Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD co robić

Przeglądasz 7 wpisów - od 11 do 17 (z 17)
  • Autor
    Wpisy
  • myszkowoz
    Uczestnik
      Liczba postów: 147

      To nie jest wszechoobecna znieczulica. Tylko komus, kto tego nie przezyl, jest to trudno zrozumiec. Sama do tej pory myslalam, ze co to za problem odejsc. Juz zmienialam zdanie. Ale dopiero, jak sama dostalam po dupie.

      myszkowoz
      Uczestnik
        Liczba postów: 147

        To nie jest wszechoobecna znieczulica. Tylko komus, kto tego nie przezyl, jest to trudno zrozumiec. Sama do tej pory myslalam, ze co to za problem odejsc. Juz zmienialam zdanie. Ale dopiero, jak sama dostalam po dupie.

        myszkowoz
        Uczestnik
          Liczba postów: 147

          To nie jest wszechoobecna znieczulica. Tylko komus, kto tego nie przezyl, jest to trudno zrozumiec. Sama do tej pory myslalam, ze co to za problem odejsc. Juz zmienialam zdanie. Ale dopiero, jak sama dostalam po dupie.

          zbigniewcichon
          Uczestnik
            Liczba postów: 89

            No i sprawa się wyjaśniła. Dziewczyna po jakimś 3 dniowym kursie postanowiła sobie napisać napisać do Mnie sms "wybaczam Ci" sic ! ale ani jednego słowa przepraszam. A jeszcze napisała że to ostatni sms i bym skasował numer. Tak się zdenerwowałem. To jej napisałem czy ja jestem zabawką by się mną tak bawić ? No cóż nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło prysły ostatnie złudzenia. Decyzja o rozstaniu choć bardzo bolesna była słuszna. Może ona za kilka, kilkanaście lat zrozumie albo i nie. Ja nadal będę pracował nad tym by jej naprawdę wybaczyć, wybaczyć nie znaczy darować.

            curious
            Uczestnik
              Liczba postów: 81

              Hej tede!Widzisz ja stoje przed taka decyzją przed którą Ty stałaś kiedyś i zrobiłaś to!Ja tez ma 8 lat związku za sobą, i musiałem odwołać ślub, ona jest w szpitalu psychiatrycznym i ma schizofrenie, wczesniej wskoczyła pod pociąg i nie ma nogi – nie chce mi sie tego opisywac jak cie interesuje to mój post ma taki sam tytół jak twój!W każdym razie powiem Ci ze pewnie masz jakąś szanse przed soba i wiele możliwości – jesli go kochasz to walcz!Nie znam waszej histori ale pewnie jest mniej beznadziejna niż moja:( Wiesz ja codzień sie kłade z myślą że jak sie obudze rano to wszystko bedzie ok, ona bedzie lezec obok, da mi buziaka i razem bedziemy walczyc aby sie sie obudzić i iść do pracy, ja pobiegne po śniadanie itd niestety nie jest tak!!I już nigdy nie będzie!Może ten Twój właśnie na to czeka, że wrócisz że będzie jak dawniej!Najważniejsze jest to co ty chcesz i czego pragniesz!Powodzonka!!!!

              lukaf
              Uczestnik
                Liczba postów: 43

                Tede, ja czasami – jak nie wiem czy coś zrobić, czy nie, myślę tak: lepiej żałować że się coś zrobiło, niż że się szansę zaprzepaściło. (Oczywiście wszystko w granicach przyzwoitości… )

                Nie wiem czy w Twojej sytuacji wybór polega na zostawieniu obecnego mężczyzny dla poprzedniego, czy raczej tylko na powrocie do "starego", ale zanim podejmiesz decyzję zastanów się ile możesz zyskać, a ile stracić próbując wrócić.
                Zastanów się nad tym jakie chcesz mieć życie za lat 5, czy 10 i na tej podstawie podejmij decyzję.
                Jednym z naszych – DDA – problemów jest "szamotanie się". Zaczynanie spraw i nie kończenie ich… Pomyśl o tym, czy Twoje rozterki nie wyglądają trochę jak to szamotanie właśnie.

                A może jest jakieś trzecie wyjście? Może nie musisz być ani z jednym, ani z drugim…? Tam, gdzie jedne drzwi się zamykają, otwierają się inne – trzeba się tylko odwrócić 🙂

                Powodzenia

                joel44
                Uczestnik
                  Liczba postów: 110

                  Patrzac z punktu widzenia Twojego faceta róniez powiedziałbym Ci "spływaj". Czy myslisz ze to ze rzucilas go nie ma znaczenia? Myslisz ze obchodziło go to tyle co zeszłoroczny snieg?
                  Jestes pewna ze on czeka? Ze czeka na Ciebie? Ja doskonale znam gorycz takiej porazki i wiemz etrzeba bardzo , bardzo kochac by wybaczyc to co Ty zrobilas. Jesli bedziesz walczyc to moze Ci sie uda. Pytanie brzmi czy on tego chce?

                  Edytowany przez: joel44, w: 2008/07/05 17:51

                Przeglądasz 7 wpisów - od 11 do 17 (z 17)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.