Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD DDD , terapia i co dalej

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 13)
  • Autor
    Wpisy
  • joanna.b.g
    Uczestnik
      Liczba postów: 51

      Witam , jestem nowa na forum ? korzystam z terapii indywidualnej ? Od wielu lat borykam się z wieloma kłopotami związanymi ściśle z przeszłością .. Moje nałogi to kawa i fajki ? jestem DDD , kilka lat temu dotarło do mnie co jest główną przyczyną moich kłopotów – przeszłość ? Dotarło do mnie że jeśli nie uporam się z przeszłością to nie ruszę do przodu ? podejmowałam kilka prób terapii. Teraz w tym roku od lutego chodzę na terapię indywidualną – i jak na razie trwam ? Udało mi się uporać ze strachem ?, teraz wychodzę z domu po-łazęgować nawet na pół godziny ? w pracy nauczyłam się rozmawiać z ludźmi, lecz nie umiem tego przełożyć na życie codzienne ? Z jednej strony ogromnie brakuje mi takich zwykłych ludzkich rozmów ale z drugiej ? mam wrażenie, że mam na czole napisany życiorys ?. i tak na „wszelki wypadek ” trzymam się z dala od ludzi ? – oglądam świat przez szybę ? bo tak jest bezpieczniej ?…

      Macie może „receptę ” na normalniejsze życie ? na to żeby wreszcie zatrzymać się i przestać uciekać od siebie i od ludzi ?

      Nieomylna01
      Uczestnik
        Liczba postów: 398

        <p style=”text-align: justify;”>Hej ! A próbowałaś mitingow w wspólnocie 12-krokowej dda/ddd? Dla mnie ?receptą? jest terapia plus program 12 krokow plus mitingi . Beata, dda.</p>

        truskawek
        Uczestnik
          Liczba postów: 581

          Cześć!

          W mojej grupie terapeuci od początku powtarzali, że nikt nie ma na czole wypisane że jest DDA (czy DDD). Faktycznie, mnie nigdy nie udało mi się po wyglądzie tego rozpoznać. 🙂

          Pewnie, że bezpieczniej się schować, bo ryzyko zranienia jest mniejsze. Ale bezpieczeństwo to nie jest jedyna moja potrzeba w życiu, i słyszę, że ty też potrzebujesz kontaktu z ludźmi. Ciekaw jestem czemu przerywałaś terapię? Ja założyłem, że będę chodził do końca i dopiero po zakończeniu ocenię co mi to dało, a jak miałem kryzys w grupie, to skorzystałem ze wsparcia indywidualnie i to mi pomogło przetrwać ten moment.

          Cieszę się, że obecna terapia ci pomogła już w czymś, ale się nie dziwię, że nie we wszystkim. To się dzieje stopniowo, bo tak jak się nauczyliśmy przez całe dzieciństwo wzorców dysfunkcyjnych, tak teraz potrzeba czasu na zobaczenie ich świadomie, na przejrzenie które z nich chcę najpierw spróbować zmieniać, a które mi pasują, no i wreszcie na ćwiczenie tych nowych zachowań, jakie zechcę sobie wybrać. Wychowanie dziecka nie dzieje się natychmiast, terapia to też nie jest wciśnięcie guzika. Powoli, z uważnością i wsparciem, udaje mi się zmieniać różne rzeczy.

          joanna.b.g
          Uczestnik
            Liczba postów: 51

            Witam serdecznie , dziękuję za odpowiedzi – to przede wszystkim ? pytanie dlaczego przerywałam terapie – odpowiedz prosta jak 50 m drutu w kieszenie bo w tamtym czasie nie dorosłam wewnętrznie do mówienia na głos o tym co składało się na moje dzieciństwo ?. przyznanie się przed samym sobą to było najtrudniejsze i nazywanie rzeczy po imieniu ? Teraz już umiem mówić głośno , i nie oszukuję samej siebie ? Idąc na terapie w tym roku nie zakładałam niczego tak naprawdę jedyne co tak naprawdę chce osiągnąć to poukładać to wszystko w głowie i w duszy … i nauczyć się żyć a nie tylko udawać że żyję …

            Może rzeczywiście to jest jakieś rozwiązanie – miting- bo to jest grupa .. a nie pojedyncza osoba i dostaje się potężną dawkę dobrych emocji …

             

            Nieomylna01
            Uczestnik
              Liczba postów: 398

              Na początek możesz spróbować mitingow przez skype , większa anonimowość , poczucie komfortu !

              joanna.b.g
              Uczestnik
                Liczba postów: 51

                Cześć, znalazłam np. dziś jest miting na ul. Poznańskiej w W-wie o 17.00 .., w sumie to nawet nie wiem jak to w praktyce wygląda(tylko czytałam na ten temat) ? ale jak nie spróbuję to nie będę wiedzieć więc jadę dziś na Poznańską 38. Chcę coś ze sobą zrobić , żeby wreszcie coś drgnęło do przodu bo dłużej tak żyć się nie da ?

                Gdy wrócę ze spotkania tu napiszę co i jak ?

                biznesinfo
                Uczestnik
                  Liczba postów: 1

                  Polecam też swoją stronkę: http://melancholia.one.pl/333/

                  joanna.b.g
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 51

                    Cześć , nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy iść na tego rodzaju spotkania – miting to spotkania więc jestem zdecydowanie trąba jerychońska… Idąc tam ciągle powtarzałam sobie w duchu żeby się nie wycofać i udało się ? ale poszłam dziś o krok dalej ? zapisałam się do nowej grupy terapeutycznej DDA/DDD  we wtorek (16.04) mam spotkanie z prowadzącym grupę ..

                    Terapia indywidualna jest ściśle związana z przeszłością lecz nie jest terapia DDA/DDD.

                    Nareszcie dotarło do mnie, że bez terapii DDA/DDD nie ruszę z miejsca. Trochę to pogmatwane… terapia indywidualna spowodowała, że umiem mówić , umiem nazywać rzeczy po imieniu …

                    Dziś na tym spotkaniu nie byłam zbyt rozmowna ale ?. ciepło powoduje, że chce się tam być

                    Nieomylna01
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 398

                      Gratuluje Ci odwagi i wielkiej woli życia ! Kontynuuj mitingi jako wsparcie terapii , być może w przyszłości zdecydujesz się na program . Ważne ze dziś działasz !

                      joanna.b.g
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 51

                        Cześć , czytam stronkę poleconą , na Skype nie zdecyduje się bo to jest w domu a ja odkąd zaczęłam z domu wychodzić to robię wszystko co się da żeby nie utknąć znów w domu ? To zdecydowanie nie jest odwaga ; każdy z nas kiedyś stanie przed swoją ścianą, której już nie da się ominąć przeskoczyć i ignorować ? ja właśnie jestem w takim momencie życia już nie przeskoczę tej ściany ? Teraz nie jest istotne ile czasu mi to wszystko zajmie najważniejsze jest to że teraz z uwaga słucham i wdrażam wszystko w życie ? gdy się coś nie udaje mówię sobie trudno jutro też jest dzień ? jutro zacznę od nowa ale trochę spokojniej ? Teraz cieszę się gdy słońce świeci gdy ptaki śpiewają , gdy gołębie przylatują na pestki słonecznika… od małych rzeczy zaczęłam ? wiele zrobiłam sama bez pomocy terapeuty ale są rzeczy z którymi w ogóle nie radzę sobie .. o innych dopiero uczę się – a uczyć się muszę wszystkiego od nowa ? Tylko teraz chcę uczyć się ? tu i teraz najbardziej brakuje mi ludzi ? ale nie takich co to chodzą po ulicy i często mnie mijają ( bo bardzo dużo spaceruję – każdą wolną chwile teraz spędzam na powietrzu ) tylko takich ludzi z którymi mogłabym pogadać ? którzy nie dziwią się że „dziwacznie „zachowuje się .. Mitingi – te spotkania to trochę jak spotkania z przyjaciółmi ? nikt nie dziwi się nikt nie ciągnie za język ani nie ocenia .. można swobodnie rozmawiać .. z czasem i ja otworze się na rozmowy takie zwykłe ? z czasem .. Dziś też byłam tylko w innej dzielnicy Warszawy a jutro będzie spotkanie na Poznańskiej – Wiem że na terapii będzie mi ciężko o wielu tematach mówić i przebrnąć przez nie ale jeśli tylko tak mogę zacząć normalnie żyć jak człowiek to niech tak będzie ?

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 13)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.