Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › moja super mama
-
AutorWpisy
-
Rozbestwiło ……… "fajne" i popularne słowo , pamiętam je ……było często wymawiane. To złowo majace określić profilaktykę……..aby dzicko nie zostało BESTI¡ !!!!!! . Miałem "profilaktykę"…… i dzięki tej profilaktyce o mały włos nie zostałęm "bestia" ……… gdzieś tam głęboko we mnie, zachowała się czastka boż dobroci….. i dzięki niej jestem tu dzisiaj….. 🙂
Anonim30 listopada 2005 o 12:57Liczba postów: 20551a propos ROZBESTWILO moja mama bardzo czesto mi powtarzala, ze jak bede miala dzieci, to bedzie im opowiadala jaka bylam niedobra i [askudna, i tak je rozpiesci, zebym tylko ja nie miala lepiej i jak urodzilam corke, to od poczatku wychowywalam ja twarda reka, zeby udowodnic mojej mamie, ze ja jestem ;lepsza matka i ze moje dziecko bedzie zupelnie inne niz ja, ale z drugiej strony karzda moja decyzje dot poddawalam pod jej ocene, nie przypuszczalam, ze kiedykolwiek spojrze na to w ten sposob, ale chyba dobrze, ze zaczelo sie w moim zyciu dziac tak zle, ze jedynym wyjsciem okazala sie terapia, bo bylam na dobrej drodze zeby okrutnie skrzywdzic moje jedyne jak dotad dziecko, kompletnie niczemu niewinna osobke.
Ale wtej chwili zwrocilo moja uwage jeszcze jedno, coraz czesciej i wyrazniej zaczynam dostrzegac, ze im bardziej staralam sie oderwac od rodzicow, w moim mniemaniu dzialalm im na przekor, tym bardziej, silniej potrzebowalam ich akceptacji, zwlaszcza ze strony mamy, ciekawe dlaczego, skad to sie bierzeAnonim11 grudnia 2005 o 13:38Liczba postów: 20551A moja mama wszystko wie najlepiej ze wszystkich, na wszystkim się zna. Fakt, jest niezwykle inteligentna i oczytana, dlatego daje wszystkim na około dobre rady: jak należy postępować z mężem, z dzieckiem – w każdej rodzinie znajomych dostrzeże jakiś bład : "Nie narzekajcie na swoje dzieci, bo 90% ich cech bierze się z wychowania!"- jej dewiza życiowa, ktora sprawdza się u wszystkich dzieci, tylko nie u mnie. Ja jestem zła z natury, "Ja cię tak nie wychowywałam!". Jeśli sprobuję napomknać nawet o tym, że nasza rodzina jest nienormalna, że Ojciec pije itp. , to zawsze słyszę: "A co? Mało ci daliśmy? Bijemy cię może, czy może nie masz co jeść?" Jeśli bym nawet sprobowała powiedzieć o swoich problemach, to i tak usłyszałabym, że wszystko to moja wina. Ona potrafi mnie tak zdołować, że przez nia siebie nienawidzę. Kiedy miałam w osmej klasie świadectwo z czerwonym paskiem, z prawie njlepsza średnia w klasie, to miałam awanturę pt.:" Ja bym się zastanowiła na twoim miejscu, ktora szkołę zawodowa wybrać". Poza tym ona uwielbia robić z siebie męczennicę, jeszcze w przedszkolu słyszałam teksty w stylu:" Ty tobyś się najbardziej cieszyła, gdybym umarła! Wreszcie miałabyś spokoj!". Jeszcze do tego dochodzi znakomity mechanizm wyparcia, więc nikt nie ma jej nic do zarzucenia. "Twoj chłopak powinien schudnać, powinien uprawiać jakiś sport, przejść na dietę!" – a sama siedzi w domu, w ogole się nie rusza i je to, co chce i o ktorej chce, mimo że ma 20 kg. nadwagi. A najgorsze jest to, że czasem jest taka wspaniała, że bardzo ja kocham i nigdy nie potrafiłabym jej znienawidzić, mimo że mam przez nia i przez ojcabardzo duże problemy ze soba i nie wiem, czy powinnam zakładać swoja rodzinę.
a ja chciałabym raz w życiu usłyszeć od mojej mamy słowo "kocham"
problem w tym, że nikt jej tego nie nauczył…tak samo jak chciałabym żeby mnie przytuliła….bez robienia łaski, odpieprzania…..bo bardzo mi tego brakuję.
ps. kocham ja bardzo.
eh…….Ja bardzo kocham moja mamę. Na szczęście jest to wspaniała osoba i razem z nia zawsze walczyliśmy o ojca…nie wiem w zasadzie po co…chociaż może było warto. Bo widzicie, jego też jednak kocham 😉 Ale wracajac co mojej mamy, jest wspniała tylko czasami ma malutkie odchyły, bo niestety ciagle uważa mnie chyba za jakieś 6 letnie dizecko 🙁 I martwi się, że ¼le się ubiorę, nie zadbam o siebie odpowiednio 🙂 Ale ma to swoje dorbe strony, bo przez to wiem, że mnie kocha 😉
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.