Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Będziesz powielał błędy w przyszłości

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 21)
  • Autor
    Wpisy
  • Eugenia
    Uczestnik
      Liczba postów: 7086

      Bo chyba każdy człowiek uczy się na błędach całe zycie, to chyba nie ma znaczenia jak kogoś wychowali rodzice, bo każdy popełnia błędy, tylko my chyba często mamy zakodowane, że nie mamy do nich prawa, przecież powinniśmy być idealni. Dzisiaj się zastanawiam jak w ogóle będąc nieidealnym można takich bzdurnych rzeczy od własnych dzieci wymagać! I co w ogóle znaczy ideał? co to w ogóle jest… a jaki jest człowiek idealny? bo moim zdaniem taki, który uczy się na błędach, a nie taki który ich nie popełnia-nie wierzę w istnienie takich osób:) a sama wiempo sobie, że można ileś tam razy popełniać te same błędy….;) bo ja tak mam:) przestałam się już na siebie wkurzać bo to nie ma sensu:)

      A dlaczego nie okazujesz im uczuć? to przecież wspaniale, że za nimi tęsknisz, bo to znaczy, że ich kochasz:) ja bym chciała to słyszeć i chyba by mi do głowy nie przyszło, że mój mąż to jakiś mięczak, jedyne co by mi przyszło to myśl, że musi nas kochać:)

      A powiedz, naprawdę musiałeś jechać do tej pracy? tzn wiesz tu nie chodzio żadnych rodziców ani nic, a już nawet nie o to, że oni Ci nie płacą, choć to też nieuczciwa sytuacja….Tylkoo to, żejeśli Twoja żona mówi, zejesteśok taki jaki jesteś, to….być może ona wcale nie oczekuje od Ciebie, żebyś jej złote góry przynosiłi był nie wiadomo kim, bo kocha Ciebie, a nie jakieś Twoje stanowisko czy kasę. Rozumiem tylko, że dla Ciebie tojest wazne, dla własnej satysfakcji, wiadomo człowiek chciałby się rozwijać, tylko sam widzisz jaksię nie raz na tym wychodzi;)

      Nie wiem dlaczego, ale przyszło mi do głowy, że może warto przemyśleć, co byś chciał tak naprawdę, bo wiesz,żona Cię kocha, dzieci ojca też potrzebują, może jeśli jednak jest możliwość bądź z nimi-jak najbliżej ich:) Sam widzisz, że żona nic do Ciebie pod tym względem nie ma,a rodzice to wiesz, zawszepierdzielą bo chcieliby nie wiadomo czego-sami se nie wiadomo co mogli robić jak byli piękni i młodzi, a mnie np dziś zupełnie rodzice nie interesują i to bez względuna to co robili czy czegonie robili. Wychodze z założenia,ze swoje szanse już w życiu mieli gdy byli piękni i młodzi, to semogli robić co chcieli, a niech pozwolą swoim dzieciom żyć. A jak nie pozwalają to niech spadają;)

      Powodzenia i przemyśl może co jest dla Ciebie wazne tak naprawdę:)

      Tak mi to do głowy przyszło;)

      Eugenia
      Uczestnik
        Liczba postów: 7086

        Masz, a Ty najwyraźniej na jedną trafiłeś taką i to jest najważniejsze, a nie jacyś rodzice;) a już w ogóle najwazniejsze jest to, żebyś kochał sam siebie i wiedział o co Ci chodzi:)

        [img]https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/64108_640426152639553_1372540242_n.jpg[/img]

        pawelddd
        Uczestnik
          Liczba postów: 26

          już wszystko sobie przemyślałem. rodzina jest dla mnie najważniejsza. niestety po raz kolejny uczę się na błędach. wierzę w to że będzie lepiej. pozostało mi szukać innej pracy.Będzie trudniej gdyż na rynku nie jest ciekawie. Może to znak aby samemu rozpocząć coś samemu. trzeba się wziąć w garść. mam wsparcie od mojej żony. Wiemy co dalej. dzieki za rady i poproszę jeszcze…

          Nikodem
          Uczestnik
            Liczba postów: 428

            pawelddd zapisz:
            „już wszystko sobie przemyślałem. rodzina jest dla mnie najważniejsza. niestety po raz kolejny uczę się na błędach. wierzę w to że będzie lepiej. pozostało mi szukać innej pracy.Będzie trudniej gdyż na rynku nie jest ciekawie. Może to znak aby samemu rozpocząć coś samemu. trzeba się wziąć w garść. mam wsparcie od mojej żony. Wiemy co dalej. dzieki za rady i poproszę jeszcze…”

            Czas powrotu do Boga to chwile, w których odkrywamy, że już nic więcej nie możemy stracić, natomiast wiele możemy otrzymać. Odczucie potrzeby powrotu jest równoznaczne z zapotrzebowaniem na łaskę Jezusa. Potrzebujemy Jego dotknięcia, które przekonywuje, że nadal jesteśmy Jego braćmi.

            Wielu z nas sądzi, że potrafi o siebie zadbać. Nie potrzebują Boga, ani Kościoła, ani kapłana, ani sakramentów świętych. Brak potrzeby Boga jest życiem w jaskini zimnej, ciemnej i budzącej ciągły niepokój. Jest to sytuacja, w której nie odczuwamy nadziei zdolnej „nieść nas” przez życie. Tęsknota za powrotem do Boga jest spowodowana napełnianiem się tym, co napełnić nas nie zdoła. Swiat daje nam odczuć, że traktuje nas jedynie jako osoby cielesne, kończące swoje życie na ziemi.
            Zastanów się nad tym.

            Eugenia
            Uczestnik
              Liczba postów: 7086

              pawelddd zapisz:
              „już wszystko sobie przemyślałem. rodzina jest dla mnie najważniejsza. niestety po raz kolejny uczę się na błędach. wierzę w to że będzie lepiej. pozostało mi szukać innej pracy.Będzie trudniej gdyż na rynku nie jest ciekawie. Może to znak aby samemu rozpocząć coś samemu. trzeba się wziąć w garść. mam wsparcie od mojej żony. Wiemy co dalej. dzieki za rady i poproszę jeszcze…”

              A powiedz, jesteś w stanie coś przewidzieć nawet obmyślając najlepszy plan? wiesz dlaczego Ci napisałam o tym żebyś się zastanowił z tym wyjazdem czy aby gra jest warta świeczki? bo sama tak wyjechałam, choć rodziny nie mam, bo podobno miała być praca…taaaa wyszłam z tego jak Zabłocki na mydle………i nawet nie chodzi o kasę, tylko w ogóle………ale był z tego plus, to tam sobie uświadomiłam czego chcę i o co w życiu chodzi mi najbardziej:) i zobaczyłam prostą drogę, ale…..niestety strasznie strasznie trudną, ale weszłam w to:)

              A Ty skoro już wiesz o co Ci naprawdę chodzi, to rób najlepiej jak uważasz, przecież nie jesteś głupi co?:);) ai tak nic jest nie do przewidzenia czy wypali czy nie wypali.Popatrz ludzie mieli genialne pomysły na biznesy i jednemu wypali a drugiemu nie:) i NIGDY nie wiadomo CO będzie:) sam zobacz jak się nadzialeś na niby genialną możliwość zarobku i podniesienie stanowiska;):)

              I tak jest z wszystkim:) piękne jest to co Cię spotkało, czyli wsparcie Twojej żony, która kocha Cię takiego jakim jesteś bez względu na to KIM jesteś:)

              pawelddd
              Uczestnik
                Liczba postów: 26

                To prawda, że przebyłem daleką drogę aby się tu znaleźć. Na pewno nie jest to przypadek że z moją żoną stanęliśmy na swojej drodze. To na pewno jest przeznaczenie. Mamy wspaniałe dzieci. Odnoszą sukcesy. Dobrze się uczą i nie tylko. Zyjemy dla nich i dla siebie….

                Bandziorek
                Uczestnik
                  Liczba postów: 518

                  Pawełku, a może jakaś literatura o dzieciach? o tym jak dojrzewają,czego wymagać od dwulatka a czego od sześciolatka, nastolatka itd? Te książki opierają się na normalnych prawidłowo rozwijających się dzieciach. I jak wiadomo, że od dwulatka możesz wymagać posprzątania swoich zabawek a od np sześciolatka zgrabienia liści (nie dam sobie ręki uciąć -strzelam przykładami) tak pewnie będą informacje czego można oczekiwać od dziecka w jego wieku.

                  co do nauki- jeżeli z czymś sobie nie radzą pomyśl o wytłumaczeniu im tego albo korepetycjach. Ze wszystkiego miało się dobre stopnie, ale na matmie niestety 3 i nic więcej. osobiście więcej nie dało rady. Tak się kończy nie rozumienie tematu i materiału 🙂 a tata zawsze wypominał, że 3 na półrocze, 3 na świadectwie. Ale jak słyszał, że na więcej niż 3 nie rozumiem, wiec jak się nie podoba to niech korepetycje mi załatwi to temat się ucinał. do następnej 3…

                  kiedy trzeba to zgań. tylko uważaj na słowa. ale nie zapominaj chwalić i za duże i za małe sukcesy czy osiągnięcia

                  asiulkaa89
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 12

                    Witam serdecznie
                    Jestem studentką, przeprowadzam badania do własnej pracy magisterskiej. Czy mogę liczyć na Waszą pomoc? Ankieta jest krótka 🙂 Będę ogromnie wdzięczna

                    kosmita987
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 244

                      Powielenie wychowawczych błędów rodziców raczej mi nie grozi. Jestem świadomy, że w aspekcie wychowawczym moi rodzice byli przede wszystkim o wiele za łagodni i że jakbym miał kiedyś dziecko, to muszę być dla niego znacznie surowszy, przede wszystkim znacznie więcej wymagać.

                      kosmita987
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 244

                        Jednak powieliłem błędy rodziny, źle myślałem, że nie powieliłem. Tak jak w dzieciństwie matka i babcia postępowały ze mną, tak ja teraz sam ze sobą postępuję. Babcia i matka bardzo cackały się ze mną w dzieciństwie i teraz ja sam ze sobą cały czas się cackam.

                         

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 21)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.