Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD wsparcie dla DDA – Tommy Hellsten

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 15)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      witam
      jestem dda zreszta jak wiekszosc ludzi z tego forum, moze jeszcze nie zalozylem rodziny i tak dalej ale wiem ze w przyszlosci zaloze, no i oczywiscie nie chcial bym miec problemow zwiazanych z malzenstwiem, a tym bardziej z wychowywaniem dzieci przez to ze jestem dda …
      czy przestudiowanie ksiazki pomoze w walce z tym czy jedynie to jest dobry zaczatek i klasyczna terapia jest nieunikniona wczesniej czy pozniej ?

      Yeti
      Keymaster
        Liczba postów: 221

        Niestety jeszcze nie spotkałem osoby, ktora wyleczyłaby się od przeczytania ksiażki, nawet tak ciekawej jak "Wsparcie". To na pewno dobra lektura i dobry "zaczatek".

        Ale co do terapii to ja osobiście wcale nie uważam, ani że jest nieunikniona ani konieczna. Samo dorastanie w rodzinie alkoholowej wcale nie skazuje nikogo na wieloletnia terapię (podobnie jak dorastanie w rodzinie bez alkoholu nie gwarantuje rownowagi emocjonalnej). Jeśli radzisz sobie sam i czujesz się dobrze, to chyba lepiej znale¼ć sobie jakieś ciekawsze zajęcie zamiast siedzenia w kołku i mozlonej pracy nad soba. Mowię to całkiem serio. Terapia tak długo nie jest Ci potrzebna, jak długo Ty sam nie uznasz, że chciałbyś w niej uczestniczyć.

        Pozdrawiam
        Tomek

        naga
        Uczestnik
          Liczba postów: 99

          Dokładnie. Terapia jest o tyle dobra, że uczy nowych zachowan, pomaga radzic sobie z problemami, ale to tylko dla chcacych.

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Dla mnie terapia jest bardzo trudnym przezyciem, znam osoby, ktore rezygnowaly w trakcie, bo jak to okreslily terapia dolowala ich jeszcze bardziej, jednak w moim wypadku widze powoli jej plusy, spotkania z terapeuta pozwolily mi spojrzec z innej perspektywy na wiele spraw, zamierzam wytrwac, choc jestem kompletnie rozbita po spotkaniach, ale jakby lzejsza, to wyprawa w glab siebie, na ktora bez pomocy fachowca chyba nie byloby mnie stac – ale to moja historia, terapia jest sprawa bardzo indywidualna, ale mysle, ze trzeba czegos sprobowac, zeby moc stwierdzic na ile mi to pomaga na ile szkodzi, dzisiaj np. jestem kompletnie w proszku.

            anis79
            Uczestnik
              Liczba postów: 203

              A propos terapii… wrociłam z właśnie z pierwszej rozmowy z psychologiem… pewnie za wcześnie na jakiekolwiek sady, ale napiszę co dziś po tym czuję. Nie wiem, czy terapia jest dla mnie, spodziewałam się chyba czegoś innego tzn., że sama rozmowa będzie dotyczyć bardziej moich przeżyć z domu, a nie tego, jaka teraz jestem i co chcę terapia zmienić. Bardzo trudno było mi określić i jedno i drugie :y32b4:
              Z drugiej strony znow czuję to co parę tygodnie temu "dziewczyno, po co ci to? ludzie maja większe problemy, a ty po prostu we¼ 4 litery w troki i żyj tak jak chcesz, tu i teraz! nie ma na co czekac" :laugh:

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                No skoro rozwinolem ten temat to zdecydowanie znaczy ze mam jakies tam problemy zwiazane z dda no i potrzebuje pomocy. W zasadzie poczytalem sobie troszke i stwierdzilem ze nawet jestem klasycznym przypadkiem.
                Dlatego tez postudiuje ksiazke a pozniej zobacze moze sie wbije na jakies spotkanko no bo z tego co zauwazylem to terapie dosyc duzo daja chociasz jakos ciezko mi sobie to wyobrazic …
                dziekuje za pomocne odpowiedzi : )

                man
                Uczestnik
                  Liczba postów: 303

                  Tak Anis , u mnie to wygladało podobnie wczoraj. Pytania co konkretnie chcę zminić, i też zastanawiałem się po co tam poszedłem. Była też częśc formalna, dostałem ankietę do domu i zestaw cech dda. Z tego co się dowiedziałem, na indywidualnej często pracuje się nad tera¼niejszościa, nad tym co przeszkadza i utrudnia życie obecnie. Choć pewnie nie tylko 🙂

                  anis79
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 203

                    mpman napisał:
                    ” Z tego co się dowiedziałem, na indywidualnej często pracuje się nad tera¼niejszościa, nad tym co przeszkadza i utrudnia życie obecnie.”
                    Ach fachowy termin dziś usłyszałam "nad tym, co nas blokuje" 😉 Idę na jeszcze jedna rozmowę. Ale i tak już wiem, że najbardziej blokuję siebie ja sama. Z terapia, czy bez będę to zmieniać 🙂

                    Anonim
                      Liczba postów: 20551

                      Ja od 3 msc chodze na indywidualna terapie, pierwsze spotkanie rowniez wygladalo podpbnie, pamietam, ze terapeutka zapytala czego spodziewam sie po terapii, na poczatku, kiedy zwracala mi na cos uwage najczesciej uzywanym stwierdzeniem przeze mnie bylo-ale o co pani dokladnie chodzi, ja nie rozumiem zwiazku i tego co pani do mnie mowi, duzo czytalam na temat wspoluzaleznienia, pozniej trafilam tutaj i wczoraj uslyszalam, ze sie zmnieniam, jest ciezko, bardzo,ale w moim wypadku nie widzialam innej drogi, tylko trzeba chciec z calych sil, bo im blizej jestesmy konfrotancji z naszymi emocjami z rzeczywistoscia jest coraz ciezej, ale warto, czsem mam pochote udusoc mojego terapeute 😉

                      Anonim
                        Liczba postów: 20551

                        bo kaze mi siegac do spraw do ktorych najchetniej bym nie wracala, jakis powod byl, ze je zepchnelam

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 15)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.