Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 213)
  • Autor
    Wpisy
  • abcd
    Uczestnik
      Liczba postów: 219
      abcd
      Uczestnik
        Liczba postów: 219

        Wszystkiego Najlepszego w Ponowoczesności!

        abcd
        Uczestnik
          Liczba postów: 219
          w odpowiedzi na: Filmy warte obejrzenia #487427

          (są polskie napisy)

          • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 miesięcy, 1 tydzień temu przez abcd.
          abcd
          Uczestnik
            Liczba postów: 219
            w odpowiedzi na: Książki #487419

            „Umierałem sto razy” Zdzisław Korczak
            „Pijane życie to chaos myśli, czynów, uczuć. Ta opowieść będzie podobna. Pisana w drodze na dno i na samym dnie. Przejmujący obraz walki z alkoholizmem, oparty na prawdziwej historii.(…)”

            abcd
            Uczestnik
              Liczba postów: 219

              Tak tylko dam znać jeszcze, że ostatecznie kupiłem na prezent „Alkoholizm. Grzech czy choroba?” Wiktora Osiatyńskiego i „Umierałem sto razy” Zdzisława Korczaka. Oczywiście powędrowały na półkę i pewnie nawet ojciec nie zajrzał do środka. Ale za to ja przeczytałem, na razie „Umierałem sto razy” i bardzo polecam każdemu alkoholikowi i temu kto ma styczność z alkoholizmem. ” To historia człowieka, który sięgnął dna. Prawdziwa opowieść o tym, jak alkohol potrafi zniszczyć rodzinę, życie i samego człowieka.”

              W Wigilię ojciec nie był pod wpływem (cud), dosyć krótko wytrzymał przy stole, widać było że nerwy napięte do granic, ale za to w następne dni sobie odbił- norma.

              Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!

              • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 miesięcy, 1 tydzień temu przez abcd.
              abcd
              Uczestnik
                Liczba postów: 219

                Dda93
                Ogólnie zgadzam się z tym co Ty i Jakubek twierdzicie, ale alkoholik dalej pozostaję osobą, a każda osoba jakoś tam potrafi różnic się, więc nie zawsze tak samo zachowuje się każdy alkoholik. Dlatego mimo wszystko można dać na prezent książkę o jego chorobie, wytłumaczyć że i tak zrobi co chce (rzekomo chce, bo jak można coś prawdziwie chcieć bez świadomości?), ale i wyrazić, że w sumie lepiej wiedzieć coś o tym na co jest się chorym i jak to wygląda u innych, niż tkwić w nieświadomości choroby. Ale nawet jak tego nie chce, to oczywiście żadnego przymuszania (ale też musi przyjąć konsekwencje olania swojej choroby, czyli m. in. dalsze rozbijanie rodziny, dalsze pogłębianie zaburzeń u innych. To nie jest tak, że jest się samotną wyspą na tym świecie- to tak nie działa.).

                Dziękuję za polecone książki. Kupię „Alkoholizm. Grzech czy choroba?” Wiktora Osiatyńskiego. Jeżeli ojciec nie będzie chciał przeczytać, to może moja babcia przeczyta (matka alkoholika, która w sumie rozpiła go za młodu, bo podobno jak imprezy w rodzinie od jej strony urządzali to flacha zawsze musiała być i lało się strumieniami. A imprezy często urządzali.), bo dla niej alkoholik to menel spod budki z piwem, a nie jej synuś (a poza tym piwo albo wino to nie alkohol. A mój ojciec jest alkoholikiem piwnym.).
                I ja też chętnie przeczytam.

                Co do filmu „Żółty szalik” to mam mieszane uczucia, bo sama gra aktorska i problem alkoholowy świetnie ukazane, ale te sceny z wódą, aż u mnie powodowały chęć napicia się (a ja alkoholu nie lubię i co najwyżej raz na ruski rok zdegustuję lampkę wina). Uważam że ten film jest bardzo dobry dla pijaka (jeszcze przed popadnięciem w alkoholizm), ale dla alkoholika jednak niezbyt, bo zbyt rozbudza alkoholowe zmysły (a alkoholik ma już zdegradowane myślenie i raczej do zmysłów i impulsów sprowadzone funkcjonowanie). Ale oczywista dziękuję za polecenie.

                Przed awanturą świąteczną zabezpieczyłem się tym, że uprzedziłem babcię i ojca, że jak ojciec usiądzie do stołu pod wpływem %, to ja podziękuję (nie dlatego by robić sceny, ale już nerwowo nie wytrzymuję), złożę życzenia i wyjdę ( wiadomo, na 99% raczej będę zmuszony wyjść, bo raczej będzie pod wpływem).

                Do trzeźwości nie da się nikogo namówić. Myślę, że dobra tu będzie myśl z jednej z kościelnych gazetek: „Nie mów ludziom o Bogu – ale żyj tak, żeby sami zaczęli Cię o Niego pytać”.

                A Bóg jest cierpliwy. Czasem podsyła alkoholikom szalupy ratunkowe, ale nigdy nie krzyczy „Wsiadaj!”… Każdy człowiek ma swoją indywidualną, osobistą drogę.

                Nie chcę namawiać, ale gdyby zechciał jakimś cudem przestać podążać za alkoholem, to po prostu ułatwić mu to przestanie podążania. Książka związana z tematem jest już jakimś tam ułatwieniem.

                Można i mówić o Bogu i oczywiście żyć tak, by zaświadczać. Ale rozumiem Dda93 co chciałeś przekazać tym cytatem. Tak, zgadzam się.

                Człowiek jest też istotą społeczną i jest też zależny od innych mimo indywidualnej i osobistej drogi. Czyli inny człowiek może ułatwić albo utrudnić podążanie właściwą Drogą (czyli po prostu Bożą).

                Jakubek
                Generalnie, nie ma sensu za głęboko wchodzić w rolę ratownika i brać na siebie zadanie uzdrawiania nałogowca.

                Dzięki za polecone książki.

                Nie wchodzę za głęboko, wręcz nie chce mi się, ale zadeklarowałem, że w sprawach leczenia mogę pomóc (w sensie techniczne sprawy, popytać i poszukać terapii, pomocy związanej z alkoholizmem, ewentualnie kilka razy mogę z ojcem pójść na terapię w ramach towarzyszenia). Wydaje mi się że nie jest to za głęboko, a po prostu ludzkie.

                abcd
                Uczestnik
                  Liczba postów: 219

                  Dla alkoholika jedyny trafny prezent to alkohol. 😉

                  abcd
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 219

                    Wola u alkoholika jest też zaburzona i odurzona, więc tą wolą aż tak bym się nie sugerował. Myślę że każdy alkoholik chce wyjść z alkoholizmu, ale na zasadzie zjeść ciastko i mieć ciastko, bo i u alkoholika rozum też szwankuje.
                    Pewnie nawet do książki nie zajrzy na dłużej, ale mimo wszystko lepiej by miał taką możliwość.
                    Polecisz jakąś, Jakubek?

                    abcd
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 219
                      w odpowiedzi na: Filmy warte obejrzenia #487403

                      STS, wysłuchałem, dobrze mówisz, dobrze się słucha, ale około 14 minuty mówisz o haju na cukrze i stygmatyzujesz cukier. Uważam to za szkodliwe powielanie stereotypu na temat cukru. Cukier jest podstawą w diecie, jeżeli chce się być po prostu zdrowym i w pełni wykorzystywać swój potencjał. Nie jest żadną używką, a podstawowym składnikiem odżywiania, jak woda. Każda komórka żywego organizmu potrzebuje wody i glukozy(cukru) by w pełni spełniać swoje zadanie. To nie cukier powoduje otyłość, cukrzycę, insulinooporność a nadmiar tłuszczu i białka w połączeniu z cukrem.

                      abcd
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 219
                        w odpowiedzi na: Warto wysłuchać #487400
                      Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 213)