Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › lęk przed świętami
-
AutorWpisy
-
Anonim20 grudnia 2005 o 23:03Liczba postów: 20551
Jakos mi ciężko ostatnio. Mialam dzis wigilię ze znajomymi. Zauważyłam,ze nie mogę sie odnale¼ć w normalnej sytuacji, gdy wszyscy gadaja, śmieja sie, towarzyszy mi lęk, o to, że coś sie może stac. Tyle nawalczylam sie w moim zyciu o świeta Bożego Narodzenia, a tymczasem moje najgorsze wspomnienia pochodza wlasnie z tego okresu. Jednoczesnie marze o zalozeniu rodziny i nie chcialabym przekazac moim dzieciom takiej niecheci do jednych z ponoc najpiekniejszych dni w roku, najgorsze, ze nie ma sie przed tym gdzie skryc. To cos jakby niespelnione marzenia, tylko marzyc nie bardzo mam juz siele akurat o tym. Czy ktos ma jakis pomysl na swieta? Bo czuje, ze wymyslilam nowa fobie :ohmy:
Anonim20 grudnia 2005 o 23:12Liczba postów: 20551to nie jest fobia..Mnie tez napawaja one lekiem,najbardziej nie lubie momentu zyczen,kiedy klepie sie takie zwyczajne bla,bla,bla…A to do strachu…Ja tez boje sie,ze cos sie stanie.ciagle mi to towarzyszy,ktos nie odbiera telefonu,ktos sie spoznia,ja gdzies jade od razu mysle o najgorszym.Od razu mysle,ze cos sie stalo.Potrafie wstac w nocy kilka razy i sprawdzac czy wszyscy oddychaja…To nie jest chyba normalne….
Anonim20 grudnia 2005 o 23:23Liczba postów: 20551u mnie swieta, to byla jaks parodia, moj ojciec strasznie cyniczny bral oplatek i gonil babcie dookola stolu z zamiarem….dobrze,ze sie nei przekonalam jakim,
mam ochote wyslac ich wszystkich…ale i tak pewnie wroca, juz mi troche lepiej jak tak to napisalam, oswojony potwor juz mam mniejsza moc starszenia, dzieki MuchaAnonim20 grudnia 2005 o 23:23Liczba postów: 20551u mnie swieta, to byla jaks parodia, moj ojciec strasznie cyniczny bral oplatek i gonil babcie dookola stolu z zamiarem….dobrze,ze sie nei przekonalam jakim,
mam ochote wyslac ich wszystkich…ale i tak pewnie wroca, juz mi troche lepiej jak tak to napisalam, oswojony potwor juz mam mniejsza moc starszenia, dzieki MuchaAnonim20 grudnia 2005 o 23:25Liczba postów: 20551u mnie swieta, to byla jaks parodia, moj ojciec strasznie cyniczny bral oplatek i gonil babcie dookola stolu z zamiarem….dobrze,ze sie nei przekonalam jakim,
mam ochote wyslac ich wszystkich…ale i tak pewnie wroca, juz mi troche lepiej jak tak to napisalam, oswojony potwor juz mam mniejsza moc starszenia, dzieki MuchaAnonim21 grudnia 2005 o 00:00Liczba postów: 20551Nie wem co przyniosa swięta, ostatnie te wielkanocne skonczyły się tak że ojciec upl se do niepzytomności, i tzeba byo koo niego latac, ja uciekłam do pokoju(.
zaczelam zdrowienie i tak naprawde nie che udawac a tak robie z leku, nie mam ochoty skladac życzen ojcu ktory ostatnio stwierdzil że jestem psychiczna i nie powiedział tego po pijaku. Może datego tak boli??
Boje się i z lekiem ich oczekuje najierw bedzie ok, ale potem zakruluje alkohol bo bezniego nic nie może się odbyc((
JagaAnonim21 grudnia 2005 o 08:24Liczba postów: 20551„Ja tez boje sie,ze cos sie stanie.ciagle mi to towarzyszy,ktos nie odbiera telefonu,ktos sie spoznia,ja gdzies jade od razu mysle o najgorszym.Od razu mysle,ze cos sie stalo.Potrafie wstac w nocy kilka razy i sprawdzac czy wszyscy oddychaja…To nie jest chyba normalne….”
Wspaniałe!Nie wiem czy to normalne czy nie, po prostu tak jest :laugh:
Kiedyś przyśniła mi się matka, że coś tam Jej się stało. Obudziłem się przerażony i od razu za telefon złapałem. Cały dzien nie mogłem się do Niej dodzwonić, aż tak mniej więcej wieczorem rozwaliłem telefon o ścianę z bezsilnej wściekłości.
Pobiegłem więc do automatu i dalej wydzwaniałem…
Rzecz jasna nic się nie stało.
A z tym sprawdzaniem oddechu to strzał w dziesiatkę :laugh:Ja nie mam lęku, za to mam solidnego wkurwa – jak co roku, tyle, że w tym roku wiem dlaczego 🙂 Oczywiście tak jak wielu z Was nie traktuję ¦wiat za coś magicznego bo nigdy magiczne nie było, niestety wzorca brak. W tym roku jest o tyle lepiej, że wiem, że w każdym momencie mogę stamtad wyjść i w tym nie uczestniczyć. Ta świadomość jakoś pozytywnie mnie nakręca i nawet się cieszę z okazji okazji. Może spędze te święta po raz pierwszy tak jak będę sobie tego życzyć?
Pozdrawiam przedświatecznie 🙂Ja nie mam lęku, za to mam solidnego wkurwa – jak co roku, tyle, że w tym roku wiem dlaczego 🙂 Oczywiście tak jak wielu z Was nie traktuję ¦wiat za coś magicznego bo nigdy magiczne nie było, niestety wzorca brak. W tym roku jest o tyle lepiej, że wiem, że w każdym momencie mogę stamtad wyjść i w tym nie uczestniczyć. Ta świadomość jakoś pozytywnie mnie nakręca i nawet się cieszę z okazji okazji. Może spędze te święta po raz pierwszy tak jak będę sobie tego życzyć?
Pozdrawiam przedświatecznie 🙂Anonim29 grudnia 2005 o 09:43Liczba postów: 20551moja mama wmawialam mi, jak bylam mala, ze jak bede niegrzeczna to odda mnie do domu dziecka, albo przeze mnie umrze, a ja zostane zabrana do domu dziecka, jestem adoptowana nie mialam o tym fakcie wtedy pojecia, chyba jedynie to poczucie, ze nigdzie nie jestem na swoim miejscu i wciaz nie spelniam oczekiwan moich rodzicow, zwlaszcza mamy, teraz wiem, ze to nie moja wina.Po¼niej juz jako dorosla osoba i matka kilku nie spalam prawie pezrz ok. 6 msc bo balam sie, ze jak zasne to moja mama umrze, a ja sobie bez niej nie poradze z tym wszystkim, z ojvem dziecka rozstalam sie juz w pierwszych tygodniach ciazy, to nieustannie mi wmawiala, ze jak urodze dziecko to wszyscy sie ode mnie odsuna, mam tylko ich, ze kolejny raz postapilam zle, bo nie tak jak oni sobie to wyobrazali itd.Teraz ucze sie nad tym panowac i idzie mi coraz lepiej.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.