Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Potrzebna Wasza wiedza i doświadczenie.

Otagowane: 

Przeglądasz 7 wpisów - od 11 do 17 (z 17)
  • Autor
    Wpisy
  • Czerwonewino
    Uczestnik
      Liczba postów: 99

      Dda93, widzisz jakie życie bywa zaskakujące… jest Cię w stanie coś zadziwić… jakie to orzeźwiające…

      👏👏👏 gratuluję, jeszcze popraw mi kropki i przecinki, jeżeli dzięki temu Twoje (żywię nadzieję, że poprawiłam Twoje samopoczucie) ego poczuje się lepiej 🙃😉.

      I jeszcze może się pokuś o moją psychoanalizę, bo wychodzi na to, że mój szacunek względem Ciebie jest bardzo chwiejny („Cię” było z wielkiej litery)😱.
      Z własnej inicjatywy nie zamierzam kłaść się na Twojej psychokozetce, aby zastanawiać się nad tym dlaczego tak, a nie inaczej odczuwam czy odbieram twoje słowa, jak również nie zamierzam wchodzić w rolę Twojego psychoanalityka i zastanawiać się jaki masz problem. Dlatego też dajmy sobie wzajemnie przestrzeń do własnych odczuć, myśli i spostrzeżeń i uszanujmy wzajemnie te przestrzenie, bo za chwilę zrobi nam się bardzo osobisty dialog w wątku założonym przez Lolsena, który pojawił się ze swoim problemem, a w taki sposób zabieramy mu z kolei jego przestrzeń. Dlatego na tym kończę tę polemikę, która dla Lolsena nic konstruktywnego nie wnosi.
      A na zakończenie, specjalnie dla Ciebie z dedykacją, może dzięki temu poczujesz się lepiej 😉

       

      • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, 1 miesiąc temu przez Czerwonewino.
      dda93
      Uczestnik
        Liczba postów: 630

        Temat brzmi „Potrzebna Wasza wiedza i doświadczenie”, tak więc powiem z własnej obserwacji i doświadczenia. Mężczyźni często unikają kobiet DDA, dlatego że one na przykład:

        • zwykle upatrują w mężczyźnie (chłopaku, mężu, partnerze) źródeł wszelkiego niespełnienia
        • często nie widzą swoich własnych wad i niedociągnięć, a już w szczególności nie lubią się do nich przyznawać (nie pozwala im na to niskie poczucie własnej wartości)
        • zawsze wiedzą wszystko najlepiej i zawsze mają rację (patrz wyżej)
        • czasem „wybielają” i lgną do swoich rodziców lub krewnych mimo to, że byli oni sprawcami przemocy, alkoholizmu w rodzinie czy innych dysfunkcji – i nawet jeśli to wciąż trwa
        • reagują w sposób nieprzewidywalny i skrajny, od wielkiej miłości do wielkiej nienawiści, kierując się chwilowymi nastrojami
        • nie chcą i nie lubią komunikować się jasno i uczciwie
        • mają tendencję do niepotrzebnego zaogniania konfliktów poprzez rozszerzanie ich na sprawy, które początkowo w ogóle nie były tematem sporu, doprowadzając dyskusję do poziomu absurdu
        • oczekują, że mężczyzna będzie zawsze i w pełni podzielał ich sympatie polityczne, gusta muzyczne, ulubiony kolor, miłość do chodzenia po górach itp., bo inaczej jest niedobrze (znowu kłania się niskie poczucie własnej wartości)
        • ponownie z powodu niskiego poczucia własnej wartości – są bardzo podatne na autorytety i opinie z zewnątrz (dobrze, jeśli jest to przewodnik duchowy czy terapeuta, gorzej gdy koleżanka-plotkarka, mamusia lub kolorowe pisma o mądrych tytułach)
        • albo też buntują się przeciwko wszystkim i wszystkiemu, nie patrząc, czy to nie jest dziecinne i czy ma jakikolwiek sens

        Oczywiście, niektórzy mężczyźni DDA też mają swoje wady (jak choćby brak zdecydowania czy płaczliwość – ale o tym już więcej mogą powiedzieć panie).

        Oczywiście, DDA (choć czują się pępkiem świata, bo WSZYSCY ich nienawidzą, na NIKIM nie mogą polegać, i sam Stwórca osobiście uwziął się na nich) nie mają monopolu na problemy – gdyż takie same problemy mogą dotyczyć także tzw. normalnych związków osób „nie po przejściach”.

        Z mojego doświadczenia, jeśli kobieta DDA chce odejść, to… najczęściej trzeba po prostu jej na to pozwolić. Bo to może być coś naprawdę dobrego i nie warto stawiać się przez resztę życia w roli męczennika.

        Co innego kobieta DDA w trakcie skutecznej terapii z dobrym terapeutą (której nie rzuca po kilku spotkaniach). Przy takiej warto być. Warto obserwować jak rośnie i się rozwija 🙂 Ale to, niestety, nie jest to aż takie częste jak byśmy chcieli…

        dda93
        Uczestnik
          Liczba postów: 630

          @Czerwonewino

          Przepraszam, ale czy myślisz, że Forum DDA to naprawdę dobre miejsce do zaśmiecania go teledyskami?

          Lolek
          Uczestnik
            Liczba postów: 5

            Dziękuję Wam za analizę i rady. Dda93 i Czerwonewino wasze opinie traktuję trochę jako naukę mówienia w nowym języku. Faktem jest, że po 11 latach, okazało się, że  nie znam psychiki i emocji mojej żony. To oczywiście moja wina bo miałem wystarczająco dozo czasu aby nauczyć się myślenia DDA. Trochę dowaliłem, wiem. Uważałem, że moje „normalne” logiczne myślenie jest uniwersalne. Niestety na osoby z tak poranioną duszą nie działa. Dda93 piękne co napisałaś, w 100% się zgadza jeśli chodzi o moja żonę.  Czerwonewino mocno zapadło mi w pamięć zdanie o tym, że najpierw musi ona umieć  być  z sama sobą a dopiero później z kimś.

            Jeszcze raz Wam bardzo dziękuję za pochylenie się nad tym tematem.

            Jednocześnie mam jeszcze kilka pytań:

            1. Za moją namową podjęła terapię. Pierwsze 4 zakończyły się po 1-2 sesji. :Nie będę płakać „. Teraz jest w  terapii już ok. 10 miesięcy. Ponadto jest pod opieką psychiatry i zażywa leki. Czy fakt podjęcia tak gwałtownego ruchu jak zerwanie małżeństwa może być efektem ww działań. Odprysku zmiany w niej zachodzącej.
            2. Po tej wyprowadzce cały czas utrzymuje kontakt ze mną, choć ja tego jakoś za bardzo nie chce, znajdując ciągle jakieś preteksty. Część rzeczy zostawiła w domu.  Przychodzi pod moją nieobecność i sprząta. Jest tyle sprzeczności w niej. Czy to ten syndrom DDA „stania wiecznie blisko wyjścia”? Tak analizując to nigdy nie była w Ty związku 2 nogami. Zawsze z lękiem.
            3. Czy DDA potrafią komuś zaufać? Mam wrażenie, że tutaj jest przepaść między nami. Ja jej zawsze ufałem i wierzyłem, że może z problemami ale idziemy do przodu. Miłość to coś poza dniem codziennym, głupimi słowami, gniewem czy lękiem. Ona się najwyraźniej się boi wszystkiego – dobraa, trwałości i miłości.
            4. Czy strategia czekania to najlepsza strategia?
            5. Zaoferowałem, że będę z nią zawsze  nawet w ciężkich i strasznych chwilach. „W złej i dobrej doli”. Ona to odrzuciła. To boli. Czy jest sens dawać DDA serce gdy One kopią je jak piłkę?
            6. Wiem, że mnie kocha więc dlaczego ucieka? Dlaczego nie daje sobie pomóc?

            Proszę pomóżcie mi zrozumieć.

            U mnie bez zmian. Może taka, że z fazy gniewu i złości przeszedłem w fazę refleksji i żalu.

            U niej? Nie wiem. Wydaję mi się, że jest u niej tyle emocji i nieracjonalnego myslenia, że mam wrażenia totalnego jej pogubienia.

            Dajcie mi jakąś podpowiedź.

            Może być tutaj jak i na priv: lolsen@poczta.fm

            Lolsen

            truskawek
            Uczestnik
              Liczba postów: 581

              Hej,

              Trudno mi mówić o konkretnej osobie, której nawet nie znam. Mogę tylko mówić z czym mi się to kojarzy.

              1. Terapia jest dużym przeżyciem i może prowadzić do różnych poważnych decyzji, wcale niekoniecznie przyjemnych dla otoczenia. Ale niepokoi mnie trochę czy nie szukasz jakiegoś powodu żeby wziąć odpowiedzialność za jej zachowanie (bo ty ją zachęciłeś) albo zrzucenia na proces. Tymczasem ostatecznie to ona je podejmuje, nie ty i nie terapeuci.
              2. DDA trudno się otwierać i łatwo skacze między skrajnościami, to mi tak właśnie wygląda.
              3. Lęk przed spokojem to też cecha DDA, nie znamy tego i nieraz nawet sami nieświadomie prowokujemy jakiś kryzys, żeby to czekanie na problemy się skończyło i żeby było coś znajomego.
              4. Nie ma strategii, która doprowadzi do osiągnięcia celu w stylu utrzymanie związku. Od ciebie zależy co wybierzesz, na co jesteś gotowy i jak długo chcesz próbować, ale druga osoba odbiera przez siebie i decyduje po swojemu.
              5. To także zależy od ciebie. Widzisz ten sens?
              6. W skrócie – bo w domu DDA/DDD uczy się takich wzorców bliskości i takich sposobów wyrażania uczuć. Inne sposoby są niezrozumiałe, dziwne i niepokojące. Na szczęście można się ich nauczyć, ale wymaga to wysiłku jak każda nauka, więc łatwo wrócić do starego, dobrze znanego i przez to bezpiecznego wzorca.

              Słyszę jak bardzo starasz się podążać za nią, zrozumieć ją, może nawet przeczekać i żeby mogła na tobie zawsze polegać, ale to mi bardzo przypomina strategię ratownika, a to jedna z postaw wyuczona przez DDA/DDD. Co ona ma do przerobienia, to jej. Osobne pytanie jak ty się zajmujesz sobą, i czy masz pomysł jak nie krążyć wokół niej i jej problemów?

              Lolek
              Uczestnik
                Liczba postów: 5

                Dziękuję Truskawek. To wszystko co napisałeś to takie prawdziwe ale… Wiem, że logika DDA nie równa się logika moja. Tak jak napisałeś… Czas na jej pracę. Czas też na siebie.

                Jak nie przepracuje to będzie to samo ciągle. Jak przepracuje to będzie to inna osoba. Nie wiedziałem, że emocje, wartości i świat  jest tak powykrzywiany dla DDA.

                No tak…. ale kto nie przeżył piekła nie zrozumie.

                Ty jednak rozumiesz siebie, więc jest nadzieja…

                truskawek
                Uczestnik
                  Liczba postów: 581

                  Zrozumieć to wydaje mi się, że się da, tylko że zrozumienie problemów nie zastąpi pracy ani decyzji z obu stron. Inaczej terapeuci byliby mistrzami w układaniu sobie relacji, ale to tak nie działa, bo każdy z nas jest też indywidualnym człowiekiem, a nie tylko dorosłym dzieckiem. Tak jak każdy Polak jest inny, choć mamy ileś cech wspólnych, więc nie da się na tej podstawie zrobić uniwersalnej instrukcji obsługi.

                  Ale jeśli masz ochotę czegoś się jeszcze dowiedzieć o DDD/DDA w związkach, to właśnie odbywa się cykl darmowych webinarów. Pierwszy odcinek już jest dostępny do obejrzenia, wydaje mi się dość treściwy (to jest raczej wprowadzenie do tematu DDD/DDA, ale w kolejnych ma być bardziej o związkach):

                Przeglądasz 7 wpisów - od 11 do 17 (z 17)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.