Powoli, małymi krokami wiele można osiągnąć.
Liczy się wytrwałość, a w związku z tym, że jest to umiejętność a nie cecha wrodzona, można się jej nauczyć. Naukę wytrwałości przyrównałabym do nauki chodzenia. Żadne dziecko nie rodzi się z tą umiejętnością i nawet, gdy się przewraca, nadal wytrwale próbuje. Aż do skutku 🙂
Pozdrawiam