Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Problem z alkocholem

Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 31)
  • Autor
    Wpisy
  • Panama
    Uczestnik
      Liczba postów: 3986

      Gooral zapisz:

      Troszczysz się czy jesteś złośliwa? ”

      Nie mam powodu do złośliwości, po prostu z tonu Twojej wypowiedzi widać, że jesteś krytyczny, a to oznaka niepogodzenia z samym sobą. Alkoholizm u jednych powoduje wstręt do alkoholu i pijących, u innych złośliwość podana w inteligentny sposób. Obydwie rzeczy to znak, że coś nie jest z nami OK 🙂

      Elisma
      Uczestnik
        Liczba postów: 9

        „@Elisma Idź na terapię… Pić trzeba umieć, a Twój ojciec nie umie i przez to masz fobię. Nie przenoś swoich urazów na normalnych ludzi… To nie alkohol robi krzywdę, tylko człowiek… Mój stary pił perfumy, tłukł mnie czym popadło do mięsa aż jęczałem jak dziwka, a na koniec powiesił się w szopie. Więc jak to jest, mam mieć alkowstręt i wytrącać kufle z łap? A może mogę być ogarnięty i żyć własnym życiem? Co mi doradzasz, niepijąca Elismo? Na jakie tak w ogóle idziesz studia? Jestem zaintrygowany… z taką ortografią nie powinnaś zdać matury… Za moich czasów nie byłabyś w ogóle dopuszczona.”
        Mój ojciec powiesił się gdy miałam 10 lat, wiec chyba raczej pić nie umiał. Masz racje, ameryki nie odkryto w tym względzie skoro był alkoholikiem. Nie sądzę by moja ortografia była tutaj najważniejszym problemem, ale jeśli chcesz wiedzieć to jestem dyslektykiem i robię błędy. Cóż jak widać muszą Cię kuć w oczy. Mam za to przeprosić? Dla Twojej informacji zdałam maturę z polskiego dość wysoko, wiec chyba dostanę się na studia. Czemu mnie atakujesz, zrobiłam Ci coś? Boje się alkoholu jak ognia, nie znoszę osób pijących, przez co nie wychodzę z domu chyba,że wiem że będzie to "trzeźwy wypad". Chodziłam do psychologa, nadal chodzę, ale on nie bardzo potrafi mi z tym pomóc. Pomyślałam,że w takim razie ludzie, którzy przeżyli coś podobnego, może mają podobną awersję mi jakoś pomogą, doradzą jak to sobie w takich sytuacjach poradzić to wszytko.

        Edytowany przez: Elisma, w: 2013/07/08 20:42

        Anonim
          Liczba postów: 869

          Tak jest, ciociu Helu :cheer: Będę mieć umysł jak spadochron 🙂

          Hella
          Uczestnik
            Liczba postów: 5658

            No;)

            mambaolee81
            Uczestnik
              Liczba postów: 123

              Elisma zapisz:
              ” Boje się alkoholu jak ognia, nie znoszę osób pijących, przez co nie wychodzę z domu chyba,że wiem że będzie to "trzeźwy wypad". ”

              Z tym niewychodzeniem z domu to przesada…
              Do kina, na spacer, na basen, na kawe, na herbate, na pogaduchy – zadna z tych czynnosci nie wymaga picia alkoholu. My nieraz idziemy usisc do Pubu i nie pijemy alkoholu tylko inne trunki.
              Zreszta jak mi sie nie chce pic alkoholu to mowie po prostu dzisiaj nie pije, [u]i nie tlumacze sie dlaczego. [/u]To ze nie znosisz osob pijacych wydaje sie logiczne, choc nie wszyscy pijacy Alkohol sa zaraz alkoholikami, tyranami, czy debilami. Jak ci nie pasuje Impreza alkoholowa to na nia nie idz…..
              Z tego co wiem i sama przezylam jest bardzo duzo ludzi ktorzy sie swietnie bawia bez alkoholu, szukaj a znajdziesz.

              mrutek
              Uczestnik
                Liczba postów: 857

                „I jak sobie z tym radzisz? Z tym,że alkohol Cię drażni? Masz jakiś sposób? ” Elisma, ja sobie w tę sobotę zdałam sprawę, że to mnie drażni- ale miałam do wyboru albo zrezygnować z opalania się (gdzie – myślę, że nie będzie przesadą jeśli powiem, że 90% ludzi piło piwo lub inne % trunki- albo nie zwracać na to uwagi i korzystać ze słońca. Wybrałam drugą opcję. I tak jak napisała mambaolee81 – można się nie tłumaczyć ze swoich wyborów.. Ale nie zamykaj się w domu…szkoda życia.

                Elisma
                Uczestnik
                  Liczba postów: 9

                  „Do kina, na spacer, na basen, na kawe, na herbate, na pogaduchy – zadna z tych czynnosci nie wymaga picia alkoholu. My nieraz idziemy usisc do Pubu i nie pijemy alkoholu tylko inne trunki. ”
                  Do takich miejsc wychodzę, chętnie…Ale z tym Pubem to już mam problem. Moje ostatnie urodziny mama zorganizowała w restauracji/knajpce. To było straszne! Alkohol itp. to było straszne. Starałam się ze wszystkich sił nie zwracać na niego uwagi. Wysiedziałam, koleżanki widząc że jestem nastroszona, a znając mój problem zaraz mnie zagadały, wiec się nie męczyłam aż tak. (koleżanki chociaż powiedziałam im że mogą – wszytko we mnie krzyczało że jednak nie chce by mogły- to niech się napiją, ale solidarnie znając mnie i widząc moje spięcie odpuściły sobie napoje wyskokowe)
                  ” Zreszta jak mi sie nie chce pic alkoholu to mowie po prostu dzisiaj nie pije, i nie tlumacze sie dlaczego. To ze nie znosisz osob pijacych wydaje sie logiczne, choc nie wszyscy pijacy Alkohol sa zaraz alkoholikami, tyranami, czy debilami. Jak ci nie pasuje Impreza alkoholowa to na nia nie idz…..”
                  Ja tak tych ludzi odbieram. Wiem,że nie mam racji, ale widząc osobę pijącą od razu zapala mi się czerwona lampka i postrzegam ją jako alkoholika :/ nawet jeśli ona nawet nie jest upita itp.
                  „Elisma, ja sobie w tę sobotę zdałam sprawę, że to mnie drażni- ale miałam do wyboru albo zrezygnować z opalania się (gdzie – myślę, że nie będzie przesadą jeśli powiem, że 90% ludzi piło piwo lub inne % trunki- albo nie zwracać na to uwagi i korzystać ze słońca. ”
                  Ja bym poszła. Nie wysiedziałabym. Chyba,że obok byłby ktoś kto cały czas by do mnie mówił, zagadywał i sprawiał że się odprężam (chociaż do pełnego relaksu było by i tak daleko daleko). Ale ciężko tak wszędzie z kimś łazić. Czuje się w tedy jak małe dziecko, które trzeba prowadzić za rączkę, a przecież nikt nie będzie mnie za rączkę przez życie prowadził.

                  Elisma
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 9

                    Dziękuję, za rady 🙂 Poszłam do terapeutki takiej od uzależnień. Moją przypadłość nazwała "Lękiem" czy jakoś tak. I stwierdziła,że raczej ciężko się z tego będzie mi wykaraskać bo moje zachowania i odczucia nie są natury tylko psychicznej ale i fizycznej (np. napinające się ciało). Najprawdopodobniej zostanie mi tak do końca moich dni. Mogę spróbować terapii dla DDA ale też nie jest powiedziane że to zniknie być może trochę osłabnie. Ni mniej ni więcej dziękuję wam, bo daliście mi odwagę porozmawiać o tym problemie z kimś kto może wiedzieć jak mi pomóc 🙂

                    Panama
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 3986

                      Elisma zapisz:
                      „Dziękuję, za rady 🙂 Poszłam do terapeutki takiej od uzależnień. Moją przypadłość nazwała "Lękiem" czy jakoś tak. I stwierdziła,że raczej ciężko się z tego będzie mi wykaraskać bo moje zachowania i odczucia nie są natury tylko psychicznej ale i fizycznej (np. napinające się ciało). Najprawdopodobniej zostanie mi tak do końca moich dni. Mogę spróbować terapii dla DDA ale też nie jest powiedziane że to zniknie być może trochę osłabnie. Ni mniej ni więcej dziękuję wam, bo daliście mi odwagę porozmawiać o tym problemie z kimś kto może wiedzieć jak mi pomóc :)”

                      Możliwości ludzkie są nieograniczone. Jak można z góry powiedzieć, że tak zostanie.
                      Spróbuj mityngów, może uda Ci się oddzielić alkoholu od alkoholizmu, trzymam kciuki, tylko nie zostawaj w przekonaniu, że tak już masz i nic się nie da zrobić.

                      Anonim
                        Liczba postów: 869

                        Elisma zapisz:
                        „Dziękuję, za rady 🙂 Poszłam do terapeutki takiej od uzależnień. Moją przypadłość nazwała "Lękiem" czy jakoś tak. I stwierdziła,że raczej ciężko się z tego będzie mi wykaraskać bo moje zachowania i odczucia nie są natury tylko psychicznej ale i fizycznej (np. napinające się ciało). Najprawdopodobniej zostanie mi tak do końca moich dni. Mogę spróbować terapii dla DDA ale też nie jest powiedziane że to zniknie być może trochę osłabnie. Ni mniej ni więcej dziękuję wam, bo daliście mi odwagę porozmawiać o tym problemie z kimś kto może wiedzieć jak mi pomóc :)”

                        Mnie się wydaję, że ta terapeutka to Ciebie zniechęciła. Ja też szczęsciem nie grzeszę, delikatnie mówiąc, ale staram się wierzyć, że wyjdę z tego. Próbuj mitingów DDA, Al-Anon czy nawet AA.
                        Bądź dzielna 🙂

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 31)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.