Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Pytanie do kobiet dda

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 12)
  • Autor
    Wpisy
  • engine
    Uczestnik
      Liczba postów: 6

      Przeczytalem sporo na ten temat, mam tez swoje problemy (inaczej nie byl bym w takim a nie innym zwiazku wiadomo) ale jedna rzecz mnie zastanawia. Chec ucieczki, powiedzenie wprost ze jestem uciekinierka, niskie poczucie wlasnej wartosci.  Rozumiem mechanizm ze wiele pieknych sytuacji byla gra bo radar typu on tego chce dziala na wysokich obrotach. Rozumiem tez posiadanie roznych facetow, zdradybo strach przed porzuceniem, silne emocje, brak wzorca uczuciowego czy bliskosciowego.

      Czy z punktu widzenia DDA chec od samego poczatku zdyskredytowania drugiej osoby, zniszczenia jej, zrobienia z niej wariata, gaslighting, ponizanie. Po prostu kompletne zniszczenie jej poczucia wartosci, zrobienie wariata i zamkniecie w psychiatryku (proba doslowna) to wg was dda czy juz zdecydowanie blizej borderline .

       

       

      2wprzod1wtyl
      Uczestnik
        Liczba postów: 1177

        Według mnie bardziej zachowanie psychopatyczne, ale jakie to nie mam takiej wiedzy i kompetencji.

        Mogę jedynie napisać z czym mi się kojarzy. Takie zachowanie według mnie bliższe jest narcyzmowi być może ròwnolegle dda.

        2wprzod1wtyl
        Uczestnik
          Liczba postów: 1177

          ps

          Wystrzeliłem a teraz tak czytam, że pytanie było do kobiet😚

           

           

           

          engine
          Uczestnik
            Liczba postów: 6

            Do kobiet bo zachowywala sie tak kobieta ale kazda rada jest cenna 🙂

             

            Wiele wskazuje na narcyzm sadystyczny, Osoba zdiagnozowana jako DDA. Wiadomo ze prawie nigdy zaburzenie nie wystepuje w formie czystej dlatego bylem ciekaw opinii osob dda co sadza o takim typie zachowan. Czy z wlasnego doswiadczenia mozna powiedziec ze wpisuja sie to w sposob zachowania/ postrzegania, traktowania drugiej osoby.

            Widze tutaj rowniez znacznie wiecej narcyzmu niz tego co odpowiada dda choc jako ze to wszystko jest bardzo plynne i sie przenika stad moje pytanie o doswiadczenia innych osob.

            engine
            Uczestnik
              Liczba postów: 6

              Wlasnie to mnie tylko zastanawia. Bo narcyz nie jest swiadomy. A czesto padaly i to od samego poczatkuku w ramach dyskretnych sygnalow stwierdzenia ze kto to zniesie, mnie nikt to wiem, itp duzy lek przed porzuceniem. Trudno sie zorientowac gdzie konczyla sie narcyczna gra pozorow a gdzie ten realny lek i swiadomosc ze cos jest nie do konca tak jak byc powinno.

              2wprzod1wtyl
              Uczestnik
                Liczba postów: 1177

                Byłoby nie fair gdybyśmy ciągnęli rozmowę o kimś  w tym pod Twoją z gòry postawioną diagnozę.

                Co więcej nawet jeżeli tak jest to nie taką drogę sugerują psycholodzy.

                Mòwię psycholodzy, bo napotkałem już kilka nagrań o takim podejściu a jest nim w takich momentach przede wszystkim spojrzenie na siebie i poszukanie jakie mechanizmy, zasoby powodują, że przyciągsz ludzi o zaburzeniach lub manipulatoròw.

                Po drugie droga walki i udowadniania jest drogą skazaną na porażkę. Sugerowana droga to znalezienie siły, wsparcia i odcięcie się oraz praca nad sobą.

                Nawet tymi wpisami przetrzymujesz i kumulujesz obecność tej osoby w Twoim życiu.

                Jeżeli Twoim celem nie jest udowadnianie i dyskredytowanie to przekierowujesz wzrok na siebie. Nie na zasadzie obwiniania i poczucia winy, ale poprzez budowanie siebie i zrozumienie dlaczego przyciągnąłeś taką osobę.

                • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, 3 miesięcy temu przez 2wprzod1wtyl.
                • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, 3 miesięcy temu przez 2wprzod1wtyl.
                Hercredian
                Uczestnik
                  Liczba postów: 57

                  Diagnoza psychologiczna to bardzo trudna sprawa, a w obrębie wyodrębnionych typów osobowości bogactwo objawów i sposobów funkcjonowania jest bardzo duże.

                  Wydaje mi się, że korzystniejsze byłoby przyjrzenie się zagrywkom stosowanym przez drugą stronę, własnemu w nich udziałowi i temu, czy są w porządku lub mi odpowiadają.

                  • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, 3 miesięcy temu przez Hercredian.
                  2wprzod1wtyl
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 1177

                    Z racji, że forum jest o dda skupiam się na osobach dda. Przekierowanie wzrotu na mechanizmy dda i ich świadomość pozwala pracować nad sobą co jest zdecydowanie bardziej w zasięgu niż studiowanie psychologii i analiza osobowości psychopatycznych. (jakiś zarys można poznać, ale praca przede wszystkim nad sobą i mechanizmami dda)

                    Jeżeli wyjdziemy od siebie w prawdzie to można sobie zrobić taki algorytm.

                    Jeżeli

                    1. Jedno lub oboje z moich rodzicòw nadużywało alkoholu to  znaczy, że jestem dda (dużo osòb już na tym etapie się buntuje i zaprzecza)

                    Krok drugi jeżeli jestem dda to

                    – mam niskie poczucie wartości

                    – jestem podatny na manipulacje i osoby psychopatyczne

                    – mogę szukać emocjonalnego haju na podobnej zasadzie do uzależnienia od np. narkotykòw

                    – mogę szukać wzorca partnera według zachowań rodzica lub odwrotnie wybiorę ’ nieskazitelną’ na zasadzie odwrotności, ale bez uczucia

                    Mając już takie przypuszczenia zaczynam nad tym pracować natomiast wchodzenie w toksyczne relacje mając powyższe mechanizmy to bawienie się odbezpieczonym granatem.

                    Sam napisałeś, że.nawet specjaliści mają problem z rozpoznaniem to jak niby ma to zrobić osoba dda? Jest bardzo mała o ile nie zerowa szansa, że coś wskòra a jak rozpozna to już przy ogromnym zapętlenie.

                    Jest jeszcze coś i jest to druga skrajność i chodzi o mechanizm dda porzucania relacji. Wiedząc to jak wyczuć gdzie jestem raniony a gdzie włącza mi się mechanizm? Dlatego najpierw spojrzenie i praca nad sobą przez co z jednej strony mamy szansę podnieść poczucie wartości, panować nad impulsami i nie być zanętą dla manipulacji i wzorcòw a z drugiej strony nauczyć się, że nie ma idealnych relacji i jak ktoś pasuje w 80 procentach a w 20 nie to rzecz w tym by widzieć te 80 a nie porzucać patrząc przez pryzmat 20 procent.

                     

                     

                     

                     

                     

                     

                     

                     

                     

                     

                     

                     

                     

                    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, 3 miesięcy temu przez 2wprzod1wtyl.
                    engine
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 6

                      Sytuacja jest odrobine inna.

                      Etap gdzie probowalem wyjasnic , przedstawic logicznie itd minal. Ogolnie rozstalismy sie, jej proba powrotu mimo poczatkowego dysonansu zostala ostatecznie ucieta.

                      Ja mam zaburzenie dosc specyficzne gdzie duza emocjonalnosc jest zakryta za duza pustka.

                      Nie jestem kolesiem ktory dracymi rekami bedzie pisal jak to kobiety go zniszczyly itd.

                      Chcialem sie doiedziec od ludzi dda czy maja taki mechanizm ktory jest de facto nastawiony glownie na niszczenie i dyskredytacje. Zdecydowanie nie mysle jak normalna osoba ze tak powiem. Wiem ze pare osob znisczyla doslownie kompletnie, ze swiadomie przyznaje ze czerpie przyjemnosc z oszukiwania, wykorzystywania i sie tym chwali. I jestem ciekaw czy osoby dda ( wiem ze to bardzo szerokie kwestie maja ten kierunek ustawiony glownie na niszczenie i kontrole a przy jej braku karanie.

                      A jesli o psychologie chodzi to jej problem polega na tym ze 4 specjalistow 4 rozne diagnozy. Jest bardzo nastawiona na tn poprawne funkcjonowanie w spoleczenstwie i jest troche odrealniona moim zdaniem. Ale tez mam swiadomosc ze moje podejscie jest inne.

                      Osobiscie jestem jej szczerze wdzieczny za to co przezylem . Niebo i pieklo w pakiecie. Sytuacje bardzo trudne, rowniez prawnie. Dzieki temu zrozumialem czemu np jesli widzialem rozne sygnaly to z gory mowilem dziekuje a w tym przypadku mimo ze bardzo wiele widzialem mowilem ok , spokojnie . Damy rade. To mi dalo wiecej niz sesje holotropowe, terapia ptsd.

                      Trzy wizyty u roznych pecjalistow. Pomysl wyszedl z mojej strony. W kazdym przypadku ten sam schemat zachowania. Po ocenie rowniez innego rodzaju materialow przez specjaliste pojawilo sie stwierdzenie ze to wyglada wlasnie jak narcyz o typie sadystycznym.Z cala pew noscia zaburzenie typu b aspoleczne. To jest pewne. Oczywiscie to nie jest pelna diagnoza. I stad moje pytanie do dda czy wystepuje u nich ta chec glownie zniszczenia drugiej osoby.

                       

                      Hercredian
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 57

                        Ja nie mam potrzeby nikogo niszczyć, ale potrafię bardzo twardo postawić granicę, co dla drugiej strony może czasami być nieprzyjemne, szczególnie jeśli ma nieadekwatne oczekiwania czy skłonność do pogrywania, ale od takich relacji stronię.

                        Spokojnie, ale zdecydowanie konfrontuję to, co uważam za nie do przyjęcia. Od razu, na gorąco, na każdym etapie znajomości. Jak coś idzie wprost, to odpowiadam wprost. Jak jakaś aluzyjka, to ją obnażam. Jak zostałem napadnięty na ulicy, to w ruch poszły pięści – udało mi się wybronić i uciec. Jak pewni ludzie grozili mi na ulicy, to się potem tłumaczyli na policji i zaraz zgrzecznieli. Jak ktoś regularnie próbuje mi wejść na głowę, to się stawiam, odsuwam, a w ostateczności zrywam relację.

                        Po latach domowego piekiełka nie wyobrażam sobie tolerowania znęcania się, kłamstw, świństw, zdrad, nałogów czy innej destrukcji w związku. Wolę pozostać sam niż się pakować w coś takiego. Mam przyjaciół, znajomych, z częścią rodziny w różnym zakresie da się dogadać. Cierpię raczej na brak czasu niż na brak pomysłów i pustkę.

                        • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, 3 miesięcy temu przez Hercredian.
                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 12)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.