A może ktoś wie, jak sobie radzić z zazdrościa :rolleyes:
Nie umiem normalnie żyć z lud¼mi chyba dlatego, że im tak strasznie zazdroszczę: normalnego życia, normalnej rodziny, spokoju psychicznego. Zazdroszczę koleżankom, ktore potrafia godzinami opowiadać o tym, jakie ich rodzice maja problemy, jak mama posprzeczała się z tata o przepis na pieczen czy o inne głupotki. Rany, jak ja im strasznie tego zazdroszczę: tych zabawnych sprzeczek, tych rodzinnych przekomarzan, tych niewinnych przywar. Wielu innych rzeczy też zazdroszczę, ale tego chyba najbardziej…
I z tej zazdrości się odsuwam od wszystkich. Bo ja nie mam o czym opowiadać…