Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Pod Mocnym Aniołem

Przeglądasz 8 wpisów - od 11 do 18 (z 18)
  • Autor
    Wpisy
  • Hella
    Uczestnik
      Liczba postów: 5658

      Nie zapominajmy, jednak kochani, ze film jest ekranizacją prozy Jerzego Plicha. A Jerzy Pilch to nazwisko stawiane przez krytyków obok tak zasłużonych pisarzy, jak Mrożek, Gombrowicz czy Schultz, co samo w sobie już zobowiązuje. Autor „Zołtego szalika", „Spisu cudzołożnic”, „Innych rozkoszy”, "Bezpowrotnie utraconej leworeczności" itd, itp.

      W Pod Mocnym Aniolem ( czytalam juz dawno, ostatnio ponownie) to dwustustronicowy monolog pisarza-alkoholika, Pilch zaprasza nas w podróż po kolejnych kręgach pijackiego piekła. Obdarowuje narratora fragmentami swej biografii, by opowiedzieć o alkoholowym uzależnieniu i próbach wyrwania się z niego.
      Pilch daje jak zawsze i tu popis pisarskiego kunsztu. Sięga po barokową frazę pełną onirycznych wręcz ozdobników i ironicznych wtrętów, stylizuje swą opowieść na język biblijny, raz po raz urządza wycieczki w stronę klasyków literatury pijackiej – Lowry’ego i Jerofiejewa.Traktuje swych towarzyszy niedoli jak postaci w pisanej przez siebie tragikomedii. Pacjentki i pacjenci, z którymi dzieli sale, przestają być żywymi ludźmi – stają się postaciami literackimi. Jest więc Królowa Kentu i Don Juan Ziobro, jest Kolumb Odkrywca, Przodownik Pracy Socjalistycznej i Doktor Granada. Wszyscy dziwaczni, prozaiczni i śmieszni – trochę z Czechowa, a trochę z Boscha. Realni i nierealni zarazem. Uwaźam, ze takie środki wyrazu nie pozostały bez znaczenia przy ekranizacji;).

      Dla mnie ksiązka (filmu jeszcze nie widzialam) to nie tylko historia o pijaństwie i próbie wyjścia z nałogu, dla mnie autor bardziej mówi o życiu pozbawionym puenty, o iluzji niezbędnej do jako takiego przetrwania. I o powtarzalności bolesnych upadków.

      A schodząc calkiem na ziemie tu wklejam recenzje filmu, napisaną przez Ewę Woydyłło, niekwiestonowany autorytet w dziedzinie problemu uzaleźnień (jakby ktoś nie wiedział;))

      [url]http://www.woydyllo.pl/[/url]

      jordi
      Uczestnik
        Liczba postów: 2106

        Hella zapisz:
        „„Spis cudzołożnic””
        "Szwedzie jak ci się wiedzie". Swietna ekranizacja z J. Stuhrem!

        mase
        Uczestnik
          Liczba postów: 9410

          danke za informacje Hella 🙂

          Hella
          Uczestnik
            Liczba postów: 5658

            jordi zapisz:
            Hella zapisz:
            „„Spis cudzołożnic””
            "Szwedzie jak ci się wiedzie". Swietna ekranizacja z J. Stuhrem!”

            😛 😛 😛

            mase
            Uczestnik
              Liczba postów: 9410

              Byłam wczoraj na grupie zaawansowanej AA (nie piją kilka, kilkanaście lat) i akurat padł temat filmu. Ogólnie opinie były negatywne, że film jest niesmaczny i mocno przesadzony, że pokazano w filmie miejsca (jak np. izby wytrzeźwień), które wyglądały tak może za komuny, ale nie obecnie. Film według nich jest w znacznej części odrealniony.

              Edytowany przez: mase, w: 2014/01/30 08:21

              Chłopiec Papuśny
              Uczestnik
                Liczba postów: 3706

                To jest tylko pierwsza część, są jeszcze dwie jak w stadium alkoholika. Pierwsza ma na celu wiadomo, pokazanie jak to jest fajne. Dla mnie film świetny. To co najważniejsze czyli alkohol i alkoholik pokazany perfekcyjnie.:)

                agniechaa
                Uczestnik
                  Liczba postów: 100

                  Byłam na premierze i szczerze mówiąc to uczucia mam mieszane. Film jak ktoś tam już wyżej wspomniał jest obrzydliwy, no chyba że ktoś lubi patrzeć przez ponad godzine jak ktoś non stop wymiotuje, wypróznia sie gdzie sie da itd. Film jest przesadzony i to bardzo ale mimo wszystko chyba jest potrzebny. Najbardziej mnie zirytowali jednak ludzie, którzy na seans przyszli z alkoholem, ciągle bylo słychać otwieranie puszek z piwem i te głupie śmichy chichy jakby naprawde to ze ktos sie osikał było śmieszne. Generalnie, jak ktoś jest wrażliwy to nie polecam oglądać w kinie.

                  iga1988
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 107

                    Mnie film bardzo się podobał. W mojej opinii obraz alkoholika został przedstawiony realistycznie, tak mniej więcej wygląda los nałogowca w końcowej fazie nałogu (sama widziałam to na przykładzie mojego ojca). Pomijam tu oddział deliryków czy izbę wytrzeźwień, tam nigdy nie byłam i nie wiem, jak naprawdę wyglądają. Zgadzam się z Panią Woydyłło, że alkoholicy to ludzie z przede wszystkim chorą duszą, ale ich ciało też przy okazji cierpi, im bardziej postępuje nałóg, tym mniejszą uwagę zwracają np. na to, gdzie załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne. Nie jest to przyjemne dla oka, ale niestety tak się dzieje. Myślę, że naturalistyczne sceny miały wstrząsnąć widownią (w tym potencjalnymi alkoholikami) i pokazać skutki pogrążania się w nałogu ludziom, którym wydaje się, że nie są uzależnieni bo przecież są eleganckimi panami w garniturach pijącymi najdroższy koniak. Kilka(naście) lat później mogą wyglądać jak zwykli menele. Nawet jeżeli teraz do siebie tej myśli nie dopuszczają. Byłam kiedyś na mityngu spikerskim AA, jeden z alkoholików opowiedział dokładnie swoją historię sprzed wytrzeźwienia (bezrobocie, utrata rodziny, więzienie, generalnie osiągnięcie dna) i spotkanie zostało zakończone stwierdzeniem, że jeżeli komuś wydaje się, że nie jest uzależniony, bo przecież jeszcze tak nisko nie upadł, to się myli – jeżeli będzie dalej pił to też tak skończy. I myślę, że film też to dobitnie pokazuje.

                  Przeglądasz 8 wpisów - od 11 do 18 (z 18)
                  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.