Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD stresik

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 14)
  • Autor
    Wpisy
  • sztywny
    Uczestnik
      Liczba postów: 409

      Właśnie wybieram się na rozmowę kwalifikacyjna w sprawie pracy.
      Bardzo mi na niej zależy, ale z każda chwila strach przed spotkaniem staje się coraz większy.
      ¯eby tylko nie wyciać jakiegoś numeru, czyli jak to mam w zwyczaju zrezygnować ze spotkania na minutę przed wyznaczona godzina.
      Kilka razy zdażało mi się właśnie zawrocić tuż przed drzwiami pracodawcy, bo strach był zbyt silny, czułem po tym ulgę ale rownocześnie chciało mi się płakać.
      Kurcze, mam nadzieję że teraz pojdzie lepiej.

      Mam stresika gigancika. 😡
      Pozdrawiam

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        sam to przechodzilem ostatnio kilka razy… powodzenia, daj znac jak poszlo 🙂

        grubas
        Uczestnik
          Liczba postów: 25

          jest jedenasta, więc chyba już po stresie
          i co?
          wyciałeś jakiś numer? 🙂

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Ja jak narazie nie pracowalam… echm…

            sztywny
            Uczestnik
              Liczba postów: 409

              Kurcze udało się, poszedłem, ale i tak byłem spięty na maksa. I nie rozwiazało się nic, w poniedziałek idę na jakiś tam dzien probny przed podpisaniem umowy, maja sprawdzać niedowiarki moje umiejętności. Trochę mnie wkurzyła wypowied¼, że nie chca kupować kota w worku i teraz nie jestem za bardzo pewien swoich umiejętności. Będę miał myślenie przez całego łykenda. No i oczywiście spaprałem jak zwykle ustalenia finansowe, żeby dostać pracę, to ślepo godzę się na wszystko co zaproponuja.
              Choroba, teraz to mam dopiero stresa.
              Pozdro.

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                Skad ja to znam;-) Nie pracowałam, ale mam za soba szukanie praktyk i czułam się dokładnie tak samo. Jakby nie poszło i jakich warunkow finansowych byś nie wywalczył stres byłby taki sam. No i nie ma sobie co wrzucać. Powodzenia i pozdrawiam! 🙂

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  Skad ja to znam;-) Nie pracowałam, ale mam za soba szukanie praktyk i czułam się dokładnie tak samo. Jakby nie poszło i jakich warunkow finansowych byś nie wywalczył stres byłby taki sam. No i nie ma sobie co wrzucać. Powodzenia i pozdrawiam! 🙂

                  pasqda
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 81

                    Sztywny,co do rezygnowania i uciekania prawie sprzed drzwi to wiem jak to jest.Swego czasu zawziecie szukalam pracy, co rozmowa to stres, niekiedy naprawde nie zdazylam na czas w umowione miejsce, ale nie raz celowo rezygnowalam, udajac przed sama soba ze nie trafie, to po co w ogole jechac, a jak juz sie udalo trafic to prawie ze trzymajac reke na klamce zastanawialam sie przez dluzszy czas a potem w ostatniej chwili rezygnowalam.A jak juz udalo mi sie nawet dotrzec na rozmowe to i tak prawie zawsze cos na niej spieprzylam, ale coz 🙂 A codo warunkow finansowych, nie wiem jak ty,ale ja zdecydowanie za nisko sie cenie, pozniej tego zaluje.Raz nawet przez to pracy nie dostalam…Brr…

                    sztywny
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 409

                      tak samo za nisko się cenię. To znaczy wiem, że moje umiejętności sa wysokie, ale w konfrontacji z pracodawca staję się jakimś nieudacznikiem, niedoceniam siebie i swoich zalet, tanczę jak mi zagraja, a potem mam pretensje do samego siebie i czuję się przydołowany. Inna sprawa, że sytuacja na polskim rynku nie daje wielkiego pola do popisu dla pracownikow, sprobuj za dużo zażadać, to wogole nie dostaniesz pracy. Podobno trzeba umieć trafić w środek, nie za nisko i nie za wysoko, tak by obie strony było zadowolone, ale jak do tej pory to ja nigdy jeszcze z zarobkow nie byłem zadowolony, zawsze oceniam siebie za nisko, a potem sie z tym męczę. Zawsze obiecuję sobie, że poproszę o podwyżkę jak już pracuję jakiś czas, ale boję się odezwać. O kurcze jaki ja jestem słaby i łatwy do manipulowania.
                      Pozdrowka

                      pasqda
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 81

                        Ale Ty przynajmniej zdajesz spobie sprawe z tego ze sporo umiesz,a moze poprostu nie potrafisz tego pokazac.Ja nawet przed soba nie potrafie sie docenic, a nie wspomne juz o tym zeby przed kims sie hmm wykazac…Juz mnie to zaczyna meczyc z lekka…

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 14)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.