Witamy › Fora › Terapie w Polsce › Kraków – miting przy Placu Matejki
-
AutorWpisy
-
Grupa wsparcia DDA/DDD w Krakowie.
niedziela o godz. 16.30,
na terenie Bazyliki św. Floriana przy Placu Matejki.
Dokładniej w salce w Domu Katechetycznym – drzwi naprzeciw Kancelarii Parafialnej. Zaczynamy punktualnie.
Zapraszam 🙂Mam nadzieję, że zabłąkane owieczki, które dotrą na spotkanie dopiero za tydzień, też zostaną przygarnięte? 🙁
Witam,
jest poprawka w godzinie rozpoczęcia grupy przy Placu Matejki w Krakowie, od najbliższej niedzieli, czyli od 20 listopada zaczynamy o godz. 17:00, miejsce bez zmian (patrz zakładka Baza spotkań DDA).
pozdrawiamsztywny mam pytanie. Czy w każdej chwili można się do Was dołączyć? Akurat będę w niedziele w Krakowie i chciałabym przyjść na miting.
Grupy wsparcia mają to do siebie, że można na nie przyjść w każdym czasie i miejscu … będzie nam niezmiernie milo 🙂
Jak nie stchórzę to przyjdę:) dzięki
I się nie wyrobiłam. Nie mogę sobie tego podarować. Spóźniłabym się prawie godzinę, więc nie przyszłam. Załuję, zwłaszcza, że wystarczyło się bardziej sprężyć:( Nawaliłam
ja to tak miałem ze sobą, że jak miałem coś do zrobienia, załatwienia, czy choćby porozmawiania i był w tym lęk z mojej strony … to podświadomie, lub też świadomie robiłem tak, żeby nie zdążyć, czy to na ważne spotkanie, czy to w sprawie pracy, czy to na jakąś rozmowę, czy na randkę, czy też żeby coś wyjaśnić … ważne wtedy dla mnie było, że uniknąłem kontaktu z ludźmi w sytuacji stresującej i niby było dobrze, bo miałem wytłumaczenie – przecież nie zdążyłem … ale teraz wiem, że nie przekraczanie barier lęków było tylko doraźnym lekiem na to, żeby lęk minął na chwilę, ale tylko do następnego razu … teraz widzę, że wchodząc w lęk, przekraczając barierę i konfrontując się z lękami, powoli je przezwyciężam 🙂
Będzie dobrze, następnym razem zdążysz 🙂Edytowany przez: sztywny, w: 2011/11/29 12:37
Bo wiesz sztywny, że masz trochę racji:) nie miałam wystarczająco dużo samozaparcia i powiedziałam przy kimś głośno, że muszę gdzieś iść, żeby pojawił się argument z zewnątrz zniechęcający mnie do pójścia. I znalazł się. "Nie zdążysz", "A musisz iść?". No i od razu włączyło mi się myślenie "no tak, zanim wyjdę to już tyle minie, później 25 min tramwajem, zanim dojdę z dworca na plac Matejki to kolejne kilka minut. Zatem, nie opłaca się". Tak jak napisałeś w poście:) Ale, ponieważ chcę przyjść, to w końcu mi się uda:) dzięki za odpowiedzi
Edytowany przez: mase, w: 2011/11/29 13:30
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.