ja dziele alkoholikow na 2 gupy:
1) alkoholik bo tak mu pasuje, nie ma dzieci – szczerze…jak ma ochote to niech pije, jest zycie, jego sprawa
2) alkoholicy ktozy maja rodziny, a zwłaszcza dzieci, dla mnie to jest cos niepojetego,
nie ozumiem jak picie moze byc wazniejsze od dzieci???? złasxzcza gdy sie posi i błaga zeby przestac pic? jakim tzeba byc czlowiekiem???!!!