Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Relacje DDD z ojcem

Otagowane: 

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 36)
  • Autor
    Wpisy
  • anula51
    Uczestnik
      Liczba postów: 232

      Jakubku dobrze Cię słyszeć

      Takie czułe słówka jak piszesz, to chyba przez gardło nie przeszły…

      angela1111
      Uczestnik
        Liczba postów: 3

        Jakubek po przeczytaniu twojego wpisu od razu skojarzyłam to z moim bratem i ojcem jak również ze sobą. Ojciec upatrzył sobie nas, dzieci, bezbronne małe osóbki, które nie mogły mu nic powiedzieć, odgryźć się, powiedzieć NIE, jako kogoś na kim można wyładowywać napięcie, wydzierać się w nieskończoność, rzucać się o to,że ktoś wysypał niechcący cukier na stół albo na podłogę. Dopiero gdy Ja dorosłam to obrywało mi się mniej z racji tego,że jestem już pełnoletnia i wyprowadziłam się do internatu. Za to mój wciąż młodszy brat zbierał baty za wszystko, dopóki nie dorósł. Teraz ojciec nie jest taki chętny do wszczynania awantur, bo wie, że z bratem teraz nie będzie tak łatwo jak wcześniej. Zwłaszcza, że go dorósł, przypakował i dojrzał.

        anula51
        Uczestnik
          Liczba postów: 232

          Został nam narzucony tzw. status „kozła ofiarnego”, ale już dorośliśmy i damy sobie w kasze dmuchach, się zakrzyczeć . To już im alkoholikom, daje do myślenia czy warto zaczynać? – a jak mi odda? Oto jest …

          Nowa05
          Uczestnik
            Liczba postów: 317

            Ja często też obrywałam jako małe dziecko, a przede wszystkim jak zbiłam szklankę lub upadło mi coś na podłogę, zaraz dostawałam po głowie. Teraz już tak nie ma, bo wiadomo, jestem dorosła. Niestety moja młodsza siostra dostawała od ojca mocniej, jeszcze gorzej niż ja.

            anula51
            Uczestnik
              Liczba postów: 232

              Czym to było wywołane, jego chorym EGO?

              Nowa05
              Uczestnik
                Liczba postów: 317

                Tak on ma chore EGO, ale do czasu jak wezwałam na niego jakieś 2 lata temu policję, że mnie szarpał i popychał już wtedy tak nie cwaniaczył, zaczął sie nawet bać i raz mnie nawet przeprosił, jak chciałam podać go do sądu za znęcanie się. Od tamtej pory sie to skończyło i już mnie nawet palcem nie ruszy. Chciał mieć wszystko pod kontrolą.

                anula51
                Uczestnik
                  Liczba postów: 232

                  Dobrze się stało,że się wystraszył. Przekonał się, że umiesz się postawić i nie jesteś już zahukaną małolatą. Tak trzymaj 🙂 PZDR

                  coldr
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 16

                    Ja z kolei juz ojca nie widzalam od dwuch lat ale zawsze jak choc slysze jego glos w tle przy rozmowie z mama…to paralizuje mnie strach i chce mi sie plakac..i wszystkie sceny odtwarzaja sie na nowo…nie jestem w stanie nawet pojsc do domu rodzinnego.
                    Przestalam z nim rozmawiac jak moj ojciec uderzyl mojego doroslego juz brata gdy ten odwiedzil go i mame… cos we mnie peklo i stwerdzilam ze ja sie na to nie godze …strasznie dziwnie sie czuje jak poznaje ludzi, ktorzy maja poprawne relacje z ojcem …zdaje sobie sprawe ze kazda rodzina ma jakies sytuacje, sprawy do przepracowania…generalmie tesknie za normalnym ojcem, jaka to ogromna strata go nie miec, nie moge wciaz tego pojac. Wszystkie wpisy strasznie mnie wzruszaja…ze jest nas tak duzo.
                    Aczkolwiek jestesmy tu bo chcemy lepiej dla siebie i robimy to najlepiej jak potrafimy.

                    coldr
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 16

                      Ja z kolei juz ojca nie widzalam od dwuch lat ale zawsze jak choc slysze jego glos w tle przy rozmowie z mama…to paralizuje mnie strach i chce mi sie plakac..i wszystkie sceny odtwarzaja sie na nowo…nie jestem w stanie nawet pojsc do domu rodzinnego.
                      Przestalam z nim rozmawiac jak moj ojciec uderzyl mojego doroslego juz brata gdy ten odwiedzil go i mame… cos we mnie peklo i stwerdzilam ze ja sie na to nie godze …strasznie dziwnie sie czuje jak poznaje ludzi, ktorzy maja poprawne relacje z ojcem …zdaje sobie sprawe ze kazda rodzina ma jakies sytuacje, sprawy do przepracowania…generalmie tesknie za normalnym ojcem, jaka to ogromna strata go nie miec, nie moge wciaz tego pojac. Wszystkie wpisy strasznie mnie wzruszaja…ze jest nas tak duzo.
                      Aczkolwiek jestesmy tu bo chcemy lepiej dla siebie i robimy to najlepiej jak potrafimy.

                      mojabajka
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 27

                        Witajcie ! Pisze tu choc moze nie na temat ale jednak na temat. Cale DDA DDD wytwarza w nas jeszcze wiekszy lęk ze jestesmy inni , popsuci. To jest zwykla dysfunkcja ktora jest w kazdym czlowieku przekazywana z pokolenia na pokolenie a nie tylko z rodzin alkocholowych.Wszystkie zachowania przenosimy podswiadomie z dziecinstwa w dorosle zycie. Nasi rodzice sa dla nas oczami na swiat, to oni nam pokazuja swiat od narodzin im ufamy bezgranicznie, wiec jesli mowili by nam od poczatku ze biale to czarne a drzewo to niebo to tak bysmy mysleli ze taka jest prawda.Od niemowlecia jak tylko otworzymy oczy obserwujemy ich, kazde zachowanie kazde slowo zostaje nam w podswiadomosci jesli np. ojciec wraca z pracy i odrazu krzyczy na mame to My jako niemowleta myslimy ze tak wlasnie jest dobrze, ze w doroslym zyciu tak wyraza sie milosc ze np jak mama kloci sie kazdego ranka z tata i go czesto wali z piesci w twarz to dla nas jest to milosc i odrazu jako dzieci robimy tak samo, pozniej robimy tak w doroslym zyciu bo podswiadomie to nam zostalo tak nas nauczono i tak bedziemy robic bo przeciez rodzice tak robili tak zarejestrowalismy od samego poczatku wiec tak sie robi.A nasi rodzice ? przeciez oni tez tego nauczyli sie od swoich i tak samo to podswiadomie przeniesli w dorosle zycie i pozniej ucza nas tego samego. Z Pokolenia na pokolenie popelniamy ten sam błąd , krecimy sie na tej pętli i robimy to samo co nasi pradziadkowie dziadkom , dziadkowie rodzicom , rodzice nam , my swoim dzieciom . Najwazniejsze jest dostzrec to i zatrzymac sie na tej odwiecznej pętli i sie z niej wydostac , obrac nowy inny kierunek , nasz kierunek w taki sposob kreujemy swoja rzeczywistosc. Kazdy ma zal do rodzicow ze to ich wina i nie potrafia wybaczyc , ale najpierw kazdy musi zrozumiec ze Oni tylko powielaja ten schemat podswiadomie przenosza go z dziecinstwa w dorosle zycie, tak ich nauczono tak im pokazano swiat i dlatego tak robia i pozniej znami tak samo jest bo przeciez Oni pokazuja nam dokladnie to co pokazali im dziadkowie , przeniesli to podswiadomie Wiec to nie jest ich Wina bo Oni tylko to powielaja. Najwazniejsze jest uczyc sie przez doswiadczenia. Po co wracamy do przeszlosci? Tylko po wiedze z doswiadczen by nie popelniac tego samego błedu np zrobilem kiedys cos i za 10 lat ta sama sytuacja i wiekszosc ludzi powiela ten sam blad i znowu robi to samo i znowu mu niewychodzi robi to podswiadomie, ale nasza podswiadomosc nie wie co jest dla nas dobre a co zle , ona tylko przechowuje wszystkie informacje wiec jak kiedys zrobilismy cos w jakiejs sytuacji i za 10 lat znowu ta sama sytuacja to zamiast powielac , to cofamy sie do przeszlosci i przypominamy sobie ze wtedy zrobilismy tak i to byl błąd wiec teraz zrobmy inaczej, nawet jak innym wyborem popelnimy kolejny bład to i tak mamy nowe doswiadczenie w podswiadomosci i za kolejne 10lat znowu podobna sytuacja i znowu wracamy do przeszlosci wtedy zrobilismy najpierw tak i bylo zle drugim razem inaczej i tez zle wiec wybierzmy kolejne nowe rozwiazanie nowy kierunek ktory wkoncu okaze sie dobry.To nie jest wina naszych rodzicow ze np pili bili sie klocili, Oni to tylko podswiadomie przeniesli od swoich rodzicow a tami od swoich i tak wkolko, Podswiadomosc nie wie ze zle robia poprostu to robia i mysla ze tak jest dobrze bo tak zostali nauczeni Powielili ten sam schemat , Wiec nie miejcie im tego za złe bo to nie jest ich wina A dostzrezcie to i postarajcie sie niepopelniic tego samebo błedu pokoleniowego , Tylko wroccie po doswiadczenia do przeszlosci i wybierzcie swoj wlasny kierunek.Nie patrzcie na innych kazdy jest wyjatkowy oryginalny niepowtarzalny , kazdy jest najlepsza wersja siebie bo Bog stworzyl nas na swoj wzor, niezmieniajmy sie dla nikogo , zeby komus sie przypodobac zeby kogos zdobyc, Jestesmy najlepsi wiec nie musimy jedynie zmieniajmy sie na lepsze dla siebie wtedy wszyscy wokol to odczuja i wtedy jest to prawdziwe.Wiekszosc ludzi myli milosc z porzadaniem , szuakmy takiego partnera ktorego niby kochamy a tak naprawde widzimy w nim cel ze poprawi nam nasza pozycje spoleczna ekonomiczna i nazywamy to miloscia. Milosc jest uczuciem bezwarunkowym.Najpierw pokochaj siebie zeby moc pokochac innego czlwoieka. Chcesz byc szczesliwy? Najpierw odpowiedz sobie na pytanie czym jest dla mnie szczescie?! Nie dla wszystkich wokol tylko dla mnie?! Bo malo kto tak naprawde jest szczesliwy , szukamy drogi do szczescia a szczescie jest droga! Przepraszam za niespojnosc , ale moje mysli kraza i chcialam poprostu sie podzielic, zycze wszystkim samych sukcesow i usmiechow na twarzyczkach 🙂

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 36)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.