Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Niepokój

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 22)
  • Autor
    Wpisy
  • Netka
    Uczestnik
      Liczba postów: 512

      Witaj słonko 😉 masz moje wsparcie, przesyłam cieplutkie uściski 😉
      Masz rację ztym rozkładaniem na czynniki pierwsze … też się tego uczę na terapii 😉
      Wiem, że noz jest po to by spać i nocą nic nie rozwiąże, ale wytłumacz to mojej sprytnej główce :silly:

      kurunia
      Uczestnik
        Liczba postów: 137

        Yustyno, czy dobrze zrozumiałam, chodzi o spotkanie-randkę?;)

        Estera Milewska
        Uczestnik
          Liczba postów: 542

          Jestem z Tobą, bo dobrze pamiętam jak to było pierwszy raz, bo było to tak nie dawno. Trzymaj się 🙂

          yustyna
          Uczestnik
            Liczba postów: 7

            🙂 Hej!
            Netka, krok po kroku, przecież nauczyłyśmy się tabliczki mnożenia, a to nie może być przecież trudniejsze :laugh:

            Kurunia, randka miała być dzisiaj, ale mi się randkowicz rozchorował 😉

            Pozdrawiam, dziewczyny, serdecznie i dziękuję za miłe słowa

            kurunia
            Uczestnik
              Liczba postów: 137

              A to pech, biedaczek;) a nie miałaś planu B na taka niespodziewaną okoliczność?:Pżartowalam:whistle:

              Netka
              Uczestnik
                Liczba postów: 512

                Jakżesz on tak mógł? Nie mógł przesunąć tej choroby na jutro? … trzeba było z rosołkiem do niego tak wiesz …:silly:

                ada
                Uczestnik
                  Liczba postów: 13

                  witajcie
                  dziękuje za Wasze wsparcie i rady
                  Yustynko powodzenia na dzisiejszym spotkaniu:) Myślę że będzie dobrze – w moim przypadku nie było źle, psycholog zwyczajnie bada, stara się Cię poznać bliżej. Miałam wrażenie że to taka chaotyczna rozmowa- ale pierwsze spotkania nie mogą chyba wyglądać inaczej. Po spotkaniu zawsze wracam do domu wymęczona, ale zarazem "lżejsza" jakbym pozbywała się jakiegoś balastu.
                  Napisz jak było koniecznie
                  pozdrawiam cieplutko

                  Katarzynka21
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 808

                    Hej dziewczyny, a ja w pewnym momencie doszlam do takiego etapu, ze niepokoj mi towarzyszyl w dzien i w nocy-naokraglo i to przewazylo chyba, ze juzu mialam totalnie dosc. To mnie caly czas pchalo do terapii,bo w czasei jej trwania lek sukcesywnie malal. Ale co gorsza, nawet nie potrafilam go na poczatku nazwac, bo przybieral u mnie postac chaosu mysli, skakaly z tematu na temat, zacieraly prawdziwy trop. I po takiej np nieprzespanej nocy w sumie nie wiedzialam o co chodzi, dlaczego taki niepokoj mnie nachodzi-NIC nie wiedzialam, bylam tylko zmeczona. Na terapi najpierw udalo mi sie to nazwac lekiem, a potem przy pojawiajacym sie chaosie mysli koncentorwalam sie dokladnie na problemie, staralam sie znalezc ten prawdziwy powodo niepokoju, a nie wypierac go chaosem. Okazalo sie,z e jak doszlam do sedna, weidzialam ze np. denerwuje sie z konkretnego powodu i potrafilam nazwac uczucia, ktore temu towarzysza to zaczelo byc lepiej. Lek ma wielkie oczy-trzeba go rozlozyc na czesci, zobaczyc w jakich momentach sie pojawia i o co dokladnie w tym leku chodzi. I sprawa zalatwiona 😉 A wazne to to, zeby dobrze zlokalizowac, bo lek to cos takiego swanego, co lub sie odrrywac od swojej faktycznej przyczyny i tym bardzo nas zwodzi.

                    yustyna
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 7

                      No i spotkanie się nie odbyło :angry: Musiałam zostać w pracy i odwołać spotkanie, i przede mną teraz tydzień czekania :S

                      żabka
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 128

                        A ja Ci chciałam powiedzieć, Kuruniu, że Cię podziwiam, że dokonujesz zmian w swoim życiu. To motywujące, ale i zawstydzające jednocześnie;)
                        Tak, jak piszesz, jestem młodsza, ale mam poczucie, że jest tak strasznie późno na zmiany:( Mówi się, że jeden rok w plecy to dużo, a ja w momencie, kiedy powinnam iść do pracy, chciałabym zacząć kolejne studia, bo wcześniej nie miałam odwagi i brakowało mi konsekwencji, by próbować. No i ta wieczna niepewność, czego chcę… :unsure:
                        Pozdrawiam, życzę szczęścia i sukcesów:)

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 22)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.