Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Molestowanie a późniejsze problemy w związku

Przeglądasz 1 wpis (z 11)
  • Autor
    Wpisy
  • Karolina92
    Uczestnik
      Liczba postów: 30

      Hej,

      Napisałam na priv, ale powtórzę tu i uzupełnię co nieco własnymi przemyśleniami, bo może komuś to pomoże.
      <div>Muszę powiedzieć, że ja też miałam podobną historię z tym co opisujesz… Szczerze mówiąc, to z wszystkiego co się u nas działo, te seksualne nadużycia były dla mnie przez lata najgorsze. Nie bicie, nie przemoc werbalna, krzyki, brak wsparcia – choć to oczywiście też. Tylko te sprawy „tabu” …</div>
      <div>Pamiętam, że gdy poszłam pierwszy raz na terapię i mieliśmy indywidualne obowiązkowe spotkanie z psychiatrą, to ciężko było mi to nazwać po imieniu. Spotkanie było obowiązkowe by stwierdzić czy jesteśmy na siłach podjąć terapię  DDA w ogóle, by nas do niej zakwalifikować. W końcu przełamałam się, powiedziałam co się stało, rozpłakałam. Pan psychiatra powiedział, że w takim razie już zawsze prawdopodobnie mogę mieć zaburzenia w kwestii seksualnej, postrzeganiu mężczyzn … I później na spotkaniu z psycholog już na terapii DDA indyw., gdy powtórzyłam to jej, co się u nas działo, spytała co czuję gdy to mówię. Przełamanie wstydu i ULGĘ, to poczułam. I co?  W miarę terapii, mojego własnego leczenia, w miarę jak sytuacja się u nas zmieniła- to gdzieś wyparowało, tamta rana. Ty jesteś dopiero w tym procesie właśnie, i najpierw poznałaś swojego mężczyznę. Mówię z doświadczenia- można się od tego uwolnić. Przynajmniej od wspomnień, koszmarów, objawów PTSD na co dzień…</div>
      <div>Gdy tak jednak o sobie i o tym wszystkim myślę, to ja bardzo, bardzo późno zaczęłam w ogóle interesować się seksem inaczej niż intelektualnie, bardzo późno odczuwać pociąg seksualny. Bo w wieku 25+.  Platoniczne zauroczenia miały miejsce wcześniej, pewnie też skrzyżowane z rozpaczliwą próbą uzyskania tego czego nie dostałam w domu. Ale dopiero w miarę zdrowienia, rok po rozpoczęciu terapii coś się odblokowało, odmroziło, w ogóle pierwszy raz poczułam wtedy do kogokolwiek fizyczny pociąg. A zablokowałam jako wczesna nastolatka, też te wydarzenia mnie mroziły, wywoływały lęk. Ludzie z zewnątrz spekulowali czy nie jestem homoseksualna, ewentualnie aseksualna.  Myślę, że nie jest dziś aż tak źle jak mówił pan psychiatra… Bo nie sądzę, bym miała obraz przeciętnego mężczyzny jako drapieżnika, agresora. Spotkałam wielu kulturalnych, dobrych, porządnych. Wielu też dużo słabszych ode mnie na różnych płaszczyznach.</div>
      <div></div>
      <div>Niemniej jednak sam fakt powstania tak sporego opóźnienia w odezwaniu się jakby nie było naturalnych potrzeb i procesów,  może mieć coś wspólnego z tym co przechodziłam. Tak jak pisał przedmówca dda93.  U mnie poszło w tę stronę.</div>
      <div>No i pewnie podświadomie wybierałam/ przyciągałam/ interesowałam się tylko tymi którzy byli ode mnie słabsi. Z problemami, ale w stronę zagubienia, nie „bad boya”. I mocno intelektualne typy. To też w sumie zaznaczyłam w pierwszej mojej wypowiedzi w mojej historii.</div>
      <div>Więc pewnie podświadomie mam pewne „skrypty’ kierowane lękiem, chęcią uniknięcia powtórzenia przykrych doświadczeń. Lecz nie przychodzą mi flashbacki, wspomnienia, lęki na co dzień.  Od tego jestem wolna. Uważam że dziś moje podejście do tych spraw jest dużo zdrowsze niż kiedyś.</div>
      <div></div>
      <div>Ale, co ważne, ja mówię z perspektywy osoby niezwiązanej z nikim. Nie wiem, co się wydarzy, jeśli kogoś poznam na poważnie i czy jednak dawna trauma seksualna wtedy się nie odezwie jak  u Ciebie. Dobrze jednak być tego świadomym, tych mechanizmów i ich wpływu na Was, i zawczasu reagować.</div>
      <div></div>
      <div>Ja nie konfrontowałam tego z rodzicami. Pamiętam że ojciec na odchodnym, próbując zastraszyć bym wycofała zeznania, próbował wmówić mi że jestem nienormalna. Taka dziwaczka, inni mają już w moim wieku swoje rodziny. Nie mam potrzeby dziś tego konfrontować z nimi, ważne jednak było wygadanie się wtedy i ten cały, ponad 2letni proces terapeutyczny. I brak kontaktu z dawnym katem.</div>
       

    Przeglądasz 1 wpis (z 11)
    • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.