Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD do wszystkich..

Przeglądasz 5 wpisów - od 11 do 15 (z 15)
  • Autor
    Wpisy
  • Katarzynka21
    Uczestnik
      Liczba postów: 808

      Kurcze, masz racje, ze warto ignorowac takie posty, ale ja np. jakos nie do konca potrafie. Gandi dziala na mnie w tych swoich wypowiedziach jak dynamit.

      Odkad pamietam nie czytalam jej postow za bardzo bo po prostu uwazalam, ze nei wiele mi daja i nie wyciagam z nich nic wartosciowego dla mnie. A…teraz, odkad pojawil sie temat akiejs jej zlosci to zaczelam czytac, bo nie moge uwierzyc, ze mozna sie tak samemu podlic. Szczerze z takich zachowaniem wczesniej sie nie spotkalam, ale jest ono kwintesencja tego czego nei lubie w ludziach: falszu, zlosci, nienawisci, niezrownowazenia, sztucznej uprzejmosci i slodyczy, ktora mnie odraza i takiej zlosci, ktora lamie wszelkie granice i nie szanuje niczego. Wiele z tych cech u ludzi widzialam, ale szczerze-nigdy w jednej osobie. To dla mnie jakis fenomen i ciekawe z drugiej strony zjawisko do zastanowienia sie nad nim i nad soba, nad moimi reakcjami, bo jakos strasznie mnie to prowokuje.

      Nooo, ale sluchajcie np. zastanawialam sie nad tym po co tworzyc tyle tematow podobnej tresci, przeciez nawet w szalem powoduje jakas logika i… sluchajcie nagle przyszlo mi do glowy,z e to wszytko to sprytny zabieg. Szkoda, ze nei moge tego napisac wprost do Gandi, bo i tak nie wziela by z tego nic dla siebie, tylko by sie zloscila. Nooo, pomyslalam, ze takie skrajnosci na pewno sprawiaja, ze czlwoiek potem sie zle czuje z tym co mowil, co robil. No i jak to zakryc-najlepiej pisac mnostwo tematow, zeby te posty zniknely z pierwszych stron i zeby nikt juz ich nie czytal. Moze o to chodzi. To moja radosna tworczosc, bo takie zachowanie jest dla mnie calkiem dziwne, ale moje wytlumacznie wydaje mi sie jedynym, ktore mi do tej sytuacji pasuje.

      Kurcze, ale w zyciu nie jest tak latwo, za to co sie powiedzialo ponosi sie konsekwencje. Tutaj na forum nie jestesmy patologiczna rodzina, ktora sie na wzajem wyzywa, bije, upokaza, a potem nadal kocha i po wszystkich splywa to jak po kaczce. Tuaj staramy sie, ja to tak rozumiem, stworzyc jakas normalna, bezpieczna przestrzen, w ktorej nie ma lamania granic. Pamietac trzeba, ze jak jedna osoba je zlemie to za tym idzie lawina. I ciezko ja zatrzymac. Ja np. obecnie nie jestem na etapie checi zapanowania nad ta lawina.

      Allladyna
      Uczestnik
        Liczba postów: 104

        Wiecie co przyszły mi dwa wnioski na myśl,mam nadzieję że nie uproszczę sprawy .
        Choć według Alberta Einsteina "wszystko powinno się upraszczać na ile to możliwe ,ale nie bardziej "
        Więc ja postaram się nie Bardziej*
        Pierwszy wniosek jaki mi się wysunął to to ,że wszyscy bierzemy udział w jakimś eksperymencie stulecia*jeśli chodzi o te forum .Specjalnie podstawiono Gandi (osobę kontrowersyjną )aby badać reakcje ludzkie na chamstwo ,złośliwość i inne złe cechy osoby ,która póżniej zostaje jakoby biedną ofiarą losy tracąc psa …….I czy my jako jednostki i społeczeństwo będziemy wstanie przebaczyć i okazać współczucie (ale to dość grubą nicią szyte)
        A dla czego tak sądzę ,bo osoby DDD ,DDA to nie za bardzo rusza ,bo czym jest choroba psa w porównaniu z rakiem najbliższej osoby ,albo straszną krwawą nocą –które nie jedno z nas przeżło w dzieciństwie…Straszną nocą ,która nigdy się nie kończy,mimo naszych modlitw o poranek……….
        Drugi wniosek -pisze to osoba niezrównoważona psychicznie albo po prostu kilkunasto lub kilku letnie dziecko ………
        Więc najlepiej je zignorować , nie odpisywać na jej posty (jego)i poczuje się wtedy nie zauważona i spasuje .Bo do tej pory to ona króluje na tym forum i to jest już niepoważne ………
        Kto przeżył tak straszną noc jak ja ,na pewno się zgodzi ze mną ……….
        Ciekawe czy ktoś ma podobne wnioski co ja
        Pozdrawiam ,pa

        doris
        Uczestnik
          Liczba postów: 396

          Katarzynko, Alladyna, wydaje mi się, że w kwestii Gandi wszystko już zostało napisane.

          Temat Gandi moze ciekawy jest psychologicznie ale mniemam, że przekracza nasze możliwości;) Moja mama zachowywała się podobnie i ja mimo wielu lat prób zrozumienia co siedzi w tej kobiecie, spasowalam. Zmęczyło mnie to i się poddałam.

          Na szczęście Gandi to tylko wirtualna dla nas osoba i możemy ją zignorować. Moja mama przez wiele lat dawała mi w kość, fundując podobne jazdy. Zawsze po nich zastanawiałam się kto tu jest normalny. Obrażała się, podniecała jakąś bzdurą i wywoływała awantury, była złosliwa, zawistna, wredna. To znów miała przypływ miłości. Po zrobieniu jazdy bezsensownej, chorej potrafiła tylko powiedzieć "przepraszam, przeciez wiesz, że tak tylko powiedziałam. "Potem był czas wzmozonej aktywnosci i bycia dobrą mamusią: telefony, zapraszanie na obiadki, pierdu pierdu. A ja byłam tak samo zaskoczona jak wowczas, gdy się wściekała.

          Z moja mamą poradzilam sobie całkowitym zignorowaniem jej. Prawie nie rozmawiamy. Nie znalazłam lepszego sposobu na tego człowieka.

          Katarzynka21
          Uczestnik
            Liczba postów: 808

            Doris, ale widzisz, wg mnie taki przypadek jest dosc ciekawy, bo ja z kolei az takiego czegos nie znam. Moj tata miasl straszne wahania nastrojow, co ja potem tez przejelam, ale rzadzilo sie to zupelnie innymi prawami, stad Gandi jest dla mnie jakas ciekawostka. Z drugiej zas srtony, zauwazam, ze wzbudza we mnie chec zlosliwosci i nakreca mnie na siebie, co zasadniczo rzecz biorac nie zdaza mi sie, bo jesli kogos nie lubie, nie cenie, to po prosttu ignoruje. Ale ona jest tak denerwujaca, ze az mam ochote jej powiedziec co o niej mysle. I zauwazylam, ze tutaj na forum dzialam dokladnie na odwrot niz w rzeczywistosci. W tzw realu, wale prosto z mostu wszytko, jestem do bolu szczera, ale wlasnie mowie to ludziom mi bliskim, tym ktorych lubie i oni znajac mnie, znajac moje intencje, nigdy nie maja mi tegi za zle. Natomiast wlasnie jak kogos nie lubie, to nie mowie, jak ktos mnie denerwuje na prawde to nie mowie, zacisne usta i nic nie powiem,. Tutaj na forum, okazalo sie,z e jest dokaldnie na odwrot, to dla mnie ciekawe odkrycie.

            Allladyna, wiesz ja znowu o tym piesku 😉 Kurcze, mimo wielu trudnych momentow, ktore przyezylam, nadal strasznie wzruszaja mnie takie rzeczy jak smierc pieska-szczegolnie,z e samam mam suncie, ktora uwielbiam. Szereg strasznych, nieprzespanych nocy nie zabil we mnie tej wrazliwosci. I nawet jak Gandi po raz pierwszy o piesku napisala to zrobilo mi sie smutno, ale….cos chyba nosem czulam,z e to jakies przedstawienie bedzie. Tak, ze eksperyment sie nie powiodl 😉

            agus
            Uczestnik
              Liczba postów: 3567

              Doris!
              Na początku całej tej Forowej afery miałam podobne odczucia…. Psychike miałam tak przez kilka dni zjechaną że szok…. Mało tego zaczełam ukrywac się przed moja mamą, bo wróciły wspomnienia….:ohmy: Byłam na nią wściekła!!!

              Ale teraz tak całkiem na spokojnie…. twierdzę, że zarówno moja mama jak i Gandii i my wszyscy tu na forum jesteśmy DD…!
              Gandi jest w o tyle lepszej sytuacji bynajmniej od mojej rodzicielki bo jest świadoma i ma wiedzę na ten temat… myślę , że wie gdzie jest problem … tylko potrzebuje czasu…

              A co do Twojej rodzicielki…. sytuacja trochę lepsza od mojej… moja mama nigdy nie przyznaje się do błędu…. i nigdy nie słyszałm z jej ust magicznego słowa: PRZEPRASZAM.

              Pozdrawiam
              Aga 😉

            Przeglądasz 5 wpisów - od 11 do 15 (z 15)
            • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.