Wirtualny dom alkoholika

[yucca]

#57971

Pisze tu naginając swoje wlasne zasady. Przede wszystkim dla Doris. (kiedyś na Ciebie napadłam i za to przepraszam). Fakt, Janusz ma zdrowe podejście, ale ja nie jestem Januszem, ale sobą i mam swój proces. Cale życie chciałam być taka jak ktoś, do kogoś się upodobnić, moja matka chciala mnie na siłę nauczyć niewrażliwości. Ale ja mam siebie, swoje uczucia, swoje przezycia i chce siebie chronić.
Może nie jestem gotowa by być taka jak Janusz czy ktokolwiek inny, zdystansowany, a może nigdy do tego nie dojdę – to dla mnie nie ma wielkiego znaczenia.

Gandi, cóż, pierdoli trzy po trzy i to akurat mnie nie obchodzi, owszem to jest przykre ale nie aż tak bardzo. Przeraża mnie postawa Danuela, który mnie zwyczajnie przesladuje na chłodno od dawna i wiem, że nigdy już nie odwazyłabym się na tym forum być sobą, więc po co tu być w ogóle? To się ciągnie od tak dawna, że aż nie wiem od kiedy… Może to kwestia moich przeżyć, ale pisze to wszystko zupełnie szczerze. Gdy tylko zdarzy się okazja jestem przez niego atakowana i NIE UMIALAM SOBIE Z TYM PORADZIC!!! I gówno mnie obchodzi czy to moja wina czy nie – to jest mój prywatny fakt, coś co odrzuca mnie od tego forum, pomimo grupy ludzi których tu szanuje. Ja nie jestem doskonała, i nigdy nie pretendowałam do takiego miana, ze swojego bagna wyszlam jakimś cudem, pisząc tu chciałam w to co przekazuje włozyć maksimum swojej wiedzy i serca, nie po to by tu wieść prym, ale do kurwy nędzy by ktoś mógł coś z moich słów dla siebie wykorzytac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Tak czy siak, to już naprawde mój ostatni post. Wiem, że pomagalam Wam (przynajmniej niektórym), ale musze siebie chronić. Na tym forum nie ma żadnych zasad, kazdy może robić co chce, jak komuś odpierdala, albo czuje przyjemność z prześladowania innych, to nie ma żadnej formy uratowania ludzi przed tym. Jestem na taki system zbyt wrażliwa, a tu można albo się nie przyznawac do swojej wrazliwości albo uciekac, bo przyznawanie sie do wrazliwości, sprawi, że "CIĘ ZJEDZA", tak dowalą, że zapomnisz kim jestes. W realu mam wpływ na to z kim rozmawiam, tu wszystko jest ambiwalentne, nie można pogadać z kimś, chroniąc się przed jadem kogoś innego. Dacie sobie radę. Jak to mówią : cmentarze pełne są ludzi niezastąpionych… 😉

Pozdrawiam Was wszystkich, Was dla których nie byłam kimś kto tu sobie chce coś wywalczyć albo nakarmić swoje ego :*

Edytowany przez: yucca, w: 2008/10/09 20:20

[agus]

#57977

Co do Danuela? On taki już jest…. Do prawie wszystkich sie tu przyczepia. Dziwne, że o sobie nic nie pisze. Tylko czeka aż ktoś kogo sobie "upolował" popełni gafę.. ( pokaże że jest w czymś słaby) .. to wyłazi z ukrycia i dopieprza dalej….!
Jackie ! Ona nie będzie miala co analizować, bo ostatnio zauważyłam, że jak ktoś zwraca jej uwagę że robi żle to raptem giną teksty jej postów…. Dla mnie to brak odwagi i zarąbista manipulacja. Aby inni byli winni tylko nie ja!!!! No tak wymaże i "nikt nie będzie wiedział dlaczego tu tak na tym forum się na mnie uwzieli….

W życiu trzeba ponosić konsekwencje tego co się powiedziało lub napisało lub zrobiło! Nie wymażesz tego z pamięci innych… Na tym polega życie. Moje dzieci już o tym wiedzą a mają 5 i 7 lat. A Ty jesteś dorosła i dowartościowana i nie wiesz ?
Miałam przypadek taki drastyczny; Kolega pod wpływem alkoholu zamordowal swoją dziewczynę. Nic nie pamiętał , a w więzienu posiedzi jeszcze z 20 lat….

Niedouczona Forowa Ciotka Dobra Rada

[esmeralda]

#57980

Yucca, a moge do Ciebie czasem napisac? Prosze zostaw jakis namiar na siebie. Wiem, ze gdzies zostawilas swoj e-mail dla agus, ale pytam, czy nie masz nic przeciwko, by czasem cos do Ciebie skrobnac. Poniewaz wiem, ze nie bedziesz juz pisac, mozesz dac mi jakis znak. Np. zabrac mi oklaska. 😉
Tylko innych prosze o wstrzymanie sie z zabieraniem mi oklaskow przez nastepne 24 h.

Dzieki,
pa.

[esmeralda]

#57990

Fakt faktem, ze obecnie wyczuwam tu jakze znajoma mi atmosfere wrogosci, wzajemnego obwiniania, checi wydrapania oczu drugiej stronie. Jako zywo przypomina mi to chwile, gdy z bolem brzucha od strachu nasluchiwalam nasaczonych jadem klotni moich rodzicow i zastanawialam sie, jak moge przerwac ten obled. Raz, bedac blisko zawalu serca, zdecydowalam sie wkroczyc do akcji i zwyczajnie im powiedziec, by przestali sie klocic. Reakcja byla zadna. I chyba wlasnie probowalam robic tu to samo i reakcja jest podobna.

[Katarzynka21]

#57991

Yucca, mimo tego ze nasze drogi forumowe rozeszly sie dnia pewnego (czego do tej pory bardzo zaluje) chcialam wyrazic swoj smutek ;-( Szkoda, ze Cie nie bedzie, bo Twoje posty warto bylo poczytac.

A ja z kolei lapie dystans. Jedna z naszych kolezanek na forum jest mocno pomytlana, przypuszczam, ze jest jedna z najbardziej pomytlanych osob tu na forum i cokolwiek by nie napisala to raczej nikomu oczu nie zamydli. Na mnie nie dziala, wkurza mnie jedynie jak sie do innych przypina….bo strasznie nie lubie jak ktos napastuje innych, wyrzywa sie i jezdzi jak sie da. To wzbudza moja zlosc, ale nie dotyka mnie osobiscie.

I zgadzam sie z przedmowca: Gandi, spojrz na te swoje wypowiedzi za kilka miesiecy terapii, powstydzisz sie tego co tutaj pisalas-gwarantuje Ci to. Ale tez moze otworzy Ci to jeszcze bardziej oczy.

[agus]

#58012

Esmeraldo…. Mam Ci dać, znać że możesz pisać…. 🙂

Pozdrawiam
Aga:)

[esmeralda]

#58014

Agus, dzieki! Ufffff, oklask uratowany! B)

Edytowany przez: esmeralda, w: 2008/10/10 15:53

[Autor]

Wpisy