Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › systematyczność
-
AutorWpisy
-
Nie przypominam sobie takiego watku więc zapytam.
Czy potraficie dażyc do celu systematycznie, wytrwale, dzielić swoje cele na etapy i je realizować?
Ja przyznaję, mam z tym kłopot. Raczej pracuję zrywami i wtedy przez dłuższy okres czuję się jak na lekkim rauszu, adrenalina itp.
Jest to dosyć męczace..Anonim8 listopada 2005 o 20:12Liczba postów: 20551systemaczyczność powiadasz…
dla mnie masakra. zero jej, zero, zero.
szkoda, bo chciałabym się w koncu nauczyć na przykład języka obcego;) (już nawet nieważne jakiego…)
i zrobić parę innych rzeczy, o ktorych marzę.
teraz takie "postanowienie" mam, że skonczę grupę dda, nie będę jej opuszczać, ściem żadnych przed sama soba snuć…Bo zaczynałam już dwie, dawno temu i jakoś mi nie poszło…Anonim8 listopada 2005 o 20:25Liczba postów: 20551ja też mam problem z systematycznościa,szybko tracę poczucie sensu działan wykonywanych przeze mnie,brak mi wiary w to że mogę cos doprowadzić do konca normalnie porzadnie-a teraz mam do napisania prace magisterska-ciekawe jak to będzie:)pozdrawiam
Anonim9 listopada 2005 o 00:16Liczba postów: 20551dluuuugie zastoje… myslenie… gapienie sie… muchy w nosie…
ale generalnie jak cos robie to raczej bardzo sprawnie i szybko jak szatan
gorzej ze sprawami przewleklymi, ktore sie ciagna… nuda i rutyna mnie zabijaja, trace watek i porzucam…
Anonim9 listopada 2005 o 09:45Liczba postów: 20551dopisuję się do watku
Motylek powodzenia
ja też właśnie dłupię nad dyplomem, w lutym mam obronę a dopiero wczoraj coś do głowy mi przyszło , więc teraz jak Robert lub raczej jak szatan :laugh: muszę się wyrobić.i wyrobię się, a jak. tylko, że zdrowie się tym sposobem traci 😛Anonim9 listopada 2005 o 10:48Liczba postów: 20551u mnie jest natomiast takk ze uwielbiam cos zaczynac i jestem pelna entuzjazmu ze cos robie i wogole no i masz trach zaraz znajde cos na to zeby to szybko skonczyc porzucic niedokonczyc oto cala ja…..
teraz np chodze na kurs jezyka no i ostatnio wkurzalam sie bo nic nie rozumiem az ktos mnie wysmial i nie mam ochoty kontynuowac tezgo kursu chyba go rzuce choc wiem ze nie powinnam bo wiele osob chce abym to robila ach jak zwykle cos paskudze w zyciu kolejny niedokonczony pomysl przezemnie koszmarAnonim9 listopada 2005 o 11:00Liczba postów: 20551jestem wyjatkowo systaematyczna i skrupulatna, realizuje cele, wszystko starm sie doprowadzic do skrajnej perfekcji, zawdzieczam to dlugim latom cwiczeniom, ze az poszlo mi w druga strone, w mojej pracy jest to wrecz momentami uciazliwe. Wszystko zeby zagluszyc emocje i poczuc sie lepiej.Taka wlasnie jestem w pracy, zycie prywalne totalny rejwach 🙂 .
Bardzo pomogla mi wlasnie nauka jezyka obcego, przy tej okazji, bez systematycznosci ani rusz.Teraz pracuje nad t5ym zeby dac sobie troche luzuWitaj na pismie mp;), daaawno nie gadalismy…
Ja zyje skrajnosciami, ucze sie 'prawa srodka", ale jeszcze duzo pracy przede mna, bo ciagle wracam do rzucania sie albo w nawal pracy, albo w totalne lewactwo. Wydaje mi sie, ze u mnie jest to kwestia motywacji, jesli czegos nie czuje, nie potrafie sie do tego zmusic, dlatego trudno mi czasami zmotywowac sie do zwyklych czynnosci i sobie odpuszczam…czyli znowu lewactwo…a moze brak wiary w udane zakonczenia? w sukcesy?
pozdry [file]Anonim10 listopada 2005 o 00:46Liczba postów: 20551grubas, fatalista jestes. ja tez, i na dodatek jestem jeszcze cierpientnik, od czasu do czasu
ale pracuje nad tym od jakiegos czasu.
————————————————-
ps masz cos wspolnego z P.K.Dickiem?🙂
na Dicka trafiłem w bardzo zabawnym okresie życia, kiedy to wkręcałem sobie schizofrenię :rolleyes: czy wspominałem , że jestem hipochondrykiem? 😛ps.:nie muszę pewnie dodawać co się ze mna działo, kiedy Valis przeczytałem:laugh:
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.