Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD TOTALNY CHAOS…

Przeglądasz 2 wpisy - od 11 do 12 (z 12)
  • Autor
    Wpisy
  • AnnaUp
    Uczestnik
      Liczba postów: 43

      empty,

      wielu z na ma podobne przeżycia,
      wielu z nas udało się „obłaskawić demony przeszłości”.

       

      Ja też tak miałam, że bałam się ludzi, był nawet etap, że bałam się wsiąść do autobusu, bo tam byli ludzie… (beznadziejne, nie?)

      Dzięki grupie i terapii udało mi się trochę naprostować.

      Wiele spraw nie wygląda jeszcze tak jak bym chciała, ale jak patrzę w stecz, to widzę ile się zmieniło.

      Bałam się ciepła, a teraz mam swoją rodzinę.
      To dla mnie kolosalny postęp „mojej ewolucji”, a jakby kilka lat temu mi ktoś powiedział, że uda mi się wyprowadzić, odciąć od rodziny, założyć własną – to bym nie uwierzyła.

      Po mału – do przodu! Powodzenia!

      http://enterprisehouse.pl/o-terapii-slow-kilka/

      PSTRYK
      Uczestnik
        Liczba postów: 1

        Jestem nowa na forum, znam swój problem , przechodziłam terapię . Obecnie szukam dla przyjaciółki a własciwie jej Narzeczonego informacji na temat DDA bo uświadomiłam im , że on jest taki jak ja czy mój brat. No i natrafiłam na tą stronę z czego bardzo się cieszę i muszę namówić na rozmowę ze mną i oczywiście psychologiem mojego kolegę . Bardzo chcę im pomóc i chyba już to robię bo nareszcie zapisał się na terapię…Jego mama jest alkoholiczką . u mnie ojciec …Jakoś mi dziwnie to pisać leczyłam się kilka lat temu i już mi lepiej , wiem co się ze mną dzieję. Chcę Wam tylko napisać kochani nieznajomi że ja zawsze chciaałam być najlepsza, dążyłam do perfekcji , byłam dyrektorem w dużej korporacji a i tak nie mogłam zrozumieć jak do tego doszłam, przecież ja taka zwykła a inni tacy świetni…Strasznie niskie poczucie własnej wartości sprawiało że ciągle myślałam że mnie zwolnią mimo że miałam najlepsze wyniki sprzedaży w moim regionie…Sama odeszłam po 10 latach pracy , dobrej pracy… psycholog uświadomił mi że można inaczej, no i miłość którą w końcu znalazłam. To wszystko w skrócie wielkim. Miałam stany lękowe mam je do dziś ale rzadziej, mam też tężyczkę no jestem DDA , ale sama świadomość tego na co chorujemy itp ułatwia życie . Mój tato to przeinteligentny człowiek , przepił cały swój biznes , mama się z nim rozwiodła 16 lat temu a ja ciągle myslałam że to moja wina bo wyjechałam z domu….Teraz jest inaczej , spotykam się z ojcem , wybaczyłam mu i jest mi lepiej z tym . Zyczę Wam wszystkim normalnego życia , miłości i wsparcia. A jeśli macie koło siebie męża czy żonę która Was kocha i szanuje to odwzajemnajcie to uczucie. Aj się rozpisałam kochani , chciałam się podzielić z Wami kawałkiem mojej histori bo wiem że sami macie podobną

        ściskam wszystkich

      Przeglądasz 2 wpisy - od 11 do 12 (z 12)
      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.