Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD dzienniczek uczuć

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 74)
  • Autor
    Wpisy
  • binka
    Uczestnik
      Liczba postów: 95

      Chciałam tutaj polecić robienie sobie 'Dzienniczka uczuć’. Nie wiem, czy taki tematu już był. Od paru dni sporządzam sobie codziennie wieczorem notatki o uczuciach. Nie jest to łatwe zadanie, ale zauważyłam zmiany.

      Otóż kiedy coś się dzieje i pojawia się u mnie jakieś uczucie, zaczyna się robić tak, że próbuję nazywać to uczucie już w głowie, w chwili zdarzenia. Zaczynam myśleć 'czuję złość’ albo 'czuję radość’. I czasem aż nie mogę się doczekać, kiedy to sobie zapiszę.

      W dzieciństwie, z powodu ciężkich doświadczeń, uciekałam w wyobraźnię. I teraz też bywa, że automatycznie zaczynam sobie wyobrażać, co będzie, co by było gdyby. Próbuję sobie czasem wyobrażać zdarzenia z przeszłości toczące się inaczej, niż się stały. Widzę teraz, że to pułapka. Coś mi się wydaje i bywa, że wierzę w moje wyobrażenia. Ale praca nad sobą, modlitwa i teraz jeszcze dzienniczek uczuć pozwalają mi uciąć ten niby bezpieczny świat, do którego się przyzwyczaiłam. Kiedy sobie zanotuję jakieś zdarzenie i uczucie, czuję ulgę. Skupiam się na tym, co rzeczywiście ma miejsce i na moich uczuciach, czasem też nie potrafię się zdecydować co czułam, ale próbuję sobie do tego jakoś dojść. Zasypiam spokojniej, zauważyłam, że już nie budzę się w środku nocy tak często, że czuję się bardziej wyspana i bardziej energiczna. A robię ten dzienniczek uczuć dopiero od kilku dni. Polecam 🙂

      mademoiselle
      Uczestnik
        Liczba postów: 105

        Ja przez lata pisałam pamiętnik. To dobry sposób na wniknięcie wgląb siebie, ale też na dostrzeżenia swoich błędów po latach.
        Teraz nie piszę od dłuższego czasu. Miałam tak trudne doświadczenia, że zatracilam zdolność oddawania ich słowami. Ale myślę o tym, żeby do tego wrócić. Też polecam pisanie wszystkim.

        Anonim
          Liczba postów: 182

          binka
          Super to ujęłas , mam tak samo ,ze jak cos odczuwam to od razu wyobrazam sobie co bedzie i czesto wiąże to z przezywaniem tej emocji z przeszlosci ,co sie wtedy działo jak reagowala moja matka i czasami sie boję pozwolic dojsc do głosu temu uczuciu -i włącza sie mechanizm wyparcia , tłumienia-tylko teraz ja już o tym wiem co robie ..ale ciezko mi czasami nad tym zapanowac …to nie uciekanie sie do wyobrazni "co gdyby" i nie kontrolowanie tego swobodnego przeplywu emocji, jest cholernie ciezkie …męczy mnie ta ciągla kontrola, spinane sie i czujność !!

          Stern
          Uczestnik
            Liczba postów: 1070

            ja już od jakiś 3 lat wylewam swoje wszystkie żale w ten sposób, ale ciężko powiedzieć czy mi to jakoś pomaga… na pewno dobrze jest się cofnąć wstecz i poczytać jak było, a jak jest teraz, czy jest poprawa lub jakie błędy kiedyś się robiło, to akurat jest fajne ciągle tak robię…

            Ewa77
            Uczestnik
              Liczba postów: 908

              Też taki mam.Jak przeczytałam ostatnio ten sprzed 7 lat,to mi ręce opadły.Jakbym nie ja pisała.

              Chłopiec Papuśny
              Uczestnik
                Liczba postów: 3706

                Ja, w ogóle mam problem z zaczęciem dzienniczka :-/ I z zaczęciem czegokolwiek.I z samym sobą mam problem i z uczuciami też mam problem. I mam już dosyć tych "problemów". Czuję się lepiej, jak 5 miesięcy temu, lecz zostało uczucie, że wciąż nic nie robię z sobą. Zaczynam terapię, chodzę na mitingi. Ale, wciąż wszystko boli.

                binka
                Uczestnik
                  Liczba postów: 95

                  locek, wszędzie czytam, że jak boli to dobrze, że to oznacza zmiany 🙂

                  ja coraz częściej cieszę się z mojego złamanego serca, bo dla mnie to oznaka, że mogę kochać, że mogę czuć te ważne sprawy. ból niby przykry, ale jednak dał mi do myślenia, że jestem prawdziwym człowiekiem, że nie jestem bryłą lodu 🙂

                  a z zaczęciem dzienniczka problem miałam też, raz zapomniałam zanotować, poszłam do łóżka i zastanawiałam się czy wstać i zapisać notatkę, czy zrobić to rano, bo skoro już się położyłam… 🙂 ale prowadzenie dzienniczka uczuć to fajne zadanie na systematyczność, nauka odpowiedzialności, że jak się coś zaczęło, to trzeba działać. dla własnego dobra 🙂

                  od paru miesięcy miałam jakąś depresję, czułam się zmęczona, wyczerpana, bóle głowy od myślenia, analizowania. że nie umiem kochać, że nie wierzę w miłość, że życie do dupy. ktoś na forum napisał, że jak jest dół, to znak, że coś się w człowieku zmienia. no i zmienia się 🙂 od jakiegoś czasu zauważam w sobie postęp. damy radę 🙂

                  binka
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 95

                    Wpadłam dziś na pomysł, że skoro nie mam na razie możliwości by zacząć terapię, mogłabym zrobić sobie dzienniczek uczuć w formie mówionej. Od dłuższego czasu odczuwam ogromną potrzebę mówienia o tym całym syndromie, jak go postrzegam, co mi się przydarza, jak się czuję, gdzie widzę błędy w swoim postępowaniu. Kiedyś zarzekałam się, że nigdy o tym nie będę mówić, bo to wydawało mi się zbyt trudne. Wolałam tylko pisać. Ale teraz mi pisanie nie wystarcza, Boże, jak ja bym chciała o tym mówić 🙂 Fajnie byłoby nagrywać to na dyktafon, zwyczajnie się wygadać. Zrobić z dyktafonu terapeutę 🙂 Może komuś się ten pomysł spodoba.

                    malymikroczkamidoprzodu
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 17

                      binka a mogłabyś napisać jak taki dzienniczek uczuć od strony technicznej wyglada?jak się go prowadzi?

                      pozdrawiam

                      Chłopiec Papuśny
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 3706

                        Binka, mi się udało założyć ich, aż pięć :laugh:

                        Pierwszy i drugi: do podręcznika. Cwiczenia i dziennik do ćwiczeń+emocje. Fajna sprawa. Przerabiam sobie w domu.
                        Trzeci: miting+terapia i ćwiczenia
                        Czwarty: działa do terapii grupowej – emocje
                        Piąty: zaś jako pamiętnik
                        A, do tego jeszcze blog na internecie. Zastanawiam się jak długo tak pociągne :laugh:
                        Ale, faktycznie pomaga i to bardzo. Szczególnie rozpisanie się, jak nie ma do kogo gęby otworzyć, a z tym ciężko :S

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 74)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.