Przeglądasz 8 wpisów - od 61 do 68 (z 68)
  • Autor
    Wpisy
  • lillet
    Uczestnik
      Liczba postów: 20

      Cześć.
      Nie mogę powiedzieć że jestem tu nowa bo od dłuższego czasu staram się śledzić forum po prostu się nie wypowiadam a to dlatego że nie łatwo jest u mnie ze słowem pisanym. Jest jeszcze jeden powód.. mam wrażenie ze nie ma tu dla mnie miejsca. Odnoszę wrażenie ze na forum panuje jakaś niewidzialna wojna pomiędzy kilkoma użytkownikami. Jak tylko pojawi się jakiś ciekawy wątek od razu musi się pojawiać dosrywanie jedni drugim. Nie rozumiem tego. Dla mnie jest to nieco zniechęcające i przykre.

      virginia
      Uczestnik
        Liczba postów: 5

        Hei! Lillet nie zrażaj się tą" wojną",jest tu wiele wpisów b.pożytecznych,ludzi,którzy przeszli terapię,albo zaczęli cos z sobą robić. Wiekszośc osób to drażni,wystarczy NIE CZYTAC ORDYNARNEJ,ZADUFANEJ FELICJI !!!!!!!!!!:)

        skrzat
        Uczestnik
          Liczba postów: 611

          Od jakiegoś czasu zaglądam tutaj, szukam i nie znajduję…. dlatego szukam gdzie indziej , ale wracam , bo naiwnie mam nadzieję… że może coś się zmieni.
          Myśle, że moderator by sie przydal, zeby "posprzątać " wulgaryzmy i obrażanie… ale jak wyczytałam wyżej, wystarczy pomijac wypowiedzi osób, których nie rozumiem, tylko czy wtedy sens będzie zrozumiały?
          Temat jest : Dlaczego ?
          W temacie : dlatego, że dopiero jak poukładasz siebie, nauczysz się zdrowych zachowań, reakcji i skutecznie będziesz funkcjonował w społeczństwie, to doipero wtedy przyciągniesz zdrowa poukładana kobietę… szansa jest, nie ma gwarancji – jak wszędzie 🙂
          Dlatego ja sugeruję terapię grupową dla DDA oraz mityngi – może uda ci się poukładać swój własny świat. Tego Ci życzę 🙂
          A co do pisania tutaj…. jak nie ma moderatora, to ja nie mam odwagi się wywnętrzać… na mityngu mogę powiedzieć prawie wszystko, a czego nie mogę na mityngu DDA, to mogę wyłącznie sponsorce. Tu mogę otrzymać pomoc, wsparcie i dać pomoc i wsparcie. Ale to wirtualny świat…. w moim mniemaniu.

          Pozdrawiam serdecznie 🙂

          Hella
          Uczestnik
            Liczba postów: 5658

            Skrzacie temat zostal wywleczony nie wiadomo po co i na co, zakladajacy juz jest o milion lat swietlnych od punktu w ktorym byl gdy go zakladal:)

            Ale, kochani, chcialam sie z Wami czym podzielic, otoz jakis czas temu ktos powiedzial mi, ze program 12 krokow to nie tylko program dla trzezwienia, ale rowniez sposob na zycie hm, ale jako ze ja nie mam juz w nawyku odrzucania czego tak poprostu bo nie (no chyba, ze sa to podroby) zaczelam temat rozgryzac, ogladac z kazdej strony, nadgryzac, przezuwac i no wlasnie kurcze NO TAK JEST.

            A dlaczego to pisze, wlasnie tu, ano dlatego ze moze jedynym sposobem na uwolnienie sie od tych negatywnych emocji jest poprostu ogloszenie bezsilnosci.
            Krok pierwszy (DDA) brzmi – przyznalismy, ze jestesmy bezsilni wobec skutkow uzaleznienia i przestalismy kierowac wlasnym zyciem .

            Jak ja go rozumiem – otoz, beda dzieckiem rzeczywiecie bylam calkowicie bezsilna, dzis bedac dorosla mam oczywiscie wplyw na swoje decyzje i postepowanie, ale no wlasnie przeciez sama konstrukcja zycia sprawia, ze w mniejszy lub wiekszym stopniu na moje zachowanie decyzje maja wplyw inni ludzie, urzedy, instytucje ba nawet pogoda;) A uswiadomienie tego sobie pozwoli mi nie cierpiec (i zerwac niewidzialna klamre spinajacja pancerz w ktory kazde kolejne cierpienie wtlaczalo sie i asymilowalo).

            Jezeli jak dziecko bede sie upierala, ze ma byc tak, a nie inaczej to jezeli za sprawa urzedu, ludzi czy nawet pogody tak sie nie zadzieje to bede cierpiala, narastala bedzie frustracja, zlosc, poczucie beznadziejnosci – pancerz bedzie sie umacnial, pecznial.
            Ale oprocz bezsilnosci potrzebuje tez zgody na na rzeczywistosc, pogodzenia sie faktem, ze moj wplyw na ludzi, uklady, instytucje jest bardzo ograniczony i pomimo iz codziennie dokonuje wyborow, podejmuje decyzje nie oznacza to ze mam pelna zdolnosc kierowania moim zyciem.  

            Dlatego zrozumienie, wewnetrzna zgoda i swiadomosc organiczonych zdolnosci kierowania wlasnym zyciem oraz konsekwencjami jest niezbedna dla kazdego kto za cel stawia sobie cos wiecej niz tylko bycie doroslym z nieciekawa przeszloscia.

            I tak jak juz kiedys napisalam, ze odkad zrozumialam ze mam niewielki wplyw na sprawy dziejace sie wokol mnie, przestalam wydawac opinie i sady zyje mi sie zdecydowanie lzej. A gdy przestalam zajmowac stanowisko wobec tego co mi sie wylega w glowie nt swoich mysli o ludziach – nie zajmuje stanowiska znika niechec i zlosc na innych.

            🙂

            Edytowany przez: hella, w: 2013/01/28 11:55

            skrzat
            Uczestnik
              Liczba postów: 611

              Dziekuje za przypomnienie i zwrócenie mi uwagi 🙂
              Faktycznie – nie warto oceniać i porównywać. To bezproduktywne. Mam zajać sie SOBA 🙂 a inni niech zajmują się własnymi osobami .

              Ja bezsilność poczułam . To było dawno. Uważałam, ze mogę wiele spraw załatwić, jak wyrzucą drzwiami, wlezę oknem… ale opkazało się, że nawet wlezienie oknem nie zmusi pani urzędniczki do wydania decyzji, ze ma mi wymienić drzwi balkonowe… to poczułam…. oj. poczulam.
              Dzisiaj zdaję sobie sprawe , że jest wiele czynników, na które wpływu nie mam.
              Aby o tym nie zapominać – chodze na mityngi. Spis – Baza spotkań DDA – jest tutaj, po lewej, wystarczy kliknąć i znaleźć najbliższy terytorialnie i na niego pójść. Nikt mnie nie zmusza ani nie pogania. Wszysko, co dzieje się ze mną, dzieje się w moim własnym tempie i to, na co jestem GOTOWA.

              Nawet tą BEZSILNOSC testowałam kilka lat…. 🙂 bo jakze to? JA ? NIE MOGĘ ?
              Jednak tak, ja nie zawsze mogę a i tak tam, gdzie mogę, to tez efekt nie zawsze ode mnie zależy 🙂 Pokory ucze się od wielu lat 🙂
              Dziekuję za przypomnienie, Hellu 🙂

              lol
              Uczestnik
                Liczba postów: 5504

                Hellu rozumiem Twoje słowa na swój sposób. I one mi służą.:kiss:

                Eugenia
                Uczestnik
                  Liczba postów: 7086

                  Nadal nie rozumiem dlaczego nie było takich reakcji-choć były od kilku osób tak naprawdę, jak mój temat został wywleczony i to w akcje zemsty, bokolega nie widział co napisane bo wyedytowałam kilka zdań hahaha:D

                  No własnie czyste potwierdzenie tego jakijest:) gdzie byłyście?:)
                  Jesli Was nie było proszę tutajpo mnie nie jeździć:)

                  Gdzie byłyście jak kolega kilka dni szyderował z jedną z koleżanek ze mnie?ja nawet tematu nie podejmowałam i udawałam, ze tego nie widze

                  GDZIE byłyście?

                  Hella
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 5658

                    Skrzacik, Lol i tak trzymajcie kochane;)

                    Lol i odemnie ogromny szacun dla Ciebie za to jak wiele pracy wykonalas , chapeau bas!

                  Przeglądasz 8 wpisów - od 61 do 68 (z 68)
                  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.