Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Czy to że nigdy nie miałam i nie mam przyjaciółki ma coś wspólnego z DDA?
-
AutorWpisy
-
Jakby ktpos cały czas gadał że jest DDA, również bym miał go za ufoludka. 🙂 To jAK TŁUMACZENIE SIĘ, ŻE ROBIĘ COŚ Ź;LE, JESTEM ZŁY, wszystko mi wolno, wpolno mi rANIĆ, BO JA jestem DDA. To zobowiązuje być /DDA, 🙂
KimBycChce.. mam podobny problem. Nie mam żadnej przyjaciółki mimo,że próbowałam „znajdować” przyjaźnie i kiedy miałam wrażenie,że jesteśmy przyjaciółkami te kobiety nagle odchodziły.. czułam strasznie odrzucenie ze strony kobiet 🙁 nie potrafie sobie tego poukładać…. tak bardzo marzę o przyjaźni jakiej piszesz ale boję się nawiązywać kolejne przyjaźnie… niestety boję się odrzucenia. I najlepsze jest to,że „przyjaźnie” damskie wychodziły mi tylko na odległość. Bez obecności fizycznej 🙁
Może za bardzo chcesz komuś zaufać. Może jeśli to zostawisz, pozwolisz by toczyło się swoim biegiem, otrzymasz to czego tak pragniesz. Czasem warto stanąć, poczekać, a rozwiązanie samo przyjdzie.
witam
jestem dda i tez nie mam i nigdy nie mialam przyjaciolki. moim przyjacielem tez jest moj chlopak lecz czesto mam potrzebe poplotkowac z kobietka na rozne babskie tematy. jest mi zle bo nie raz gdzies bym z taka psiapsiułą wyszła a tu lipa
@ KimBycChce
bardzo dobre pytanie, czy jest to związane z DDA, czy nie. Piszesz o kobiecej przyjaźni, jako o sprawie nieosiągalnej. Myślałaś może na ile to jest powiązane np. z niskim poczuciem własnej wartości, że może czujesz się w jakiś sposób gorsza w takim układzie, wiesz, kwestia wyglądu, atrakcyjności itd. Rozumiem twój ból i tęsknotę. Za czymś co niby jest takie powszechne.
Pisałaś to w styczniu, jest marzec. Może coś się zmieniło na lepsze. Podziel się tym.
A jeżeli nawet spektakularnych zmian nie ma- to i tak napisz co u ciebie.
Pozdrawiam
Dodam coś od siebie. Najlepiej szukać osób, które są do nas podobne. Czyli skoro jestem nieśmiała to nie staram się zaprzyjaźnić z przebojową dziewczyną. U mnie to działa. Nie dążę do zdobywania przyjaciół na siłę. Mieszkam za granicą i szukałam koleżanek przez internet. Funkcjonuje to zaskakująco dobrze do tej pory. Może i w PL są samotne osoby szukające znajomych przez internet. Myślę, że poczucie własnej wartości bardzo pomaga w poznawaniu nowych ludzi. Jeśli nie szanujemy samych siebie to inni nas też nie szanują.
Przyjaciółka hm… niemożliwe .Lęk że zobaczy ze jestem inna…..dziwna … Ciągle bym sie z nią porównywała .Że jestem gorsza brzydsza głupsza itp .ciągnie mnie do ludzi …….. ALE….. Pare osób mnie oszukało wykorzystało moją dobroć naiwność i teraz jest samotność ……Lepiej być bezpiecznym niż znowu cierpieć 🙁
Hej. Odświeżam temat, bo niestety nadal aktualny;/ Myślałam, że przyjaźnię się z pewną kobietą, ale wciąż byłam o nią zazdrosna, bo ona miała już swoje przyjaciółki… Oczywiście było jak zawsze -zamknęłam się w sobie, czułam, że spędzanie z nią czasu już nie sprawia mi radości. Można nawet stwierdzić, że okazywałam w jakiś sposób niechęć wobec niej. Po pewnym czasie przestałam do niej dzwonić i się z nią spotykać, choć sama nie wiem czemu, bo nie zrobiła mi nic złego.
Teraz prawie w ogóle nie mamy kontaktu. W zasadzie gdyby nie to, że nasi partnerzy bardzo dobrze się ze sobą trzymają pewnie byśmy nie rozmawiały w ogóle.Dlaczego tak bardzo odrzuca mnie to, że nie mam nikogo na wyłączność? Dlaczego zamiast spędzać czas ze znajomymi siedzę najczęściej w domu razem z moimi chorymi myślami? Dlaczego pomimo tego, że za 3 miesiące biorę ślub z mężczyzną mojego życia, ryczę po kątach, bo czuję niesamowitą samotność?
Najgorsze, że nie mam nawet druhny, bo jak mogę mieć skoro nie mam żadnej przyjaciółki…?Co do rodzeństwa, mam to samo. Moje nie widzi problemu, usprawiedliwa. Przyjaciółka … mnie wiele osób tak nazywa ze swojej strony, jednak ja tego nigdy nie czułam. Zaangażowanie, bycie na każde zawołanie – tak – z mojej strony. Jednak nigdy nie czuję się wysłuchana, winą na pewno jest to, że nie bardzo potrafię się wyżalić i mam bez przerwy wrażenie, że zabieram komuś czas. Wydaje mi się, że teraz jest ciężko o prawdziwych przyjaciół, ludzi na ogół nie obchodzą inni, często nie pytają nawet co słychać, nie piszę nawet o tym, że nie znają ciebie ani trochę (moi znajomi nic o mnie nie wiedzą – akurat nie dlatego, że nie chcę mówić tylko nikt nie chce słuchać, a też często nie pamięta). Świetnie byłoby poznać kogoś podobnego do siebie, wyżalić się , poznać, jednak później nie opierać tej relacji na „rękawie do wypłakania się”.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.