Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Dożywotnią samotnosć

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 37)
  • Autor
    Wpisy
  • babajaga13
    Uczestnik
      Liczba postów: 51

      Bliskości mamy nie zastąpić nikt i nic. Sięgające pamięcią w przeszłość od kiedy pamiętam czułam się samotna. Niezależnie kto był przy mnie:znajomi, partnerzy zyciowi… Pomimo tego że w mojej rodzinie alkoholikiem było ojciec to matka była zimna jak głaz,bez uczuć, nigdy z nią nie nawiązała emocjonalnego,czułego kontaktu. Jako Dda jest mi ciężko patrzeć na relacje mam ze swoimi córkami, czułości, miłość, wsparcie. Czuję się przegrana.

      skrzat
      Uczestnik
        Liczba postów: 611

        to jest nie do zastąpienia… ale przeszłosci nie cofniesz… nie dostaniesz juz tego, czego potrzebowałaś WTEDY.
        Dzisiaj mozesz sama dawać czułość, bliskość, miłość, zyczliwość, ciepełko własnej mamie. a ona, moze kiedyś będzie w stanie to perzyjąć…. a moze kiedys będzie w stanie to dać… może….
        Ja dzisiaj daję mamie ciepełko, zainteresowanie, życzliwosć, tolerancję, cierpliwosć, nawet zaczynam czuć, ze ja kocham…. juz czasem udaje mi sie poczuc, ze oddaje mi to ciepełko … po malutku, po trodzeczku, jakby z nieśmiałościa… a moja mama ma 75 lat .
        Jak widać czas nie robi róznicy … to raczej nasiąkanie uczuciami może dać efekt, że zacznie oddawać te uczucia… pozwoli sobie na okazanie uczuć.

        Moja mama jest tez DDA , wiec wiem, dlaczego nie umie okazywać uczuć do wlasnych corek, wnuczek, prawnuczek.
        Ale to ja dzisiaj uczę ska uczuc.
        To mój wkład w uczucia w rodzinie – zwłaszcza w linii kobiecej.

        ogniszka
        Uczestnik
          Liczba postów: 264

          Hej 🙂

          Ostatnio sobie przypomniałam też słowa terapki, że już zawsze będę nosiła w sobie tę pustkę z braku miłości matczynej. Będzie się ona odzywała, bo to jest nie do zapełnienia do końca, można sobie dawać miłość i ciepło, ale tak do końca się tego nie załata.

          Dzisiaj, po roku pracy na Programie stwierdzam, że niczego mi nie brakuje. 🙂 Więź z Siłą Wyższą, ludźmi i światem sprawia, że chce się żyć i nawet coś bezinteresownie zrobić dla rodziców, którzy wcale się nie zmienili przecież. Ale mnie to już nie przeszkadza.

          Pozdrawiam ciepło.

          AnnaUp
          Uczestnik
            Liczba postów: 43

            ja wciąż nie umiem budować relacji. Nawet jak ktoś wychodzi z inicjatywą, to ja nie umiem tego przyjmować i CZUJĘ SIĘ NIKIM, MALO CIEKAWE I ZE NIE MAM NIC DO POWIEDZENIA, NIC DO ZAOFEROWANIA. Wstydzę się siebie

            pszyklejony
            Uczestnik
              Liczba postów: 2948

              Beznadziejne poczucie samotności da się załatać, pozostają relacje z innymi. Jak się bardzo pragnie, można wszystko.

              KidCat
              Uczestnik
                Liczba postów: 146

                AnnaUp zapisz:
                „ja wciąż nie umiem budować relacji. Nawet jak ktoś wychodzi z inicjatywą, to ja nie umiem tego przyjmować i CZUJĘ SIĘ NIKIM, MALO CIEKAWE I ZE NIE MAM NIC DO POWIEDZENIA, NIC DO ZAOFEROWANIA. Wstydzę się siebie”
                Aniu. 🙂
                Każdy sobie musi sam znaleźć na siebie sposób. Ale czasem działa ”podejrzany” u kogoś. Ja ”swój” gdzieś wyczytałam, ale działa (…jak nie zapomnę, że go znam… 😉 ) to się podzielę. Kto wie – może pomoże Tobie, albo komuś tutaj złapać trochę luzu, opuścić gardę na chwilę. 🙂
                Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć więc opiszę co robię.
                No więc wyobrażam sobie siebie w najlepszej wersji z możliwych 🙂 – jak stoję na ganku małego domku z herbatką w ręku i oglądam piękny pomarańczowy zachód słońca. Czuję absolutny spokój i to, że jestem na swoim miejscu i niczego mi nie brakuje 🙂 . Oglądam sobie siebie jak stoje lekko uśmiechnięta w pieknej kolorowej i zwiewnej kwiecistej sukience, i miękkim, puszystym butelkowo-zielonym szalu na ramionach – jestem tak kobieca jak tylko kobieca może być kobieta i zadowolona jak milion dolców, które nawiasem mówiąc do niczego mi nie są w tej chwili potrzebne, bo widząc siebie w takiej wersji mam wszystko czego potrzebuję. 😉 Kryształowo czyste powietrze pachnie słodko maciejką, a ja podchodzę do siebie i ogladam się ze wszystkich stron. Chłonę ten spokój. A potem wślizguję sie w ”siebie” i ogladam świat oczami tej pięknej kobiety i czuję ten jej spokój i pewność siebie. 🙂
                Jak znajdziesz chwilę względnego spokoju połóż się, albo usiądź byle było Ci wygodnie i wyobraź sobie siebie w najlepszej wersji w jakiej potrafisz w wymarzonym miejscu, które pozwoli Ci się wyciszyć i odprężyć z taką ilością miękkich, barwnych i pachnacych szczegółów jaki dasz radę.
                Zastanów się jak według Ciebie wygląda idealna kobieta. Jak się zachowuje. Jaki spokój od niej bije, pewność siebie i radość z bycia tym kim jest.
                Postaw sobie siebie przed oczami wyobraźni w wymarzonym miejscu i ”ubierz w to”. A jak już sobie wyobrazisz siebie taką jaką chciałabyś być, to teraz ”wejdź w siebie” i popatrz na to co Cię otacza oczami tej wymarzonej kobiety. Poczuj ten spokój i pewność siebie. Poczuj to zadowolenie. Poczuj się nią.
                Kiedy już wejdziesz w siebie i poczujesz ten spokój i pewność osoby absolutnie zadowolonej z siebie i swojego życia… wbij lekko paznokiec kciuka w opuszek palca wskazujacego.
                Jak wystarczajaco długo ”poćwiczysz” to wystarczy, że wbijesz sobie leciutko pazurek w paluszek i wywołasz u siebie ten spokój kiedy tylko bedziesz go potrzebować.
                Glupio brzmi i nieprawdopodobnie.
                Ale kompletnie nic nie kosztuje, wiec może warto spróbować. 🙂
                W najgorszym wypadku po prostu nie zadziała i nic się nie zmieni, ale w najlepszym… . Hmmm… 🙂

                tajfun1941
                Uczestnik
                  Liczba postów: 143

                  AnnaUp zapisz:
                  „ja wciąż nie umiem budować relacji. Nawet jak ktoś wychodzi z inicjatywą, to ja nie umiem tego przyjmować i CZUJĘ SIĘ NIKIM, MALO CIEKAWE I ZE NIE MAM NIC DO POWIEDZENIA, NIC DO ZAOFEROWANIA. Wstydzę się siebie”
                  witaj w klubie :unsure: mam tak samo , czuje że nikt nie chce mnie spędzać czasu w moim towarzystwie , nie mam nic ciekawego do powiedzenia , bo kim ja jestem . . . . choć próbuję z tym walczyć prażki zniechęcaja , ostatnio zauważyłem że
                  1. mam coraz mniejszą chęć rozmawiać , kontaktowac się z kim kolwiek ,
                  2. kobiety : jeśli jakaś wyrazi mną zainteresowanie( przeważnie w pracy ) to albo ja tego nie rozwijam , bo to nie to , bo jak mnie pozna to i tak stwierdzi że jestem do kitu , i wiecie co tak sie dzieje , a jeśli już próbuję podtrzymać/rozwinąć znajomośc dzieje sie to jeszcze szybciej

                  Panama
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 3986

                    To z książki ,,Nowa ziemia”, moim zdaniem, które opieram na własnym doświadczeniu to 100% prawdy.

                    ,,…….gdy według ciebie ludzie ci czegoś skapią- pochwał, uznania, pomocy, życzliwej troski….- sam ich tym obdarzaj. Nie masz czegoś? Zachowuj się tak jakbyś to miał, a wówczas to otrzymasz. Jak zaczniesz dawać, zaczniesz też dostawać. Odpływ decyduje o przypływie…..

                    KidCat
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 146

                      Panama zapisz:
                      „To z książki ,,Nowa ziemia”, […]Zachowuj się tak jakbyś to miał, a wówczas to otrzymasz. […]….”

                      Szacun przedmówczyni.
                      Kurde:
                      1. Panama ma zawsze rację.
                      2. Jak Panama nie ma racji to patrz pt. 1.
                      (…podlizywanie się jest niehigieniczne, ale nick mnie zobowiązuje… 😉 )

                      Otórz to. Się nagimnastykowałam, ale chodziło o to samo.
                      ”Zachowuj się tak jakbyś [już] to miał”. To wyzwala.

                      Obdarzanie innych tym czego sami potrzebujemy nie jest łatwe, bo ”z pustego i Salomon nie naleje” (…cholerna prawda szczególnie jak ma się oddać mocz do analizy… 😉 ) ale prawda jest taka, że jak ktoś jest dla nas miły odruchowo obdarzamy go tym samym (…o ile oczywiście nie zaczniemy nerwowo myśleć ”co się za tym kryje…?”, do czego wiekszość z nas z racji swoistej ”tresury” w dzieciństwie ma tendencję…).
                      Podejrzliwość to odruch. Psy Pawłowa zaś ślinią się na dzwonek.
                      Skoro mozna nauczyc pewnych odruchów psa – tym bardziej człowieka.
                      Od czegoś trzeba zacząć. Może pomoże takie ćwiczonko.

                      ”Prowadź księgę wdzięczności – każdego dnia, bez wyjątku, zapisuj kilka rzeczy (np. 5) za które jesteś wdzięczny. To pomoże Ci koncentrować się na tym co już masz zamiast na tym czego nie masz. To z kolej sprawi, że poczujesz się lepiej, poprawi się Twoja energia, zaczniesz zauważać okazje, pozytywy, dobrobyt. ” Stuart Wilde to napisał w swoich wywodach o pieniądzach, ale tak naprawdę to chodzi o przepływ energii [pozytywnej], którą tu kasa symbolizuje.

                      Normalnie zaczynam się od dzisiaj bawić w buchalterkę.
                      Smieszna rachunkowość, gdzie tylko przychody się bedą liczyć. 🙂
                      Ale po tylu latach liczenia razów, potknieć, niedociągnięć i braków mila odmiana będzie – i fajnie spojrzeć jak się już zapelni, bo to niezbity dowód na to, że są nie tylko powody do gryzienia, ale i do mruczenia.

                      Z harcerskim pozdrowieniem.

                      Panama
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 3986

                        KidCat zapisz:
                        Panama zapisz:
                        „To z książki ,,Nowa ziemia”, […]Zachowuj się tak jakbyś to miał, a wówczas to otrzymasz. […]….”

                        Szacun przedmówczyni.
                        Kurde:
                        1. Panama ma zawsze rację.
                        2. Jak Panama nie ma racji to patrz pt. 1.
                        (…podlizywanie się jest niehigieniczne, ale nick mnie zobowiązuje… 😉 )

                        hehehe, Panama tylko przeczytała książkę, a że się co nieco pokryło z jej doświadczeniem osobistym to napisała:laugh:

                        „”Prowadź księgę wdzięczności – każdego dnia, bez wyjątku, zapisuj kilka rzeczy (np. 5) za które jesteś wdzięczny. To pomoże Ci koncentrować się na tym co już masz zamiast na tym czego nie masz. To z kolej sprawi, że poczujesz się lepiej, poprawi się Twoja energia, zaczniesz zauważać okazje, pozytywy, dobrobyt. ”

                        O tej bardzo istotnej sprawie też się przekonałam, kiedy zdarza mi się coś przykrego, myślę o tych wszystkich fajnych rzeczach, które mam i jest mi o wiele łatwiej przetrwać niemiłe zdarzenie. Prosta i bardzo skuteczna metoda:)

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 37)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.