Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD WYSTARCZY CHCIEĆ

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 14)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Witam was moi drodzy odwiedziłem to forum z czystej ciekawosci gdzieś w internecie znalazłem informacje na temat dda ze wogole coś takiego jest po wielu nioepowodzeniach w życiu prywatnym i zawodowym gdy człowiek wszystko pieprzy i jego życie jest bez sensu i nie widzi perspektyw na lepsze życie nagle zatrzymuje sie i zastanawia sie czy jest tak naprawde beznadziejny i nie nadaje sie do niczego . NIE to nie moja wina to wina rodzicow ktorzy nieporadzili sobie z wychowaniem własnych dzieci .To oni sprawili że wychowałem sie w atmosferze wiecznych awantur i wiecznego strachu czy tata wroci pijany czy bedzie znowu awantura czy trzeba bedzie uciekać z domu .Dzisiaj jestem dorosły i myślałem że jak zerwe kontakty z domem to nie bede miał z tym problemu ale od tego nieda sie uciec i dlatego potrzebuje pomocy i ide na terapie .TO NIE JEST MOJA WINA ¯E MIA£EM TAKIE DZIECINSTWO ALE ODEMNIE ZALE¯Y JAKIE BEDZIE MOJE DOROS£E ¯YCIE I CHCE TO ZMIENIÆ CHCE BYÆ LEPSZY NI¯ ONI CHCE NORMALNIE ¯YÆ .

      viator
      Uczestnik
        Liczba postów: 222

        trochę pofilozuję 😉
        moim zdaniem to, że jesteśmy dda to nie jest niczyja wina. to po prostu przeznaczenie. nie ma sensu przypisywać komuś za to winy. tak miało być. czasami mowię sobie, przpraszam za wyrażenie, że "…ktoś na świece musi mieć przesrane, a że padło na mnie to trudno, kismet…"

        poza tym myślę, że nie będziesz lepszy od swoich rodzicow. nikt z nas nie jest lepszy ani gorszy nawet od bezdomnego pijaka z dworca centralnego. jesteśmy po prostu inni.

        z doświadczenia wiem, że wyprowadzka z domu faktycznie nie rozwiazuje problemu, nawet pojawiaja się kolejne :ohmy: . ale ten największy problem jest jakby mniej uciażliwy.
        mam nadzieję, że terapia ci pomoże, czego oczywiście szczerze ci życzę
        .
        .
        .

        anis79
        Uczestnik
          Liczba postów: 203

          Ja też już nikogo i niczego nie obwiniam za to, kim jestem. Jak mawiał moj znajomy: "c’est la vie! " i myślę, że wszystko, co mi się przytrafiło miało wpływ na to kim teraz jestem. Pewnie mogłabym być lepsza, normalniejsza, nie mieć huśtawek nastrojow, nie mieć problemow z facetami i samoocena, ale z drugiej strony… mogłoby być ze mna gorzej 😉 Ode mnie zależy jakie jest moje dorosłe życie i chcę SIE zmienić, chcę być lepsza niż JESTEM, chce normalnie żyć 🙂

          aimka
          Uczestnik
            Liczba postów: 59

            Nie wiem, czy ktoś na świecie koniecznie musi mieć przesrane, ale niezależnie od tego: ja nie chcę mieć już przesrane. Dlatego pracuje nad soba. I dobrze mi idzie, widzę efekty 🙂
            Pozdrawiam wszystkich

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              aimka ja rowniez pracuje nad soba ponad rok łacznie z terapia i tez widze efekty; Mam wrazenie , ze jestem juz inna osoba . I chociaz miewam podobne stany jak sprzed lat , to teraz inaczej na nie patrze inaczej sobie z nimi radze .

              jak pisze Paulo Coehlo ,, jesli czegos bardzo chcesz wszechswiat bedzie ci sprzyjał” , najwazniejsze zeby sie niepoddac i niezrezygnowac tylko dalej miec przed oczami swoj cel i pragnienie zeby go posiaść , to rowniez dotyczy zmiany wewnetrznej , nikt nas nie zmieni , tylko my sami mozemy to zrobic , ktos nas moze zainspirowac , ale cała roboty jest w naszych rekach.

              zycze wszystkim poczatkujacym w wewnetrznej przebudowie wytrwałosci i trwałych , zadawalajacych zmian

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                piszemy o tym ,ze jesteśmy NIE NORMALMI bo to i tamto powiem wam ,że chyba należy nauczyć sie z tym żyć to taj jak człowiek chory na tysiace rożnych chorob musi je poznać brać leki i unikać tego aby nie pogarszać stanu zdrowia np.cukrzyk Należy iść do przodu i starać sie wyluzować ja tak od 2 lat robię ,polubiłam się choć nie wiem za co ( wredna baba jestem ) odkryłam ,że mnostwo ludzi też jest nie poukładanych wewnętrznie i to mnie cieszy ,bo nie jestem sama i nie chodzi mi tu o DDA to tyle miałam potzebe ,żeby tu napisać Pozdrawiam wszystkich

                MariuszKce
                Uczestnik
                  Liczba postów: 26

                  "Chciec to moc, moc to robić, robić to spełniać się".
                  A więc CHCIEJMY byśmy mogli się SPE£NIÆ.
                  Pozdrawiam wszystkich ciepło.

                  Aga80
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 140

                    Moj brat też zerwał kontakty z domem i nie wiem jak on sobie radzi. W każdym razie ja zaczęłam niedawno terapię i mam nadzieję, że pokażę moim rodzicom, czym jest prawdziwy dom. Myślę, że oni nawet nie wyobrażaja sobie, że dom może być czymś pięknym, bez strachu, bez picia, poniżania, przemocy fizycznej i psychicznej. Ja chcę zdażyć im to pokazać..cokolwiek to znaczy..Pokazać im i sobie, ze potrafię…

                    naga
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 99

                      🙂 wystarczy, ze udowodnisz sobie – obawiam sie, ze rodzice wcale nie zauwaza, ze masz fajny dom, ze mozna zyc inaczej a to z prostej przyczyny – nie chca tego widziec. Proste i momentami bolesne. Ty masz sile sprawcza, zeby pomoc i zmienic siebie a nie kogos 🙂

                      Anonim
                        Liczba postów: 20551

                        Zgadzam się w pełni z tym. My mamy zmieniać się dla siebie i tylko dla siebie, nie na pokaz, nie po to, żeby komuś coś udowodnić, przekazać czy nauczyć czegoś, nie tędy droga. W tej naszej walce o normalne życie my jesteśmy najważniejsi

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 14)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.