Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD nie wywalać uczuć …

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 16)
  • Autor
    Wpisy
  • dagma
    Uczestnik
      Liczba postów: 61

      tydzien temu, na terapii .. padła propozycja, a raczej sugestia, żebym zaprzestała pisania bloga .. że to jest super sprawa i ogromna praca z mojej strony /terapeutka co spotkanie dostaje ode mnie wydruki/, ale terapeutka wolałaby, żebym nie wywalała tego w ten sposob .. żebym mowiła o wszystkim na terapii, wtedy te uczucia będa silniejsze i nie będzie to powtarzanie tego co już zostało napisane .. żebym starała się mowić na spotkaniach to co napisałabym na blogu .. przeżywać, ale nie w samotności .. tak jak to się dzieje, gdy siedzę przed kompem ..
      nie wiem, jakoś tak to tłumaczyła ..
      zgodziłam się ..
      i ginę ..
      nie wiem czy ma to jakikolwiek zwiazek z blogiem czy nie, ale .. wrociły strachy, wrocił lęk .. wrociła autoagresja ..
      czuję się podle, nie mam siły .. jest mi wstyd ..
      zupełnie sobie nie radzę ..
      w dodatku odwołali mi dzisiejsze spotkanie ..
      mam dość ..

      śpioch
      Uczestnik
        Liczba postów: 215

        dagma, ja nigdy w terapii jako takiej i zawansowanej nie uczestniczyłam, ale wierzę w CIebie, że dasz radę. wiem że ta propozycja była trochę raniaca. mam nadzieję że trochę, bo jeżeli nie pisanie bloga ma Ci pomoc, to lepiej żeby to było jednak trochę raniace. dobra, mało wierzę w to trochę ale bardzo w Ciebie. trzymaj się jak najlepiej 😉 i oby ta metoda poskutkowała. mimo odołanego spotkania..

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          hm
          dagma, nie piszę bloga ale prowadzę pamiętnik w kajeciku
          i nie wyobrażam sobie, żeby go nie było
          po pierwsze, to taki wentyl bezpieczenstwa, czasami po prostu muszę coś z siebie wyrzucić, no muszę i już, i to już teraz, natychmiast, wtedy się wyżywam literacko, i to mi pomaga
          po drugie, wiele rzeczy przychodzi mi do głowy między jedna sesję a druga, zapisuję je, żeby na terapii o nich nie zapomnieć, i nie zapominam 🙂
          po trzecie, dobrze jest wracać do starych zapiskow, żeby się trochę podbudować 🙂
          po czwarte, pisanie mnie porzadkuje, dzięki niemu mam mniejszy chaos w sobie

          moja terapeutka nie oprotestowała kajecika
          dziwny ten zakaz blogowania :unsure:
          a przegadałyście do czego Tobie ten blog jest potrzebny?

          dagma
          Uczestnik
            Liczba postów: 61

            widzisz, ja mam podobnie z blogiem jak Ty z kajecikiem .. poprostu muszę i piszę, jak nie mam kompa pod ręka … kartka a po¼niej wklepuję w bloga ..
            czuję się teraz jak bez ręki ..
            wogolnie nie potrafię zapanować nad chaosem .. i tak jasne, że rozmawiałyśmy o tym … wyszło, że to super sprawa i tak było od poczatku .. ale zmieniło się na ostatniej sesji ..
            a ja coraz bardziej się boję, bo coraz bardziej tracę grunt ..

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              Chyba czegoś nie rozumiem. Czy ty zamiast opowiadać/rozmawiać z terapeutka dawałaś jej wydruki tego co pisałaś na blogu? I dyskutowałyście o tym co napisałaś na blogu? Jeśli tak to jest to trochę bez sensu, bo w ten sposob terapełtka nie pozna twoich emocji jak tego przeżywasz a przez to nie będzie ci mogła pomoc.

              dagma
              Uczestnik
                Liczba postów: 61

                nie to nie tak,
                ona to dostawała i czytała sobie kiedyś tam, a na terapii rozmowa była o czym innym .. nie poruszałyśmy tego co napisałam w trakcie spotkania ..

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  No to po co dawałaś jej te wydruki z bloga? Przeciez to twoja sprawa ze piszesz bloga. Chyba ze masz kontrakt i wtedy nie powinnaś opisywać w blogu przebiegu terapii ani tego co dzieje sie na niej.

                  dagma
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 61

                    .. żadne takie,
                    po prostu spytałam czy chciałaby to zobaczyć, a ja, ja chciałam żeby wiedziała co się ze mna dzieje pomiędzy .. i tyle ..
                    nie żałuję tego !!
                    tylko ..

                    Anonim
                      Liczba postów: 20551

                      Nie wiem jak długo chodzisz na terapię ale w pewnym momencie jest zawierany kontrakt tzn. określany cel lub cele terapii, czas trwania itp.
                      To tez zobowiazuje obie strony do zachowania w tajemnicy tego o czym mowicie i tego co się dzieje na terapii. Być może z tego wzgledu terapeutka poprosiła Cie o nie pisanie blogu. Trudno jest mi wyobrazić sobie inny racjonalny powod. Może porozmawiaj z nia o tym.

                      Anonim
                        Liczba postów: 20551

                        A ja właśnie myślę, że terapeutka zasugerowała ci taka decyzję, bo właśnie jak sama piszesz, pisanie na blogu, na pewno bardzo trudne uczucia opisywałaś, żyło sobie samo sobie, nie było analizowane na terapii.Pisanie bloga mogłobyc dla ciebie takim rozładowaniem w działaniu, czyli pisałaś o czym trudnym, i już na terapii to nie było omawiane, bo po co, jak juz zostało wyrażone, wtedy człowiek nie ma juz takiej potrzeby.A co za tym idzie-analiza, refleksja, praca nad tym nie miała miejsce.Przychodziłas na sesje i już nie mialas potrzeby o tym mowić, bo to zostało wyrażone w blogu.I tu jest strata waznych treści.To nie jest dobre dla terapii, bo nie masz szans o tym rozmawaic i przepracować.Dużo umykało ważnych tresci dla terapii.I co najważniesjsze-byłas z tym sama, nie mogłas liczyc na wsparcie terapeutki.Dlatego terapeutka tak powiedziała sadze, nie zrobiła tego na pewno, by zrobic ci na złosc, by zaszkodzić, tylko chyba przeciwnie-by pomoc.Ja bym zaufała jej, ty zawsze masz wybor dagma.
                        przecież tak naprawde ci nie zabroni, możesz dalej pisać.To jest kwestia zaufania.
                        Ważne jest też jak i co opisywałas na blogu.Czy to było tylko wyrzucenie uczuc, emocji, nadawanie im jakiejs nawet formy literackiej, bo w koncu to blog, czy analizowałas tam swoje zachowania, dzieliłas sie refleksjami, umiałas paztrzec z dystansem na to, co sie dzieje, uświadamiałas sobie cos przez to pisanie.itp?.To wrecz przeciwnie mogloby ci pomoc.Nie pomagałoby na pewno zatracanie sie w tych uczuciach, nakrecanie sie nimi,wyrzucanie z siebie, bez refleksji.
                        Wiem, że pisanie jest pomocne w pracy nad soba, to, o czym pisze biedronka.Jednak pisanie może tez szkodzic.Gdy jest tylko pisaniem, wyrzucaniem emocji, bez uswiadamiania sobie swoich zachowan, emocji, bez refleksji nad pisaniem, bez proby analizowania tego, co sie z nami dzieje.Może własnie terapeutka stwierdziła, że twoje pisanie ci szkodzi bardziej niż pomaga ?
                        Dagma zycze powodzenia i pamietaj o najwazniejszym, że terapeutka miala jakis powod podejmujac ta decyzje, i tym powodem było na pewno dobro twoje., a nie chec zaszkodzenia Tobie.Bo w koncu tak obiektywnie, to co ona może miec do twojego bloga, do tego, czy go masz, czy nie., prawda? Nie powiedziałla ci tego ze złosłiwosci, czy własnego widzimi sie?Może popros nastepnym razem, by jeszcze raz wytłumaczyła ci powody tej decyzji, że nie do konca zrozumialas.
                        A decyzja zawsze należy do ciebie.Ona nie może ci nic nakazac-to ty wybierasz, czy zaufasz tej decyzji terapeutki, czy dalej zaczniesz pisac?.
                        A myslałas może o pisaniu, ale nie na blogu, w komputerze, aledla siebie tylko?Czy tez ci by to pomogło?czy tu chodzi, o to, że pomaga tylko pisanie na blogu?Przyjrzyj się też temu?czuemu to pisanie bloga jest dla Ciebie takie ważne?
                        Pozdrawiam serdecznie i życze wytrałości w tym trudnym momencie.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 16)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.