Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Kraków?
-
AutorWpisy
-
Anonim3 marca 2005 o 16:16Liczba postów: 20551
Cieszę się, że idea utworzenia grupy zaczyna się ZISZCZAÆ 🙂 Ja jestem jak najbardziej chętna i gotowa uczestniczyć w organizacji spotkan.
Anonim3 marca 2005 o 16:17Liczba postów: 20551Cieszę się, że idea utworzenia grupy zaczyna się ZISZCZAÆ 🙂 Ja jestem jak najbardziej chętna i gotowa uczestniczyć w organizacji spotkan.
"Podciagam" temat do gory:)
bardzo proszę by osoby chętne na stworzenie grupy w Krakowie odezwaly się!! porszę o kontakt na gg, jak wyżej napisałam, lub zostawienie informacji tutaj, rozmawiałam dziś z magicienne i podjęłyśmy decyzję, że czekamy jeszcze tydzien na takich chętnych z forum, a potem będziemy szukać innymi "kanałami", może coś nam się uda razem stworzyć, pozdrawiam wszystkich 🙂DDA i tez jestem z krakowa, najsmieszniejsze jest to ze mijamy sie pewnie na ulicach a sie ne znamy … a czy takie mitingi to nie jest jedno wielkie uzalanie sie nad soba? znaczy nie ze zle tylko nigdy nie bylam ;/ sie wybieram ale mam obawy, ze to co juz zakopalam w sobie i wzglednie jest ok, ozdrapie i znowu bede miec chisterie ;/
Ja z krakowa 😉
Droga Kresko.
Na grupie wsparcia pomagamy sobie wzajemnie doświadczeniem. Wymieniamy przemyślenia i wiedzę związaną z pracą nad sobą (program 12 kroków). Wydaje mi się, że użalanie się jest tego przeciwieństwem. Podstawą uczestnictwa w meetingu jest utożsamianie się z problemem. Dla mnie spotkania grupy nabrały sensu, kiedy przyswoiłem sobie pierwszy krok – przyznałem, że jestem bezsilny wobec choroby, że przestałem kierować swoim życiem. Na grupie znalazłem zaufanych przewodników. Oni powiedzieli mi, jak poradzili sobie ze stanem, w którym się znajdowałem. Nie widziałem potrzeby szukania przez x lat antidotum na moją sytuację. Grupa dała mi skuteczne rozwiązanie. Dała też mi wolną wolę w podjęciu decyzji. Skorzystałem z tej pomocy. Jestem za nią bardzo wdzięczny. Dawniej użalałem się nad sobą. Zachowywałem się jak ofiara. Wziąłem się za siebie dzięki grupie. Bez tego pewnie dalej płakałbym w poduszkę lub zapił się na śmierć. Kiedy widzę metamorfozy ludzi na grupie, dostaję skrzydeł. Jestem dodatkowo zmotywowany do pracy nad sobą, kiedy widzę jak ktoś zmienia się dzień po dniu. Najlepiej zapamiętałem jedną taką sytuację. Pewien DDA stale podkreślał beznadzieję w swoim życiu. Opowiadał jakie sposoby samobójstwa są bezbolesne, a przy jakich się cierpi. Obecnie ten sam człowiek z iskrą w oku wymienia swoje plany i marzenia. Ten człowiek pomaga grupie. Jest służebnym i sponsorem. Zawdzięcza życie grupie i teraz przekazuje swoją wiedzę dalej. Nazywam to siłą grupy. Ona nastraja mnie pozytywnie do życia.
Kreska1988 zapisz:
„ale mam obawy, ze to co juz zakopalam w sobie i wzglednie jest ok, ozdrapie i znowu bede miec chisterie ;/”Program zdrowienia mówi o pogodzeniu się z przeszłością, a nie jej zakopywaniu. Mówi też o tym, że ucieczka od problemów nie ma sensu, bo one i tak mnie dogonią. Podpowiada natomiast jak rozwiązywać je na bieżąco.
Czy ktoś z Was wie czy te mittingi są aktualne i czy warto się wybrać wiedząc że będą ludzie?
Kraków–niedziela, godz. 16:00-18:00
ul. Warszawska 1b
Bazylika św. Floriana przy Placu Matejki w salce Domu Katechetycznego (drzwi naprzeciwko kancelarii parafialnej) -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.