-i tak w dol;dobrze,ze nie staczam sie juz w takie doly,w jakich bywa- poki co -np.jerry.nadszedl wieczor i po dwoch dniach obnizonego nastroju wracam do siebie:)

        man
        Uczestnik
          Liczba postów: 303

          nikt napisała:
          „czy to się udaje?”

          [size=4][color=#FF0000] TAK [/color][/size]

          man
          Uczestnik
            Liczba postów: 303

            orksa napisał:
            „;w sytuacji duzej zmiany ”

            Wlasnie wczoraj też zauważyłem, że kiedy coś się zmienia w dużym stopniu,. jeszcze nie potrafię nadażyć i wtedy zaczynam sie kontrolować, ale po jakimś czasie odpuściłem sobie i…jakoś przeżyłem 🙂

            aniaDDA
            Uczestnik
              Liczba postów: 410

              a ja kiedyś myslałam,że trzeba ufać swoim uczuciom,ktore nas nie zawioda,bo sa prawdziwe i że trzeba postępować zgodnie ze swymi uczuciami,ale teraz nie jestem już tego pewna,bo np.lęk i przygnębienie to pochodne tych irracjonalnych przekonan.trudno mi jest obiektywnie tłumaczyć sobie rożne sytuacje i postępować jak dojrzały człowiek,zawsze poddaję się emocjom i one maja wpływ na moje zachowanie-obwinianie siebie lub ukryta agresja wobec innych,zachowuję się po prostu jak dzieciak lub rodzic krytyczny.jeszcze się dowiedziałam,że DDA jest pełny takich nieprawdziwych przekonan,ja chyba też ,trudno mi postępować obiektywnie,postępuję wg utartych schematow,bo tak najprościej i nie chce mi się tego zmieniać,ale wiem,że muszę,bo inaczej się nie wyleczę 🙁

              aniaDDA
              Uczestnik
                Liczba postów: 410

                temat nie ma dużego wzięcia :huh:
                być może pierwszy długi post odstrasza,jednak uważam,że temat jest ważny dla DDA,bo właściwie na tych fałszywych przekonaniach opiera się nasz problem,gdy je odkryjemy i uświadominy sobie,jest to pierwszy krok do wyleczenia się.ostatnio mniej się tu wypowiadam,ale za to dużo czytam i co mi się rzuca w oczy na tym forum?właśnie fałszywe poglady forumowiczow nt.własnej osoby i innych osob,czarnowidztwo i nakręcanie się.wiem,że DDA to lubia,lecz to jest szkodliwe.może dlatego,że lubia,temat o autodestrukcyjnych przekonaniach nie ma wzięcia 😉 ,bo jak odebrać DDA nakręcanie się i dołowanie to co im zostanie 😛 ?

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  " odebrać DDA nakręcanie się i dołowanie to co im zostanie "
                  myślę, że zostanie wspaniały człowiek, ktory zasługuje na dużo miłości 🙂

                  Anonim
                    Liczba postów: 20551

                    Ja tak radze sobie z poczuciem winy:

                    – siadam i czekam
                    – czekam i zastanawiam się co tak naprawdę czuję
                    – tłumaczę to sobie i wyjaśniam
                    – i znika…zostaja sformatowane, zrozumiałe uczucia
                    – i wtedy podejmuję jakieś kroki jesli sa konieczne

                    To moj własny patent i pomaga. Ale z tym zapisywaniem tłuczacych się po głowie mysłi to swietny pomysł 🙂

                    pozdrowienia
                    WOjtek

                    man
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 303

                      nikt napisał:
                      „,bo jak odebrać DDA nakręcanie się i dołowanie to co im zostanie 😛 ?”
                      szczery uśmiech i zadowolenie? , no tak ale to by nie pasowało do mojego zdołowanago wizerunku, ktory tyle lat budowałem heh, jak to ja mam byc szczęśliwy?
                      ot taka groteska 😉

                      Trudno sie pogodzic z mysla, że sami odpowiadamy za swoje szczęście co?, bo to by wymagało zmiany i przyznania się do własnej bezsilności ;P

                      man
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 303

                        Nikt , ja sie staram. Cały czas pracuję nad złymi programami ktore siedza mi w głowie.Na poczatku było najcięzej. Zrozumiałem , że chcac cos osiagnac "muszę" uwierzyć w "coś" czego jeszacze nie dostrzegałem. Do tego potrzebowałem odwagi i jakiegokolwiek wsparcia.Dziś z perspektywy czasu wiem,że warto. Jestem o tym w 100% przekonany. Efekty sa ogromne, całkowite przewartościowanie. To co mi pomaga to wiara, że się uda. Czy za pierwszym razem, czy za 5 albo 50-tym, ale w koncu sie uda. A nawet jesli sie nie uda(w tym życiu 😛 ) to będę wiedział, że probowałem.Tego mi nikt nie odbierze.
                        Może trochę odbiegam od tematu ale tylko pozornie w moim przekonaniu 🙂
                        Nie dajmy się złamac głupim schematom, ktore ktoś w nas wpakował świadomie lub nie, a ktore potem sami skutecznie utrwalamy. Jeśli ktoś probuje to w koncu sie uda. Nie zrażajmy sie kolejnymi niepowodzeniami , czasem trzeba tylko trochę odpoczać i iść dalej, a nagroda będzie przednia :rolleyes:

                        ¯yczę wiary i powodzenia wszystkim forumowiczom, także tym ktorzy już sprawdzili jak może być przyjemnie 🙂

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 15)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.