Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD niezadowolenie

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 16)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      CZY WY TEZ TAK MACIE? CZESTO DOPADA MNIE PONURY NASTROJ,W¦CIEK£O¦C, OGOLNE NIEZADOWOLENIE. NIE CHCE BYC SPOSTRZEGANA JAKO ZLOSNICA!!!
      TO JEST POZA MNA.

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        Badż złośnica ! W ten sposob rozładowujesz swoje negatywne kobiece emocje . A wzieły sie one z tego , że jako kobieta jesteś uwarunkowana genetycznie i kulturowo. Chciałabys sie rozmnarzać , a sie boisz . No i wychowałaś się w dysfunkcyjnej rodzinie ! Tylko cały czas nie mozesz byc złosnica , bo w koncu zgłupiejesz. Jak jusz sie wyzłoscisz to podejmij terapie , lub zacznij uczęszczac na mitingi. Modlitwa tez pomaga. Nauczyłam sie trochę na tym forum ! No nie ? ;-D

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          co za pierdoły z tym rozmnażaniem ? łość to złość, też tak mam, ale w moim przypadku raczej nie jest to wynik lęku przed rozmnażaniem, raczej może rozmrażaniem…się…przed innymi…lud¼mi…otwieraniem

          DDA_ona
          Uczestnik
            Liczba postów: 87

            Ja też jestem złośnica i też jest mi z tym ¼le. Jednak probuję nad tym zapanować, żeby nikogo nie krzywdzić . Nie zanczy to, że chcę stłumić w sobie to uczucie wręcz przeciwnie. Cieszę się, że wogole coś czuję bo wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy 😉 Poprostu, gdy jestem zła wyrażam słowami to co czuję (nie krzykiem, chociaż on też mi się czasem przytrafia) i staram się nie pozwolic na to by ktoś wyprowadził mnie z rownowagi. Staram się unikać osob ktore wywieraja na mnie zły wpływ. Wyciszam się poprzez ksiażki, medytację, jogę. Pomaga mi też spacerek i rozmowa z moja terapeutka, ktora w kilka minut potrafi zmienić moj nastroj.
            A jeśli mimo wszysto wybucham, to poprostu staram się wyciagnać z tego nauczkę na przyszłość. Nie ganię siebie, aby nie wytworzyc błędnego koła. Agresja to coś co można w sobie zwalczyc, ale potrzeba na to dużo czasu i cierpliwości. Oczywiście polecam terapię, tam można znalesć wsparcie, zrozumienie i nalepsza pomoc.
            Cieplutko pozdrawiam i życze powodzenia 🙂

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              Oczywiście, że trzeba dać ujście złości. Ja byłam całe życie grzeczna dziewczynka, a cała ta złość, ktora przecież musiałam odczuwać skierowałam przeciwko siebie. Cena jest duża. Ale teraz jestem złośnica. Jakoś inaczej nie umiem mowić szczerze o moich potrzebach. Na szczęście mam pierwszy raz wrażenie, że znalazłam partnera, ktory zatrzymuje się nad ta moja złościa w taki sposob, że po każdym moim wybuchu jest lepiej, zbliżamy się do siebie oboje i rozwiazujemy dany problem.

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                Oczywiście, że trzeba dać ujście złości. Ja byłam całe życie grzeczna dziewczynka, a cała ta złość, ktora przecież musiałam odczuwać skierowałam przeciwko siebie. Cena jest duża. Ale teraz jestem złośnica. Jakoś inaczej nie umiem mowić szczerze o moich potrzebach. Na szczęście mam pierwszy raz wrażenie, że znalazłam partnera, ktory zatrzymuje się nad ta moja złościa w taki sposob, że po każdym moim wybuchu jest lepiej, zbliżamy się do siebie oboje i rozwiazujemy dany problem.

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  Jestem zlosnica 🙂 super temat chyba cos dla mnie. Tak bo ja taka jestem kiedy cos mnie wkurza lub mam zly dzien poprostu sie zloszcze zaczynam atakowac grymasic kasac owszem czasem bywa to silniejsze ode mnie ale to zalezy na co na kogo i jaki to rodzaj zlosci.
                  Jesli moja zlosc brala by nademna taka gore ze nie kontrolujac jej byla bym wstanie wyrzadzic krzywde sobie lub innym wtedy szukala bym pomocy.

                  Jesli mam zly dzien i obraze kogos poprostu jak ostudze emocje przepraszam.

                  Ale wkoncu chce moc tupac noga, mowic nie a czasem robic cos na przekor calemu swiatu 🙂

                  _Wojtek_
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 77

                    mi jest ostatnio smutno
                    odczuwam smutek….
                    gleboki, nie widze dla siebie miejsca
                    to lepsze niz wyrzuty sumienia i poczucie winy
                    ale tez nieprzyjemne

                    Anonim
                      Liczba postów: 20551

                      Kurcze, ja tez jestem straszna zlosnica i bardzo tego u siebie nie lubie (jak i wielu innych rzeczy zreszta). Mam wrazenie, ze jak sie wkurze to tak jakby jakas ogromna fala gniewu mnie zalewala i niczym nie potrafie jej powstrzymac. Czy Wy tez tak macie, ze "zlosnictwo" pojawia sie wylacznie w obecnosci osob, ktore kochacie, ktorym ufacie ? To straszne! Ja regularne popisy napadow zlosci odstawiam odkad jestm z moim ukochanym mezem :juz 5 lat to znosi ze stoickim spokojem a jak burza przejdzie to tylko czasem skomentuje "oooo, dzisiaj to bylo naprawde ostro !!!" :y32b4: B)

                      Anonim
                        Liczba postów: 20551

                        Własnie dlaczego dajemy sobie najwieksze przyzwolenie do złości przy osobach ,ktorych kochamy. Jak mama mi coś powie ,ze nie tak zrobilam to sie wściekam – i to bardzo. 🙁 Tak jakbym miala jej za zle,ze piła.
                        Moj chlopak tez musi mnie znosić. Jest ze mna nadal ale ile wytrzyma.
                        Owszem staram sie coś z tym robić – ale to silniejsze. Muszę jednak regularnie chodzić na DDA bo bez tego nie poradze sobie.
                        Do obcych ludzi taka nie jestem .
                        Pozdrawiam serdecznie.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 16)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.