A ja oczywiscie chcialabym wybaczyc i mam nadzieje, ze mi sie uda, ale to jeszcze nie czas. A wybacze wtedy gdy to nadejdzie. Bo wybaczenie nie jest kwestia decyzji, a uczuc. Uczuc nie da sie sobie nakazac. Wg mnie przebaczenie zaczyna sie od pogodzenia sie z tym, ze tak bylo jak bylo i zaprzestania dochodzenia swoich praw od tych ktorzy skrzywdzili. Do tego dobrze jest zrozumiec motywy postepowania krzywdziciela, oprawcy, bo stawia to go w bardziej ludzkim swietle.
Ja bardzo chcialabym wybaczyc, co nie znaczy chcialabym zapomniec, bo pamietac bede i to czesc mojej przeszlosci, wiec chce przestac rozpamietywac i tyle. Chce wybaczyc, bo wiem, ze wybaczenie bedzie oznaczac, ze moge zaczac zyc, bez taplania sie w przeszlosci.