Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Lęk przed miłością
-
AutorWpisy
-
Dlaczego DDA/DDD skoro tak bardzo potrzebują miłości,ciepla i bliskości, jak usłyszą w końcu "kocham Cię" to uciekają,odrzucają 🙁
Zależy mi na męskim zdaniu na ten temat.Hejka,
nie jestem facetem – ale powiem jedno – nie kazdy z syndromem DDA obawia sie zwiazku i nie kazdy ucieka…co mysle, ze moze Cie tylko pocieszyc, ze mozna wyjsc z tego błędnego koła..mi sie udało, wiec jest nadzieja 🙂
pozdrowionka
Ja też się nie boję związku i miłości.Chodzi mi o mężczyzn DDA/DDD,jak oni to postrzegają ze swojego punktu widzenia.
Ja też mężczyzną nie jestem, ale dorzucę parę groszy od siebie. Już doszłam do tego, dlaczego ja tak reaguję. Po pierwsze gdzieś tam w środku nie wierzę, że można mnie kochać, albo, że jak ktoś zobaczy jaka jestem naprawdę, to powie: aha, myślałem, że jesteś jednak inna, nie kocham cię. No i że to dopiero będzie prawdziwy ból. Dlatego trzeba się przed tym bólem chronić i odrzucić zanim zostanie się odrzuconym. Możliwe, że dodatkowo w tym dużą rolę gra w tym tekst, który często słyszałam od rodziców, czyli: poczekaj, poczekaj niech oni zobaczą jaka jesteś naprawdę, to nie będą chcieli mieć z tobą nic wspólnego. A ja gdzieś tam czułam lęk, że może to jest prawda, że może jakiś Hitler albo i co gorszego siedzi we mnie tylko ja tego nie widzę. I pomimo, że jakoś wiele osób chciało jednak mieć ze mną coś wspólnego, to ja pomimo niby otwartości, chyba rzeczywiscie wielu rzeczy nie pokazywałam, albo pokazywałam to co chciałam.
Kolejną sprawą jest chyba lęk przed prawdziwą bliskością, bo to jednak pokazanie wszystkiego, słabości również, takie odrzucenie tych wszystkich systemów obronnych. A wiadomo, że jak człowiek wyłączy te wszystkie zainstalowane zabezpieczenia, jest zwyczajnie……bezbronny 🙂 Tym samym podatny i wystawiony na zranienie. A jednak przeciętny DDA/DDD już jest tak poraniony, że więcej nie chciałby zarobić.
Kiedyś przeczytałam ciekawą interpretację fragmentu z Księgi Rodzaju, o tym co symbolizowała nagość u Adama i Ewy. Ponoć to, że byli przed sobą uczciwi, nie kryli niczego. No cóż, oni chyba byli ostatnimi na tej ziemi, którzy tak se "nago" hasali razem 😉 Po prostu mamy te swoje "opaski" pozakładane i inne maski.
Generalnie myślę, ze w tym wszystkim największą rolę gra własnie lęk przed odrzuceniem.
I sama chętnie poznam zdanie mężczyzn na ten tematB)
Ja powiedziałam pierwsza "kocham" i zostałam odrzucona.Liczyłam się z tym,a jednak wolałam zaryzykować.Nie bolało tak mocno jak myślałam.Jestem DDD.
Podziwiam…Aczkolwiek myślę, że też byłabym do tego zdolna, w końcu nie mam problemów z inicjowaniem znajomości czy rozmów.No i w sumie wiele razy zarobiłam, boli ale da się przeżyć (może skóra na tyłku robi się po pewnym czasie jak u słonia czy co…) Silna babka jesteś:) Jakoś tak się utarło, ze kobieta nie powinna inicjować wielu rzeczy i czasami myślę, ze coś w tym jest, te które tego nie robią przynajmniej unikają tego upokarzającego policzka.
Dobra nie zaśmiecam Ci wątku, niech mężczyźni coś wreszcie powiedzą, sama chętnie posłucham:)
YokoOno zapisz:
„Dlaczego DDA/DDD skoro tak bardzo potrzebują miłości,ciepla i bliskości, jak usłyszą w końcu "kocham Cię" to uciekają,odrzucają 🙁
Zależy mi na męskim zdaniu na ten temat.”Ja nie wiem czy to tak dziala w przypadku mezczyzn ale psychologiem nie jestem ani socjalogiem wiec mowie tylko to na bazie swojego skromnego doswiadczenia. Nie jestem pewien czy syndrom DDA/DDD w takim sam sposob powstaje u mezczyzn i kobiet. Pewne cechy sa wspolne ale ryzykuje stwierdzenie ze u mezczyzn takie dziecinstwo tylko uwypukla ich cechy cechy osobowe a nie narzuca jakis sztywny schemat. Znam kilku kolesi DDA mozna ich posegregowac na rozne grupy np tych uwazajacych kobiety za cos podrzednego gdzie potrzeby seksualne kobiety nie istnieja a jesli ona postawial na swoim to jest szmata i dziwka. Oczywiscie przeszlosc seksualna, zazdrosc itp. Inni z kolei sa kompletni gnojami inni z kolei sa odbierani jako swietni kumple ale nie jako mezczni itd. Krotko mowiac nic na co DDA czy DDD ma wplyw. Sa cechy wspolne jak agresja, zlosc, rozchwianie emocjonalne itp i tyle. U kobiet to jakos zbiorczo, bardziej schematycznie sie to wszystko uaktywnia.
Mowie za siebie – lubie bliskosc czy poczucie kochania i tego potrzebuje ale paradoksalnie moge bez tego zyc. Nie boje sie kogos przytulic czy w pelni oddac emocjonalnie, co wiecej chyba wole spedzac czas ze swietna kobieta niz z kims innym. Jesli ktos mnie zrani, coz mam takie mechanizmy ze pojawia mi sie mysl szmata nie wie co traci ale byl ok i nie mysle nad tym. I nie sciemniam, jestem realny kolesiem mase ma mnie w fejsie.B)sony zapisz:
” I nie sciemniam, jestem realny kolesiem mase ma mnie w fejsie.B)”
hehe :laugh: potwierdzam 😛YokoOno zapisz:
„Dlaczego DDA/DDD skoro tak bardzo potrzebują miłości,ciepla i bliskości, jak usłyszą w końcu "kocham Cię" to uciekają,odrzucają 🙁
Zależy mi na męskim zdaniu na ten temat.”Hmmm
nie wiem…
ale ja tak nie robie….
opisywałem wcześniej w moich jakichś tam tematach swoje nieistniejące już związki i nie chce zaśmiecać na nowo tym forum…
ale powodami że te związku nie przetrwały nie było z mojej strony brak miłości a tym bardziej obawy,oporów lub problemów z okazywaniem miłości….w pierwszym związku często sobie mowiliśmy co do siebie czujemy ale to nie ważne,ważne że to było widać i czuć…rozwaliło się z przyczyn całkiem innych…zresztą to ona pokazała mi forum i uświadomiła że jestem DDA….
a w drugim przypadku to raczej z jej strony nie było miłości i w sumie nigdy tego od niej nie usłyszałem…gdyby tak bylo to nie uciekłbym…szkoda że rozbiło się z jej strony to wszystko o zdrade…
także widzisz YokoOno że nie każdy DDA jak usłyszy "ja tjebja ljublju" to spierdziela gdzie pieprz rośnie…gorzej gdy ma to wymiar przeciwny tj. nie boi się tej miłośći a nie ma gdzie dac jej upustu….
tyle…
jak coś to pytaj 😉 -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.