Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Jak poznać sie na człowieku, że jest nieszczery?

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 11)
  • Autor
    Wpisy
  • Hawana
    Uczestnik
      Liczba postów: 554

      Chyba właśnie się przejechałam na pewnej osobie, uczyła mnie jak się ubierać i malować bo niestety tego muszę się uczyć-sama nie umiem a z domu tego nie wyniosłam.No więc płaciłam takiej dziewczynie za tp.wydała sie sympatyczna i uczynna a do tego miała oko do ciuchów.Przyznaje ze dużo mi pomogła, chociaż dla mnie było dziwne że ucząca się w gimnazjum dziewczyna juz pracuje ale widocznie chciała mieć pieniądze na swoje wydatki.Dziewczyna okazała się być tylko miła i uczynna z wierzchu.Ja byłam dla niej miła ale im więcej sie spotykałyśmy tym bardziej próbowała na mnie naciskać-w sprawie spotkań oczywiście im więcej spotkań tym więcej kasy dla niej), jak tylko dostawała należne pieniądze to uśmiech pojawiał się na jej twarzy i robiła się jeszcze bardziej milutka.Oczywiście nie dawałam się i to ja wyznaczałam kiedy sie spotykamy a nie kiedy ona chce, no w ięc ostatnio przełożyłam nasze spotkanie i dziewczyna sie obraziła.Teraz jak analizuje te nasze spotkania to tak sobie myślę ze to ja jej dałam większy kredyt zaufania niż ona mi, o sobie mówiła mało, ja jej dużo opowiedziałam o sobie, przychodziła do mnie, traktowałam ją z szacunkiem i uważałam za znajomą chociaż płaciłam jej za te spotkania.Smutno trochę mi bo zerwała kontakt po tym jak przełożyłam spotkanie, nie odpowiada na smsy i usuneła mnie z grona swoich znajomych.teraz widzę jak sie maskowała, dla niej spotkania ze mną to była zwykła praca, dla mnie to trochę takie wyrachowane , zdążyłam ją niestety polubić i teraz jest mi przykro że tak wyszło a może i dobrze.Nie wiem.:unsure:

      Hawana
      Uczestnik
        Liczba postów: 554

        Jedno jest pewne -jest nauczka i doświadczenie by na początku nie dawać zbyt dużego kredytu zaufania

        aniaDDA
        Uczestnik
          Liczba postów: 410

          Daj sobie spokój z tą dziewczyną, za bardzo się do niej przywiązałaś, potraktowałaś ją jak przyjaciółkę, dla niej to była praca, jej winą jest to, że udawała miłą, pozwoliła, abyś jej opowiadała o sobie, gdy nie bardzo ją to interesowało, liczyły się pieniądze. Po co mieć żal po kimś, komu na Tobie nie zależało, na pewno są wokół Ciebie osoby, które Cię lubią, przyjaźnie nastawione. Gimnazjalistki to jeszcze niedojrzałe dziewczyny, choć na pewno bardziej operatywne niż np. ja gdy byłam w ich wieku, nie można ufać obcym, do tego nastolatkom. Ale tak już mają DDA, że wchodzą w relacje od razu na głębokim poziomie, zamiast go stopniować, a potem czują się pokrzywdzone. Ja też tak mam, poznam kogos nowego i od razu mam ochotę opowiadać o swoich problemach, przywiązać kogoś do siebie, a jaka jestem zła, gdy ta osoba traktuje mnie z dystansem, czyli tak samo jak większość wokół. Jak mnie coś ruszy, potrafię na Bogu ducha winną osobę wyskoczyć z pretensjami, że się mną nie interesuje.

          Gonzo
          Uczestnik
            Liczba postów: 512
            Anonim
              Liczba postów: 564

              Hawana ja jestem zszokowana postawa tej dziewczyny,Jak mozna tak wykorzystac druga osobę.Przeciez Ty jej zaufałas i serce okazałas a ona zdeptała to wszystko .
              MOIM ZDANIEM TO NIECZUłA MATERIALISTKA I NIE POWINNAS żALOWAC ZE NIE MASZ Z NIA KONTAKTU
              A w sprawach malowania i ubioru ja ci moge doradzic za darmo,tak poprostu z sympatii

              Pozdrawiam Cie serdecznie

              SilentHill
              Uczestnik
                Liczba postów: 36

                To na pewno bolesne, ale czasem tak się dzieje, że nie wszystko co sobie zaplanowaliśmy uda się na co dzień- czyli, że zostaniecie przyjaciółkami. Obiektywnie patrząc spotykałyście się w konkretnym celu i to była jej praca – chyba nie ze wszystkiego rodzi się przyjaźń. Mogłaś być nawet zadowolona z jej rad! ;). My DDA mamy wielki głód pozytywnych kontaktów, ale po przeciwnej stronie są tylko ludzie.

                lukaf
                Uczestnik
                  Liczba postów: 43

                  Sorry że to powiem, Hawana, ale z mojego punktu widzenia, sama jesteś sobie winna. Przyjaźni nie można kupić, a ty zdaje się to chciałaś zrobić. Twoją winę widzę tylko w podejściu do tej znajomości – spodziewałaś się, że ona za kasę nie tylko pomoże Ci w kwestii ubioru i makijażu, ale też że będzie Twoją terapeutką-odsłuchiwaczką.
                  Wybrałaś niewłaściwą osobę. Niewłaściwą, bo jeszcze zbyt młodą, która pewnych rzeczy nie przeżyła i po prostu ich nie rozumie; żyje w innym świecie – w świecie nastolatki, gdzie za takie "wybryki" można się obrazić, zerwać znajomość itp itd.

                  Hawana
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 554

                    Przykro mi że tak twierdzisz.Mam koleżanki i nie musze płacić komuś by był moim przyjacielem.Polubiłam ją poprostu bo wydawała mi się być przyjażnie nastawioną osobą ale jak widac przepaśc wiekowa jest zbyt duża.Widzsz ja nie potrafię być w znajomości na pół gwizdka jak kogoś lubie to angażuje sie w tą znajomśc całkowicie, jednak coś w tym jest że ludzie stopniują poziom znajomości ja narazie się tego ucze.:sick:

                    Anonim
                      Liczba postów: 20551

                      Nie chciałem Cię urazić Hawana.
                      Rozumiem Cię, dałem Ci tylko coś co można nazwać "informacją zwrotną". Taki jest mój punkt widzenia. Nie twiedzę, że jest to jedyna i niezaprzeczalna prawda; moze mam troche racji, a moze nie – to musisz stwierdzić sama. Zajrzyj w swoją głowę i pomyśl czy trochę nie zapędziłaś się w rozbudowywaniu tej relacji. Z tego co piszesz, ta dziewczyna nie zwierzala sie Tobie tak jak Ty jej, a więc traktowala tę znajomość zupełnie inaczej. Bardziej powierzchownie od Ciebie.

                      yucca
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 588

                        Niestety musze powiedzieć, że sądze podobnie jak Lukaf. I to też jest informacja zwrotna (w sumie tylko to możemy sobie dać wzajemnie, tu na tym forum).
                        Hawana, nie chodzi o to czy musisz płacić koleżankom za to by były Twoimi koleżankami. Nie w tym rzecz. Chodzi o to co sama napisalaś – że nie potrafisz trzymać dystansu, traktować dziewczyny króra pomaga Ci w sprawach wizażu jak dziewczyny pomagającej Ci w sprawach wizażu (do tego nastolatki) ale od razu "rzucasz się" jej na szyję.

                        A mówienie – "ja już tak mam", czy nie potrafię inaczej (a w domyśle – wiec inni powinni sie dostosować)… no sorry, ale to jest dla mnie tak samo jakby ktos powiedział "No juz tak mam, że pluję na ludzi na ulicach, i nie zamierzam z tym nic zrobić, to ci ludzie są do bani, bo nie potrafią zrozumieć, że ja nie potrafię inaczej, tylko sie oburzają i dają mi kuksańce" 😉 Nie właź w rolę ofiary, a raczej chyba pasywnego agresora, który sam sobie podkłada nogi a wścieka sie na caly świat, bo szkoda na to życia.

                        I nie traktuj tego co pisze śmiertelnie poważnie. Popracuj nad tym dlaczego "już tak masz" i postaraj się to zmienić, bo to szkodzi Tobie i tylko Tobie. Ludzi nie zmienisz, a z takim podejsciem które nazywam "przyklejaniem sie" to co jakiś czas będziesz lądować w takim samym położeniu.

                        Edytowany przez: yucca, w: 2008/05/28 10:15

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 11)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.