Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Warte rozważenia
-
AutorWpisy
-
[url]https://www.youtube.com/watch?v=UZw6byj2KC8[/url]
a konkretnie ten tekst:
"…cierpienie jest Ci potrzebne, abyś zrozumiał, abyś doszedł do etapu uświadomienia sobie, że nie potrzebujesz już cierpienia" 🙂Byczek1 zapisz:
„Genialne! Dzięki Pam :)”Proste jak konstrukcja cepa, niestety trudno do tego samemu dojść. Z jego nauczaniem spotkałam się po raz pierwszy jakiś czas temu i wtedy już wydawało mi się, że to ma sens. Wróciłam ponownie przed kilkoma dniami i z radością stwierdziłam, że może inną drogą i przy użyciu innych słów, ale doszłam do tego pracując na programie 12 kroków i słuchając interpretacji Pisma Swiętego, podanej przez mądrych ludzi. Z perspektywy czasu patrząc widzę, że sama sobie robiłam bagno z życia poprzez własny upór, niezłomne dążenie do teg, żeby sprawy przybrały wymyślony przeze mnie kształt. Począwszy od rzeczy drobnych do tych naprawdę istotnych. Ehh, szkoda mówić, a spokój był na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko odnaleźć siebie prawdziwego w sobie.
Jestem ciekawa waszego zdania, czy macie podobne doświadczenia?
Edytowany przez: panama, w: 2014/03/31 09:55
Byczek1 zapisz:
„a konkretnie ten tekst:
"…cierpienie jest Ci potrzebne, abyś zrozumiał, abyś doszedł do etapu uświadomienia sobie, że nie potrzebujesz już cierpienia" :)”Dokładnie tak 🙂
Panama zapisz:
„Byczek1 zapisz:
„Genialne! Dzięki Pam :)”Proste jak konstrukcja cepa, niestety trudno do tego samemu dojść. Z jego nauczaniem spotkałam się po raz pierwszy jakiś czas temu i wtedy już wydawało mi się, że to ma sens. Wróciłam ponownie przed kilkoma dniami i z radością stwierdziłam, że może inną drogą i przy użyciu innych słów, ale doszłam do tego pracując na programie 12 kroków i słuchając interpretacji Pisma Swiętego, podanej przez mądrych ludzi. Z perspektywy czasu patrząc widzę, że sama sobie robiłam bagno z życia poprzez własny upór, niezłomne dążenie, że sprawy przybiorą wymyślony przeze mnie kształt, począwszy od rzeczy drobnych do naprawdę istotnych. Ehh, szkoda mówić, a spokój był na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko odnaleźć siebie prawdziwego w sobie.
Jestem ciekawa waszego zdania, czy macie podobne doświadczenia?”.
Zycie jest proste dopóki człowiek go sam nie skomplikuje…Tak kiedyś usłyszałam…Proste, ale często trudne. Jestem dopiero na drodze do zrozumienia siebie, ale widzę, że przez swój GLUPI UPÓR niszczę siebie. Jadę w czwartek do mojego terapeuty obgadać jak wyjść z tego dołka. Konkretnie, już na poważnie, nie ma to, tamto. Na prawdę mam już dość! Niedojrzałość to destrukcja…
Panama zapisz:
”
Jestem ciekawa waszego zdania, czy macie podobne doświadczenia?<br><br>Edytowany przez: panama, w: 2014/03/31 09:55″
no ja właśnie niezłomnie i nieprzerwanie dążę do tego, żeby sprawy przybierały wymyślony przeze mnie kształt, począwszy od rzeczy drobnych, do tych naprawdę istotnych;/jordi zapisz:
„Panama zapisz:
”
Jestem ciekawa waszego zdania, czy macie podobne doświadczenia?<br><br>Edytowany przez: panama, w: 2014/03/31 09:55″
no ja właśnie niezłomnie i nieprzerwanie dążę do tego, żeby sprawy przybierały wymyślony przeze mnie kształt, począwszy od rzeczy drobnych, do tych naprawdę istotnych;/”Wtedy wydawało mi się, że przez to mam jakiś wpływ na sprawy, czułam się ważna, ludzie umiejący odpuścić wydawali mi się tacy nijacy. Prawda jest zupełnie odwrotna, taka postawa powodowała ciągłe napięcie, frustrację, poczucie odpowiedzialności. Zycie teraz to jak spacer po zostawieniu ciężkich toreb w przechowalni 🙂
Jak juz kiedys pisalam dla mnie sposobem na uwolnienie sie od tych negatywnych emocji jest poprostu ogloszenie bezsilnosci.
Bedac dorosla mam oczywiscie wplyw na swoje decyzje i postepowanie, ale no wlasnie przeciez sama konstrukcja zycia sprawia, ze w mniejszy lub wiekszym stopniu na moje zachowanie, decyzje maja wplyw inni ludzie, urzedy, instytucje ba nawet pogoda Jezeli jak dziecko bede sie upierala, ze ma byc tak, a nie inaczej to jezeli za sprawa urzedu, ludzi czy nawet pogody tak sie nie zadzieje to bede cierpiala, narastala bedzie frustracja, zlosc, poczucie beznadziejnosci. O
Jednak oprocz bezsilnosci potrzebuje tez zgody na na rzeczywistosc, pogodzenia sie faktem, ze moj wplyw na ludzi, uklady, instytucje jest bardzo ograniczony i pomimo iz codziennie dokonuje wyborow, podejmuje decyzje nie oznacza to ze mam pelna zdolnosc kierowania moim zyciem.
Odkad zrozumialam ze mam niewielki wplyw na sprawy dziejace sie wokol mnie, przestalam wydawac opinie i sady zyje mi sie zdecydowanie lzej. A gdy przestalam zajmowac stanowisko wobec tego co mi sie wylega w glowie nt swoich mysli o ludziach – nie zajmuje stanowiska znika niechec i zlosc na innych.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.