Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD skąd to zło w ludziach????

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 40)
  • Autor
    Wpisy
  • Stern
    Uczestnik
      Liczba postów: 1070

      myślę o tym już jakiś czas i za cholerę nie mogę pojąć… jak ludzie mogą być tacy podli… przykłąd pierwszy z brzegu z mojego życia:

      jestem w pracy. przerwa śniedaniowa. siedzimy dużą grupą na stołówce, gadamy. jeden gostek robi sobie żarty ze mnie, to mu odpowiadam tym samym, zaczynamy jechać po sobie coraz bardziej, ale ja cały czas myślałem że to żarty, a on nagle wyjebał – ale ja przynajmniej nie łykam tabletek żeby się zabić przez dziewczynę… przy wszystkich… nie byłem w stanie nic powiedzieć… gardło ściśnięte, łzy w oczach i myśl żeby spierdolić stamtęd jak najszybciej…

      nie ogarniam, jak można coś takiego wygarnąć prosto w twarz… to jest masakra po prostu…

      "Nie widzieć was, nie słyszeć głosów waszych,
      Nie widzieć was, nie zrozumiecie mnie,
      Umrzeć choć raz, by wrócić znów,
      Gdy zrozumiecie już co czuje.

      Tak! Umrzeć choć raz,
      Nie widzieć was, nienawidze was,
      Tak! Umrzeć choć raz,
      I niech nie będzie was, i waszych spojrzeń.

      Ukrywam się, i wiem,
      Ze lepiej jest dla tego świata,
      Gdy nie widzicie mnie,
      Tak bardzo źle, mi między wami jest,
      Czuję się jak ćma wśród motyli"

      tara
      Uczestnik
        Liczba postów: 309

        a ty myśisz ze go niezraniłeś ???

        Stern
        Uczestnik
          Liczba postów: 1070

          yyyy… no to teraz mnie załatwiłaś tym pytaniem… nie, nie zraniłem go bo to były zaczepki typu a ty wyglądasz jak… itp, a po drugie sam zaczął… ale chodzi mi o to że takich rzeczy jak czyjaś próba samobójcza chyba się nie używa jako argumentu w kłótni… to jest dla mnie wielka tragedia a on sobie jaja robi…

          agus
          Uczestnik
            Liczba postów: 3567

            … to są systemy obronne…wyniesione z domu…. Ty myślisz, ze Go nie zraniłeś… ale tego nie wiesz… nie wiesz czy nie trafiłeś… tym ping-pongiem… w Jego stały tfu… czuły punkt…

            jest takie stare powiedzenie "Najlepszą obroną jest atak"

            Edytowany przez: agus, w: 2011/04/20 11:42

            tara
            Uczestnik
              Liczba postów: 309

              jestescie dorośli więc to ze on zaczoł niedaje ci zadnych praw
              niewiem co mupowiedziałeś ale mysle że coś go mogło zranic tak samo jak ciebie to o prubie samobujczej

              ty niewiesz co dla niego jest ważne i moze czymś trafiłec go w czuły pukt

              Stern
              Uczestnik
                Liczba postów: 1070

                wyglądało to tak:

                on: ej Lukasz, słyszałem że rozmawiał z tobą kierownik o awansie, ale wiesz co, z takim ryjem to i tak cię nie wezmą… haha

                ja: ty lepiej spójrz na siebie…

                on: słyszałem że jak w lustro spojrzysz to pęka od razu… ja jak bym miał taki ryj to bym się załamał… haha

                ja: ja jak bym miał taki ryj jak ty to bym w życiu z domu nie wyszedł…

                on: ale ja przynajmniej nie zażywam tabletek żeby się zabić przez dziewczynę…

                jeżeli ja go tu obraziłem i zasłużyłem na to co mi powiedział to chyba nie mamy więcej o czym dyskutować, a w ogóle to nawet jakbym go nie wiadomo jak zranił, to i tak nie powinien takiego argumentu wyciągać i dziwię się Wam bardzo że taki macie pogląd…

                tara
                Uczestnik
                  Liczba postów: 309

                  nietwierdze ze zasłużyłeś w żadnym wypadku takih żeczy sie muwic niepowiinno
                  a może on ptubował w durny sposub zażartować i sobie niezdawał z tego sprawy jak ty to odbieżesz

                  Stern
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 1070

                    powiedz mi szczerze – przyszło by Ci do głowy żartować z czegoś takiego???

                    eldda
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 1077

                      kellerman27 zapisz:
                      „wyglądało to tak:

                      on: ej Lukasz, słyszałem że rozmawiał z tobą kierownik o awansie, ale wiesz co, z takim ryjem to i tak cię nie wezmą… haha

                      ja: ty lepiej spójrz na siebie…

                      on: słyszałem że jak w lustro spojrzysz to pęka od razu… ja jak bym miał taki ryj to bym się załamał… haha

                      ja: ja jak bym miał taki ryj jak ty to bym w życiu z domu nie wyszedł…

                      on: ale ja przynajmniej nie zażywam tabletek żeby się zabić przez dziewczynę…

                      jeżeli ja go tu obraziłem i zasłużyłem na to co mi powiedział to chyba nie mamy więcej o czym dyskutować, a w ogóle to nawet jakbym go nie wiadomo jak zranił, to i tak nie powinien takiego argumentu wyciągać i dziwię się Wam bardzo że taki macie pogląd…”
                      To po prostu konkurencja w pracy, wyścig szczurów i nic więcej. Argumenty służyły osłabieniu Ciebie jako konkurenta. Ty po prostu dałeś się sprowokować…
                      A w ogóle to skąd on wie o próbie samobójczej?

                      tara
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 309

                        osobiście z przyjaciułmi śmieje sie nawet z mniej stosownych żeczy 😛

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 40)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.