Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Pytania zwiazku z mityngami DDA

Przeglądasz 6 wpisów - od 11 do 16 (z 16)
  • Autor
    Wpisy
  • lol
    Uczestnik
      Liczba postów: 5504

      Choć rozumiem…mam pewne własne przemyślenia.

      Dalej będę drązyc zachowanie etyczne:
      Po pierwsze nikt nie chce być krzywdzony gdzie kolwiek by nie był. Jednak taki idealizm, by kazdy zachowywał sie moralnie i etycznie wzgledem innych i siebie, to w tym świecie praktycznie niemożliwe. Poczynając od różnych problemów, po różne zaburzenia gdzie ktoś nie potrafi sie zachwać etycznie i zawsze bedzie ranił.
      Każdy chce sie czuć bezpiecznie, nie ważne czy to rodzina czy miting i tak dalej, a wszelakie zasady ujęte w pewnych punktach czy gdzieś zapisane czasem ułatwiają komuś bardziej spostrzec co jest ważne. Bądx razie tak ja reaguje, mogę nie znać czegoś, co może zranić kogoś, ale np jak gdzieś słysze że nalezy zachować pewną zasade, to od razu włacz mi sie sygnalizator, z eto jest potrzebne, że chroni właśnie kogoś.
      Wiem wiem ja sie rozchodze nad głębokościami głębi świata. jednak ja jakoś tak mam. albo krąże koło czegoś, czego nie umiem nazwać konkretnie, albo coś mam na myśli, ale nie umiem tego ująć. Pewnie chodzi o bezpieczeństwo, ja tez wiele razy zostałam skrzywdzona poprzez pewne łamania zasad. Też nie czułam sie bezpiecznie, więc każdy ma taką potrzebe. Jednak…jednak sie jeszcze nad tym zastanowie o co mi chodzi.:P

      A co do prowadzącego to owszem rozumiem Twoje odczucia i nie wiem co mogę napisać. Pewnie że bym chciała, z ebyś sie dobrze czuł na mitingu, ale nie mogę zmienic prowadzącego.

      lol
      Uczestnik
        Liczba postów: 5504

        Już wiem jedno co do zachowania etycznego i mitingów.
        Każda grupa w społeczeństwie, czy to rodzina, mitingi, czy jakieś inne stowarzyszenia czy coś podobnego mają swoje prawa, które mają podstawe w tym by zachować pewne wartości etyczne by kazdy człownek danej grupy mógł czuć sie bezpiecznie i dobrze.

        michal84
        Uczestnik
          Liczba postów: 662

          Masz lol racje ale jest coś o czym możesz nie wiedzieć.
          Program 24 h.
          Zaden alkoholik nie jest wstanie nie pić do końca zrycia. Wiec daje mu się inne zadanie. Nie pij dziś. jeden dzień, 24 h. Jak 24 h za dużo dziel na godziny, minut sekundy.
          Podobnie na mityngach. te zasady obowiązują tylko na nich. po nich rób co chcesz, zachowuj się jak chcesz. Nikt nie jest wstanie przez cale życie zachowywać się tak by nikogo nie krzywdzić. prze z cały czas dostosowywać się do zasad. Ale na pewno jest w stanie to robić przez półtorej godziny.

          Nie chodzi Lol o zmianę prowadzącego bo najczęściej ja prowadziłem w ostatnim czasie mityngi tylko o nie robienie jakiś bezsensownych zasad tylko dlatego ze na jakiejś grupie AA tak jest. Którą zresztą znam i lubię. problem moim zdaniem jest w tym że mój kolega zapomniał ze mimo wszystko DDA i AA mają trochę inne potrzeby.,
          Dam ci przykład.
          Kiedy na jednej z grup AA wziąłem kartkie z krokami i nie przedstawiłem się bo nie wiedziałem co mam z nią zrobić. Wszystkie tradycje były przeczytane i kroki a ja byłem na niezłym głodzie. Kilka osób na mnie głośniej powiedziało przedstaw się.
          Zablokowałem się i nic nie powiedziałem. Fakt e to jeszcze rocznica była swoje zrobiło.
          Ostatnio np przyszła nowa koleżanka. Na pierwszym mityngu nie przedstawiła się że jest DDA. Nic nie mówiłem. Choć według zasad to było złamanie. Powiedziała imię. uznałem ze dojdzie w swoim czasie do tego by siebie tak nazywać. Się nie pomyliłem.
          gdybym ja naciskał mogla by się zblokować, zniechęcić itd.
          Na mityngu Aa to by nie przeszło.
          BO nas alkoholików próbują nauczyć nas pokory.
          Chodząc na mityngi DDA zaspokajam swoje potrzeby ale inne niż na Aa czy AH czy AOK.Kazdy z tych mityngów, zwłaszcza AA-AH, DDA, i AOK ma swoją specyfikę chociaż każdy ma podstawę w tym samym, kroki, tradycje, zasady które sa praktycznie takie same, tylko dostosowane do problemu.

          Ale z tyką masz racje.
          To jak się zachowujemy na mityngach o nas mówi. O naszej kulturze, pokorze itd. Tam tez uczymy się, przynajmniej ja się uczyłem i uczę, szacunku do drugiego człowieka. Niestety ostatnio zaczynam się uczyć asertywności i bronienia swoich praw, co nie najlepiej mi wychodzi.

          lukaszw
          Uczestnik
            Liczba postów: 249

            michal84 zapisz:

            Dam ci przykład.
            Kiedy na jednej z grup AA wziąłem kartkie z krokami i nie przedstawiłem się bo nie wiedziałem co mam z nią zrobić. Wszystkie tradycje były przeczytane i kroki a ja byłem na niezłym głodzie. Kilka osób na mnie głośniej powiedziało przedstaw się.
            Zablokowałem się i nic nie powiedziałem. Fakt e to jeszcze rocznica była swoje zrobiło.
            Ostatnio np przyszła nowa koleżanka. Na pierwszym mityngu nie przedstawiła się że jest DDA. Nic nie mówiłem. Choć według zasad to było złamanie. Powiedziała imię. uznałem ze dojdzie w swoim czasie do tego by siebie tak nazywać. Się nie pomyliłem.
            gdybym ja naciskał mogla by się zblokować, zniechęcić itd.
            Na mityngu Aa to by nie przeszło.

            Michal jeszcze nie spotkalem sie z sytuacja gdzie nie przedstawienie sie bylo zlamaniem zasad mitingu. Dla mnie to tylko sugestia zawarta w zasadach. I dla mnie zapis jest jasny…"zwracamy sie do Siebie po imieniu i dobrze jest zaczynac kazda wypowiedz od przedstawienia sie". Ja bardzo dlugo na mitingu nie potrafilem powiedziec Lukasz hazardzista, przedstawialem sie tylko z imienia i nikt nie wymagal odemnie nic wiecej. A samo przedstawienie sie ma wbrew pozorom bardzo duze znaczenie…w skrocie ma zblizac do siebie. Pozdrawiam

            Edytowany przez: lukaszw, w: 2012/10/14 20:18

            lol
            Uczestnik
              Liczba postów: 5504

              michal84 zapisz:
              „Masz lol racje ale jest coś o czym możesz nie wiedzieć.
              Program 24 h.
              Zaden alkoholik nie jest wstanie nie pić do końca zrycia. Wiec daje mu się inne zadanie. Nie pij dziś. jeden dzień, 24 h. Jak 24 h za dużo dziel na godziny, minut sekundy.
              Podobnie na mityngach. te zasady obowiązują tylko na nich. po nich rób co chcesz, zachowuj się jak chcesz. Nikt nie jest wstanie przez cale życie zachowywać się tak by nikogo nie krzywdzić. prze z cały czas dostosowywać się do zasad. Ale na pewno jest w stanie to robić przez półtorej godziny.

              Nie chodzi Lol o zmianę prowadzącego bo najczęściej ja prowadziłem w ostatnim czasie mityngi tylko o nie robienie jakiś bezsensownych zasad tylko dlatego ze na jakiejś grupie AA tak jest. Którą zresztą znam i lubię. problem moim zdaniem jest w tym że mój kolega zapomniał ze mimo wszystko DDA i AA mają trochę inne potrzeby.,
              Dam ci przykład.
              Kiedy na jednej z grup AA wziąłem kartkie z krokami i nie przedstawiłem się bo nie wiedziałem co mam z nią zrobić. Wszystkie tradycje były przeczytane i kroki a ja byłem na niezłym głodzie. Kilka osób na mnie głośniej powiedziało przedstaw się.
              Zablokowałem się i nic nie powiedziałem. Fakt e to jeszcze rocznica była swoje zrobiło.
              Ostatnio np przyszła nowa koleżanka. Na pierwszym mityngu nie przedstawiła się że jest DDA. Nic nie mówiłem. Choć według zasad to było złamanie. Powiedziała imię. uznałem ze dojdzie w swoim czasie do tego by siebie tak nazywać. Się nie pomyliłem.
              gdybym ja naciskał mogla by się zblokować, zniechęcić itd.
              Na mityngu Aa to by nie przeszło.
              BO nas alkoholików próbują nauczyć nas pokory.
              Chodząc na mityngi DDA zaspokajam swoje potrzeby ale inne niż na Aa czy AH czy AOK.Kazdy z tych mityngów, zwłaszcza AA-AH, DDA, i AOK ma swoją specyfikę chociaż każdy ma podstawę w tym samym, kroki, tradycje, zasady które sa praktycznie takie same, tylko dostosowane do problemu.

              Ale z tyką masz racje.
              To jak się zachowujemy na mityngach o nas mówi. O naszej kulturze, pokorze itd. Tam tez uczymy się, przynajmniej ja się uczyłem i uczę, szacunku do drugiego człowieka. Niestety ostatnio zaczynam się uczyć asertywności i bronienia swoich praw, co nie najlepiej mi wychodzi.”

              Rozumiem. Jednak musze sobie na swoja wizje to przetworzyć. Według twierdzenia, ż ekażdy człowiek ma swoja wizje świata i człowieka.;)

              michal84
              Uczestnik
                Liczba postów: 662

                Na jednym z mityngów AA i to otwartym kilka osób głośniej zwróciło mi uwagę na to bym się przedstawił gdy tego nie zrobiłem. Zresztą sytuacje taką miałem kilak razy.
                A ostatnio np po wypowiedzi jednego z kolegów prowadzący zapytał czy może nam się przedstawić.
                To moje doświadczenia. Na mityngach DDA zdarza się ze nawet stały bywalec się nie przedstawia. Ale jeszcze nikt nikomu na to uwagi nie zwrócił. Raz tylko wytłumaczyłem czemu warto się przedstawiać jak przyszła nowa koleżanka.

                Lol.
                Dobrze że każdy ma swoją wizje. Po to mamy wolną wole by ten świat nie był monotonny.

              Przeglądasz 6 wpisów - od 11 do 16 (z 16)
              • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.