Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › problem DDA a religia
-
AutorWpisy
-
Witam – po raz pierwszy jako zarejestrowany uzytkownik 🙂 Problem DDA zgłębiam dopiero od niedawna, ponieważ wceśniej bardzo skutecznie broniłam się przed dopuszczeniem do świadomości faktu, że w ogole mnie on dotyczy. Zaczęłam też czytać na temat rożnych drog wyjścia. Ale… Widzę, że dość dużo w tym wszystkim podbudowy religijnej – program 12 krokow zakłada wiarę w Boga, mityngi DDA w moim mieście odbywaja się chyba tylko przy wspolnotach parafialnych… Tymczasem ja mam odrzut od religii, zwłaszcza katolickiej. Dlatego mam do Was pytanie. Jak sadzicie, czy wiara i w ogole duchowość jest tak potrzebna w procesie zdrowienia, czy mozna sobie poradzić bez tego? Jakie widzicie rozwiazania dla osoby niewierzacej?
Anonim7 grudnia 2005 o 17:32Liczba postów: 20551To może ja. Witaj na forum ! 🙂 Program 12 krokow jest programem opartym na duchowości , a nie religijmości. To zasadnicza rożnica.Religia jest to zorganizowana forma kultu i wiary,natomiast duchowość odnosi się do pewnego stanu świadomości . Bog….. Zwracamy się do Siły Wyższej , jakkolwiek go pojmujemy. Może to być Bog , ale nie musi.Co ja się nasłuchałem na mitingach ,czym jest dla niektorych Siła Wyższa ! To tylko moję …….. lecz szanuję to.Ja jestem katolikiem , lecz w moim przypadku nie ma zastosowania IV przykazanie , przypowieść o synu marnotrawnym , i nie ma we mnie kultu Matki Boskiej……. księża o tym wiedza , wszystko jest OK. A to, że grupy lokuja się przy kościołach ,to też nie jest reguła. Kościoł po prostu ma bazę i nie odmawia. A odpowiedzialne jednostki administracyjne , majace budżet nie robia nic. A tak ogolnie….. jak zauważyłem , to stosunek ludzi z syndromem DDA do religii jest bardzo odmienny od Twoich wyobrażen. Pozdrawiam serdecznie
🙂Anonim7 grudnia 2005 o 18:21Liczba postów: 20551Cytrynowa myślę, że Bog nie jest do zdrowienia potrzebny. Ja sam jestem niewierzacy i do zdrowienia nie jest mi potrzebny. Sadzę, że przede wszystkim w takiej sytuacji (tj. zdrowienia) trzeba wierzyć w SIEBIE. Prawdę mowiac, wolę zdrowieć na logikę, a nie coś sobie wmawiać. ¯yczę miłego zdrowienia 🙂
Anonim7 grudnia 2005 o 18:22Liczba postów: 20551Cytrynowa myślę, że Bog nie jest do zdrowienia potrzebny. Ja sam jestem niewierzacy i do zdrowienia nie jest mi potrzebny. Sadzę, że przede wszystkim w takiej sytuacji (tj. zdrowienia) trzeba wierzyć w SIEBIE. Prawdę mowiac, wolę zdrowieć na logikę, a nie coś sobie wmawiać. ¯yczę miłego zdrowienia 🙂
Mimo wszystko jest to >nieoficjalna strona DDA< i proponowałbym bym najpierw zapoznać się z programem. A tak mam znowu nowe przykłady na istnienie rożnych dziwnych sił ……….. :unsure:
janusz96 napisał:
„"…duchowość odnosi się do pewnego stanu świadomości . Bog….. Zwracamy się do Siły Wyższej , jakkolwiek go pojmujemy…"”no właśnie, to powyżej to cała istota kwestii boga.
ponieważ w polsce mamy jakieś 20% katolikow i 70% pseudokatolikow więc siła rzeczy słowo bog kojarzy się bardzo jednoznacznie.ja nie wierzę w boga takiego jak chrześcijanie.
mam swojego własnego.a w zdrowieniu tak naprawdę owszem potrzebujesz wiary ale w siebie.
do tego całe mnostwo chęci i jeszcze więcej niż mnostwo zamozaparcia bo niestety nie jest lekko.
mimo wszystko chyba warto..
.
.Dzięki za odpowiedzi 🙂 Może zbyt szybko utożsamiłam duchowość z religia, ale jakoś nie mam przekonania ani do jednego, ani do drugiego. Nie czuję istnienia żadnej siły wyższej – jakoś nie potrafię. Natomiast Kościoł katolicki kojarzy mi się z przymusem, zakazami i pogladami na parę zasadniczych życiowych kwestii, ktorych absolutnie nie podzielam. Gdy przeczytałam, że jedyne mityngi w moim mieście odbywaja się w sali wspolnoty parafialnej, to podeszłam do tego trochę jak pies do jeża. Ale… chyba jednak sprobuję się wybrać. Jeśli nie zostanę na dłużej, to w każdym razie mi to nie zaszkodzi 🙂
Anonim8 grudnia 2005 o 02:16Liczba postów: 20551Jesli chodzi o wiare, to aktualnie wierze w szkielko i oko. Pochodze z rodziny malo religijnej, chrzczony bylem w wieku 6 lat, przed pojsciem do szkoly, poniewaz inaczej nie moglbym uczeszczac na lekcje religii i bylby obciach.
Z drugiej strony drugi maz mojej matki i jego 'powiazania’. Do KK mam stosunek raczej chlodny.
Kiedys interesowalem sie buddyzmem. Bardzo pociagala mnie logicznosc tego systemu, jasnosc i brak dogmatow. Sami buddysci mowia, ze nie jest to religia tylko metoda, ktora ma prowadzic do spokoju, oswiecenia.
ale… Jak dla mnie buddyzm jest zbyt bezosobowy, a przez to przerazajacy, i porazajacy chlodem. Raczej nie moja muzyka.
Moze kiedys zostane religijnym gostkiem. Kto wie? W ostatnia niedziele bylem na basenie, a potem naszla mnie straszna chec zeby pojsc do kosciola i odswiezyc sobie w pamieci to przezycie. Na razie to rozchodzilem, ale moze nie powinienem…
Ogladalem dokument o Kieslowskim swego czasu i on tam powiedzial mniej wiecej cos takiego, ze caly czas towarzyszy dziwne poczucie nierealnosci. Ja mam bardzo podobnie. Nawet teraz.
dobranocps nie wiem czy to na temat
Anonim8 grudnia 2005 o 07:49Liczba postów: 20551Dzien Dobry 🙂 Pierwszym Bogiem dla dziecka jest jego rodzic. W moim przypadku ten bog okazał sie amatorem i dyletantem (to najłagodniejsze okreslenia z uzywanych ) Potem przerabiałem wiare w siebie. Też kicha. 🙁 Teraz wierze w Boga miłosiernego , kochajacego , opiekunczego i pełnego humoru :rolleyes: I tak właściwie , moj Bog nie łaczy sie z żadna religia , bo religię opracował człowiekKK oferuje mi za dużo poczucia winy , tego mam już po dziurki w nosie 😉 Jestem jednak w KK bo……….bo nie ma nic innego !(i jest mocny jako wspolnota) W chwili obecnej studiuję sobie i przemyślam ojca de Mello i dobrze mi z nim ……i ze soba :rolleyes: PS .Też nie wiem , czy na temat 😛 Pozdr.
Anonim8 grudnia 2005 o 08:05Liczba postów: 20551dla mnie wiara w boga jest b. wazna, ale jak wiekszość sklaniam sie w strone uniwersalnego pojecia Boga, jestm katoliczka i podobnie jak Janusz 96 i z podobnych pobudek trzymam z kk. Studiowalam filozofie, kiedy zdalam sobie sprawe, z mitologicznej podstawy katolicyzmu, przeszlam kryzys wiary i doszlam do wniosku, ze nie pozostaje mi nic innego jak uwierzyb, bo potrzebuje wiary i tego bezpieczenstwa, ze istnieje sila wyzsza nade mna, ale nie uwazam wcale, ze za mnie wszystko zalatwi, mysl o niej o Bogu daje mi wsparcie.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.