Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Matka alkoholiczka co robić?

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 12)
  • Autor
    Wpisy
  • kwiatek4
    Uczestnik
      Liczba postów: 45

      witam,

      mam taki problem ze wychowywalam sie w rodzinie alkoholikow. mialam ojca co lubil wypic lecz pracowal a moja matka osoba nie pracujaca miala ciągi tzn nie potrafiła pić pare msc ale jak się juz zdarzyla okazja to nie potrafila przestać i kończyła sie impreza dopiero wtedy gdy skończyły sie środki. czasem trwalo to tydzień czy dwa a ja z mlodsza o rok siostra przebieralyśmy dupska braciom. zaznacze że bylyśmy same dzieci czyli 2 i 3 klasa podstawówki. ojciec zmarl 5 lat temu a matka jeszcze za jego życia znalazła sobie starego typa co żerował na nas wszystkich wprowadzając się do chalupy i manipulując wszystkimi. ta znajomośc spowodowała  że na chwilę znormalniała bo ten gosciu nie pił lecz wkońcu zaczęła i się rozstali a po paru miesacach rozłąki dowiedziała się że dostał od kogoś w łeb i leżał w szpitalu a więc kolejny powód do chlania. Na dzień dzisiejszy ja już w domu nie mieszkam a namawiała mnie do tego matka i po jakimś czasie dowiedziałam sie dlaczego. Jak się wyprowadziłam to po miesiącu dała w palnik a miała pod opieka moich  3 braci a w tym najmlodszego 3 latka. dzieci są u naszego brata a ja wszedzie zgłosiłam problem lecz po paru miesiącach dowiedziałam sie że nie otrzymam dla matki pomocy. to przytłaczające co robić? ;(

      mrutek
      Uczestnik
        Liczba postów: 857

        Na nic się zda pomoc dla matki jeśli Twoja matka sama nie będzie chciała zmienić siebie i swojego życia.

        kwiatek4
        Uczestnik
          Liczba postów: 45

          ja zdaje sobie z tego sprawe z tym ze czytalam o komisji alkoholowej i ją zglosilam i nawet bylam na nia wzywana pare razy mowili mi ze zglosza sprawe do sadu bo nic sie na lepsze nie zmienia ateraz po paru msc dowiedzialam sie ze sprawa oddalona bo ona nie łamie prawa tylko tyle ze odsuneła sie od rodziny i to jedyny zarzut. ze dzieciom krzywdy nie robi bo sa u brata ale nikogo nie obchodzi czemu sie tam dostały i to jest smutne

          aktototaki
          Uczestnik
            Liczba postów: 370

            Nie leczymy rodziców, tylko siebie 😉

            kwiatek4
            Uczestnik
              Liczba postów: 45

              a druga sprawa to taka ze gdy juz mineła ta największa złosc to powstały we mnie wyrzuty sumienia że jednak z nią nie porozmawialam itp ze nie ptrzymała od nas żadnego wsparcia ale tak cholernie bałam sie że powie to co tyle razy już mówiła gdy robiła coś źle, tzn zrzuci na mnie winę….poprostu dreczą mnie wyrzuty sumienia tym bardziej że dochodzą do mnie niusy o jej stanie a nie sa to miłe informacje. jedyne co zrobiłam w tym temacie to napisałam jej kartke i zostawiłam w mieszkaniu że sprawiła nam wielką przykrośc lecz jeszcze może to zmienić jeśli chce, my czekamy i to tyle..

              kwiatek4
              Uczestnik
                Liczba postów: 45

                ale tyle razy starałam sie jej pomoc a ona mialo to w dupie że dałam sobie z tym spokój z tym że szkoda mi jej jak każdego człowieka i jednak chciałabym żeby jeszcze pożyła jak normalny człowiek a nie lump.

                kwiatek4
                Uczestnik
                  Liczba postów: 45

                  zgadzam sie jednak z tym ze leczymy siebie i chce sie do tego zabrac bo sama sobie z tym nie poradze a ona musi dotknąc dna i to od niej zalezy czy się od niego odbije. szkoda mi jednak młodszego rodzeństwa

                  Paczek88
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 53

                    Jeżeli matka sama nie będzie chciała się leczyć to nic nie zrobisz najgorsze że cierpią jej dzieci a ona tego nie widzi jaką krzywdę im robi mi mojej też było żal że sobie życie psuje ale doszłam do wniosku że nie zrobie nic więc się odciełam bo nie chcę żeby mnie wciągnęła w swoje myślenie że w życiu trzeba być nieszczesliwym na własne życzenie mam oczywiście żal że tak pije i piła a dzieci miała gdzieś ale muszę żyć po swojemu i nauczyć się cieszyć z tego jak jest a nie jak było

                    skrzat
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 611

                      Najpierw poukladaj samą siebie, inaczej nic nie zdzialasz.

                      Jesli teraz weźmiesz do siebie swoje rodzeństwo, to nie dasz im wlaściwych wzorcow na ich życie, bo sama jeszcze ich nie masz.

                      Ucz sie , jak żyć zdrowo…. z czasem zobaczysz, że to wlasciwa kolejność.

                      kwiatek4
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 45

                        witam wszystkich

                        wlasnie mam zamiar wziasc sie za leczenie bo z choroby juz dawno zdalam sobie sprawe ale czy zawszw po jakims czasie kieruja na terapie grupowa? bo nie chcialabym tego wolalabym indywidualna

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 12)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.