Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD dda zazdrosc

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 17)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      blagam pomozcie.jestem dda ze wszystkimi mozliwymi cechami.mam 34 lata.gdy moj partner zamienia slowo z inna kobieta najpierw wybucham z wscieklosci a potem czuje bol nie do opisania.czuje sie zraniona,bardzo zraniona.wiem ze jest to chore ale nie umie inaczej.mecze sie z tym okropnie/i mecze innych/a nie potrafie tego zmienic.prosze poradzcie jak sie z tego mozna wyleczyc 🙁

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        wiem jak sie mozesz czuc, przechodzilam ta paralizujaca zazdrość w kazdym milimetrze jej okrucienstwa, zupelnie niedawno, ale tylko dzieki terapeucie uswiadomilam sobie, ze tak naprawde wciaz i wciaz powtarzam ten sam schemat, to dla mnie bardzo trudne.To uczucia paralizowalo mnie, wiele zepsulo miedzy mna a moim partnerem, wkrecalam sobie takie historie, glowa mi pekala, nigdy nie chce do tego wrocic, ratuj sie dziewczyno inaczej zwariujesz

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          bardzo ci maja dziekuje za rade ciesze sie ze ktos mnie rozumie.Naprawde nie dzwigam juz tego a jest to tylko jeden z elementow mojego chorego ego.tak jak piszesz boje sie aby nie sfiksowac ,ciagle mysle zmienie sie tlumacze sama sobie ze jest dobrze a jest coraz gorzej.nic nie znaczaca sytuacja powoduje u mnie paniczny strach bol nie do opisania i gleboka rane.czuje sie skrzywdzona i opuszczona a przeciez nic sie nie dzieje.nawet teraz piszac to boli mnie wszystko w srodku.piszesz o terapii,wiem od dawna ze powinnam ale nie moge sie zmobilizowac poprostu brak mi sil walczyc z wiatrakami.wierze ze terapia moze pomoc jednak brakuje mi kopa niestety.i ten glupi strach….

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            ja dostalam kopa……….od niego tzn. tak sie silnie wszystko nawarstwilo, ze mimo, ze wciaz sie kochalismy, nie potrafilismy byc razem. powiedzilam mu, ze ide na terapie, bo w naszym zwiazku dzialo sie zle i ze musze to zrobic, bo chce byc szczesliwa,ze boje sie, ze jesli tego nie zrobie nigdy nie stworze prawdziwego zwiazku z nikim. zrobilam to tez z mysla o swoim dziecku, ale tak na prawde teraz wiem, ze dla siebie, to byl jakis instynk samozachowawczy. mimo, ze sie rozstalismy, on jeszcze dlugo znajdowal czas, zeby mnie wspierac – sluchajac.
            Do terapi przekonaly mnie zmiany jakie zauwazylam u mojej kolezanki, ktora przez nia przeszla, ja przekonalam jeszcze dwie moje kolezanki i taki lancuszek. Wiele osob potrzebuje czas, zeby podjac te decyzje.
            bylam uzalezniona od zakupow, kiedy pierwszy raz wybralam sie do terapeuty, musialam poczekac jakies 2 godz.wybralam terapeute z innego miasta, poszlam do galerii handlowej i stwierdzilam, ze dlaczego mam placic za to, ze mnie ktos wyslucha, kupie sobie wystrzalowy ciuch, to bedzie lepsze i korzystniejsze niz terapia. Zdaje sobie sprawe jak bardzo glupio to brzmi, ale dla mnie to byla walka okrutna, pozniej nie chcialo mi sie juz czekac, wiec stwierdzilam. ze jak przyjmnie mnie szybciej to ide, jak nie wtracam, znalazla czas wczesniej.To bylo 10 msc temu. teraz wiem, ze nie jestem supermenka, ze kiedy potrzebuje pomocy moge o nia prosic i swiat sie nie zawali, ze moge o sobie decydowac, ze sila i milosc sa we mnie, mam nadzieje, ze wkoncu je oodnajde. no i przestja sie porownywac za wszystkimi kobietami po koleii i od tego uzalezniac samopoczucie.
            kiedys zrob cos dla siebie rownoznaczne bylo dla mnie z wizyta u fryzjera, solarium, czy zakupami, teraz to znaczy spacer, spotaknie z przyjaciolmi, rysowanie z dzieckiem, czytnie ksiazek, a nawet zawiniecie w koc i totalne nic nierobienie, bez wyrzutow sumienia.
            moje ataki zazdrosci tlumaczylam sobie tak, ze wydawalo mi sie, ze inni maja to o czym tak bardzo marze – kiedy zaczelam spotykac sie z NIM, jawil mi sie jako ucielesnienie tych marzen, a ze przyzwyczajona byla do tego, ze zawsze odbierano mi to co dla mnie wazne, dlaczego tym razem mialoby byc inaczej, nie pomagaly zadne tlumaczenia

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              Problem zazdrości dotyczy wielu z nas więc nie czuj się osamotniona. To poprostu norma i tyle, napewno trzeba z tym walczyć. Głownym powodem tak nasilonej zazdrości wsrod nas DDA/DDD jest to, że z byle błachostki robimy bog wie co (tzw.schematy). U mnie wygladało to np. tak moja żona miała zadzwonic do mnie np. o 15.oo a ja już o 15.15 miałem nakręcony schemat że mnie nie kocha a o 15.30 że nic dla niej nie znacze i pewnie się z kimś umowiła i dlatego nie dzwoni o 16.00 po telefonie do niej gdzie był wyłaczony byłem pewien że jest z kimś i już jej robiłem schize że kogoś ma nie słuchajac że poprostu telefon się rozładował robiłem wielka bure o nic. Nauczyłem się sam dusić schematy w zarodku. Jeśli przychodziło mi coś na myśl to odrazu mowiłem sobie nie mam dowodow nie złapałem za ręke powinienem uwierzyć i tyle. Było ciężko ale się udało może nie do konca ale cały czas nad tym pracuje. Najważniejsze opanować emocje. I jeśli coś to porozmawiać na spokojnie o danym zajściu i uwierzyć w to co partner mowi do nas. POZDRAWIAM
              Adam

              uojejku
              Uczestnik
                Liczba postów: 172

                To uważaj, bo kiedyś cię te schematy rozsadza od środka, jak je tak długo będziesz w sobie dusił. :dry:

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  Nie sadze żeby mnie rozsadziły ponieważ kieruje się faktami i rzeczami ktorych jestem pewien a nie domysłami ktore generuja te schematy. POZDRAWIAM Adam

                  Anonim
                    Liczba postów: 20551

                    Ja nie jestem dda, ale moj chłopak jest…wie o tym, ma 19 lat, ale nie chce tego zmienić,nie chce się leczyć mimo,że miał taka szansę-już raz zaczał chodzić do psychologa,ale zrezygnował, jak miał przyniesć zdjecie z dziecinstwa an ktorym się uśmiecha. Moj problem polega na tym,że on jest strasznie zazdrosny, na nic mi nie pozwala, a co najgorsze-traktuje jak zabawkę.Raz kocha nad życie innym razem odstawia w kat-tak jakbym ja nie miała uczuc.strasznei mnie tym rani.Jest strasznie zazdrosny-o wszystko,uważa,że ja niezasługuję na szczęście,bo nie przeszłam tego wszystkiego. ¦wiat jest wg.niego niesprawiedliwy,bo dlaczego jego to wszystko spotkało.On o tym wprost nie mowi,wnioskuję to z jego zachowania, staram się zrozumieć, ale ostatnio brakuje mi sił.Prawdopodobnie,to nie twoja wina,że się tak zachowujesz,ale uwierz musisz coś z tym zrobić dal dobra twoich bliskich.Ja już nie mam sił, naprawdę nie wiem co będzie dalej, mam teraz tyle watpliwości.nie pozwol by i Twoj ukochany poczuł się tak jak ja teraz.Jeśli nie chodzisz do psychologa, to chyba jest to najwyższy czas.Jeśli nie masz na to środkow możesz poszukać przy parafiach gdzie działaja AA,tam też sa grupy dyskusyjne dla DDA.Naprawdę warto sprobować-koszmar z dziecinstwa nie może trwać wiecznie.Nie można żyć ciagle tym samym.Musisz chcieć to zmienić.Teraz już nic ci nie grozi,to już się skonczyłoi Ty też z tym skoncz:)

                    mao
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 121

                      Terapia pomoże;) A zazdrość w zwiazku jest dobra ale tylko jako niewielka przystawka nie jako danie głowne:D:D Pozdrawiami życzę zdrowienia

                      Anonim
                        Liczba postów: 20551

                        Za kilka dni mam spotkanie z terapeutka,boje sie jednak ze nie dozyje tych dni.To ,co dzieje sie ze mna jest nie do opisania.Nie rozumie siebie,swoich reakcji,to jest silniejsze ode mnie.W sytuacji,gdy wlasciwie nic sie nie dzieje,wpadam w stan oglupienia,trzese sie cala, wybucham,boje sie sama nie wiem czego.w rzeczywistosci,nie ukladam tzw.schematow,ufam mu ale ten OKROPNY stan wciaz sie pojawia.trzese sie doslownie cala,boli mnie kazdy milimetr ciala.Czy powodem tego moze byc fakt,ze wczesniej to wlasnie moj/ten sam/partner zachowywal sie tak samo,robil awantury,ograniczyl mnie zupelnie/czemu sie poddalam/i teraz tak odreagowuje.on tego zupelnie nie rozumie,po tych atakach obraza sie na mnie twierdzac ze jestem nienormalna.A moze od niego odejsc?ale bardziej przerazaja mnie moje reakcje.DLACZEGO SIE TAK MECZE?

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 17)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.