Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Problem z alkocholem

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 31)
  • Autor
    Wpisy
  • Elisma
    Uczestnik
      Liczba postów: 9

      Witam.
      Zarejestrowałam się ponieważ mam problem z alkoholem. Mój ojciec był alkoholikiem, a jego ojciec, a mój dziadek również. Mój problem jednak nie polega na spożywaniu alkoholu, a raczej nie robieniu tego. Co nie jest takie złe, życie w trzeźwości, ale schody zaczynają się gdy ktoś pije przy mnie. Cała się jerze, mam ochotę wytrącić alkohol (piwo, wino, drinka cokolwiek co ma zapach alkoholu) z ręki i wylać osobie pijącej na głowę. Nie znoszę osób pijących, nie zależnie od tego ile tego trunku spożyją. Dla mnie osoba która wypije jedno piwo nadaje się do leczenia. Niedługo idę na studia, chciałabym zamieszkać na stancji i wiem,że w takim miejscu młodzi ludzie raczej nie będą zważać na mój problem tylko zrobią imprezę z alkoholem. Boje się ich reakcji gdy powiem im że nie piję oraz boje się swojej reakcji. W domu rodzina przyzwyczaiła się,że nie może przy mnie pić, ale wątpię by było tyle dobrej woli w innych. Wiem,że to ja mam problem a nie oni, jak sobie z tym poradzić? Czy terapia mogłaby mi pomóc?

      mrutek
      Uczestnik
        Liczba postów: 857

        Zdarzały mi się spotkania ze znajomymi, gdzie piłam, ale były też i takie gdzie nie piłam – nie lubię piwa, więc to był argument, bo jak jakieś wypady na miasto to najczęściej piwo inni pili. Poza tym często jeżdżę samochodem, więc to kolejny argument – nie piję, bo przyjechałam samochodem. Moi znajomi przywykli, że czasem tak jest i już. Ale tak sobie myślę, czy coś złego by się stało, gdybyś powiedziała, że masz złe doświadczenia z alkoholem związane i dlatego nie pijesz. A co oni tam sobie pomyślą to ich sprawa. Ważne jest byś Ty w zgodzie ze sobą była. Jeśli chodzi o reakcję na pijących w około to nawet dzisiaj złapałam się na tym, że mi to też przeszkadza. Może nie tak bardzo jak Tobie, ale mimo wszystko drażni.

        Elisma
        Uczestnik
          Liczba postów: 9

          I jak sobie z tym radzisz? Z tym,że alkohol Cię drażni? Masz jakiś sposób? Ja naprawdę już sobie z tym nie radzę. Osoby z mojego kręgu znajomych wiedzą,że nie lubię alkoholu i już mnie tak nie namawiają jak kiedyś, ale niestety nadal piją co mi bardziej przeszkadza niż te ich propozycje i zaproszenia na drinka.

          mala*
          Uczestnik
            Liczba postów: 702

            mityngi powinny pomóc
            możesz też pójść na otwarty aa posłuchać jak oni mają – leczący się alkoholicy mają to samo…też źle znoszą jak ktoś koło nich pije
            nic nie musisz…ja staram się unikać miejsc i sytuacji gdzie ludzie piją bo nie piję od 1,5.
            Początki były koszmarem, ale już się przyzwyczaiłam. A najfajniejsze jest to, że zaczęłam w końcu przyciągać ludzi niepijących i zdarzyło mi się też być w miejscach gdzie ludzie nie piją. także szukaj trzeźwego towarzystwa.

            Edytowany przez: mala*, w: 2013/07/07 02:44

            agniechaa
            Uczestnik
              Liczba postów: 100

              Skoro chcesz mieszkać na stancji to wybierz osoby spokojne albo szukaj ogłoszeń gdzie ktoś szuka spokojnego współlokatora, niektórzy zaznaczają w ogłoszeniach, że nie chcą imprezowych osób.
              Poza tym stancje zawsze można zmienić.
              Nie wszyscy studenci piją codziennie, wbrew pozorom. Sama idąc na studia tak myślałam, że teraz to ciągle ktoś mnie będzie namawiał do picia bo przecież studia to poza nauką jedynie imprezy.
              Jednak tak nie jest, owszem zdarza sie ale bez przesady.

              Co do tej alergii na alkohol , mi przeszło samo a miałam identyczne podejście co Ty , więc życzę Ci tego samego 🙂

              Gooral
              Uczestnik
                Liczba postów: 14

                Nie powinnaś wymagać, żeby ludzie przestali pić, bo masz problem z alkoholem… Przypomniałaś mi sytuacje jak robiłem grilla i przylazła koleżanka w ciąży. Od początku nic jej nie pasowało, że pijemy, palimy, że mdli ją jak widzi mięso itd… Zastanawiałem się po co przyjęła zaproszenie, skoro tak ją narażamy. Już miałem powiedzieć, żeby wracała do domu. Moja działka, moja impreza, dla chętnych, ale widać nie dla wszystkich. Mi to śmierdzi próbą zwrócenia na siebie uwagi. Idź na terapię, a pokój wynajmij u jakiejś babci i odradzam imprezy…

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  Gooral zapisz:
                  „Nie powinnaś wymagać, żeby ludzie przestali pić, bo masz problem z alkoholem… Przypomniałaś mi sytuacje jak robiłem grilla i przylazła koleżanka w ciąży. Od początku nic jej nie pasowało, że pijemy, palimy, że mdli ją jak widzi mięso itd… Zastanawiałem się po co przyjęła zaproszenie, skoro tak ją narażamy. Już miałem powiedzieć, żeby wracała do domu. Moja działka, moja impreza, dla chętnych, ale widać nie dla wszystkich. Mi to śmierdzi próbą zwrócenia na siebie uwagi. Idź na terapię, a pokój wynajmij u jakiejś babci i odradzam imprezy…”

                  Dokładnie;)

                  Hella
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 5658

                    pompejusz zapisz:
                    Gooral zapisz:
                    „Nie powinnaś wymagać, żeby ludzie przestali pić, bo masz problem z alkoholem… Przypomniałaś mi sytuacje jak robiłem grilla i przylazła koleżanka w ciąży. Od początku nic jej nie pasowało, że pijemy, palimy, że mdli ją jak widzi mięso itd… Zastanawiałem się po co przyjęła zaproszenie, skoro tak ją narażamy. Już miałem powiedzieć, żeby wracała do domu. Moja działka, moja impreza, dla chętnych, ale widać nie dla wszystkich. Mi to śmierdzi próbą zwrócenia na siebie uwagi. Idź na terapię, a pokój wynajmij u jakiejś babci i odradzam imprezy…”

                    Dokładnie;)”

                    [url]https://www.youtube.com/watch?v=GNw3N_p6cPI&feature=youtube_gdata_player[/url]

                    😉

                    pompejusz
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 13243

                      :laugh: 😛

                      Elisma
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 9

                        „Nie powinnaś wymagać, żeby ludzie przestali pić, bo masz problem z alkoholem… Przypomniałaś mi sytuacje jak robiłem grilla i przylazła koleżanka w ciąży. Od początku nic jej nie pasowało, że pijemy, palimy, że mdli ją jak widzi mięso itd… Zastanawiałem się po co przyjęła zaproszenie, skoro tak ją narażamy. Już miałem powiedzieć, żeby wracała do domu. Moja działka, moja impreza, dla chętnych, ale widać nie dla wszystkich. Mi to śmierdzi próbą zwrócenia na siebie uwagi. Idź na terapię, a pokój wynajmij u jakiejś babci i odradzam imprezy…”

                        Nie wymagam. Po prostu rzadko wychodzę z domu. Przez to,że źle reaguje na alkohol w pobliżu jestem raczej domatorem do tego stopnia,że nawet odpowiedzialni znajomi nie mogą mnie nigdzie wyciągnąć. Nie boje się ludzi, ale….ich nie lubię. A jak już mi się zdarzy być na imprezie z alkoholem to siedzę tam najkrócej jak to możliwe i walczę ze sobą. Taka impreza to żadna przyjemność dla mnie tylko męczarnia. Nie chce zwracać uwagi, wręcz przeciwnie. To oni zwracają uwagę twierdząc,że jestem "dziwna", a przy każdej okazji naśmiewają się z mojej awersji (najczęściej są to znajomi znajomych, którzy nic nie wiedzą, a przecież nie mogę każdemu tłumaczyć z osobna.)

                        „Nie wszyscy studenci piją codziennie, wbrew pozorom. Sama idąc na studia tak myślałam, że teraz to ciągle ktoś mnie będzie namawiał do picia bo przecież studia to poza nauką jedynie imprezy.

                        Jednak tak nie jest, owszem zdarza sie ale bez przesady. ”

                        Naprawdę? To mnie trochę pociesza….

                        „mityngi powinny pomóc”

                        Ale to jest grupa, prawda? Musiałabym się pewnie odezwać, po za tym ja nie pije wiec oni mogli by się wkurzyć,że tam przylazłam. Tego się chyba najbardziej obawiam…

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 31)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.