Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
A jakosc mojego zycia ma duzy zwiazek ze spokojna i przyjazna atmosfera w domu.Jak ktos jest chory to potrzebuje spokoju.Wiem ze duzo w tym wszystkim sprzecznosci ale to wlasnie jest prawdziwe zycie a nie ksiazka.Moj maz jest bardzo tolerancyjny dla mojej choroby ale ma jeszcze kilka wlacznikow w glowie ktore trzeba powylaczac.Nie szukajcie u mnie jakies wielkiej patologii bo wydaje mi sie ze jej nie ma.Dzieki za zywa dyskusje,Duzo rzeczy przez te 3 dni przemyslalam.
Ja widze do czego zmierzacie.I powiem szczerze ze ja kocham siebie.Tak mi sie wydaje.Samoocene mam dobra nie obarczam sie poczuciem winy za wszystko.Od dluzszego czasu starm sie racjonalnie oceniac zarowno postepowanie moje i meza.Jasno sie komunikuje.Zauwazylam ze przewazajacy procent moich wypowiedzi do meza to"Ja czuje ze…"wydaje mi sie ze dobra rada z waszej strony to po prostu dac temu wszystkiemu wiecej czasu.
Panama twoja ostatnia wypowiedz bardzo mi sie podobala, naprawde to jest chyba to co chcialam zeby ktos mi napisal to jest chyba to co od dluzszego czasu chce/powinnam zrobic.Pokochac moja bestie taka jaka jest i dac mu czas zeby dopracowal wszystko do konca juz sam.Ja swoja robote wykonalam i chyba czas odpoczac.70% za nami 30% procent przed nami.Tak na marginesie to chyba wam wszystkim umknelo ze jestem bardzo schorowana fizycznie i chyba z tego powodu usiluje przyspieszyc proces maksymalnie
Do Gooral!Lubie cie gosciu za ciete odpowiedzi.Moj typ poczucia humoru.Moj maz co dziwne naprawde wiele rzeczy zmienil.Jego picie bylo ryzykowne.Nie pije teraz w ogole i jest z tego bardzo dumny.Mysle ze poczatek tematu byl z mojej strony troche nerwowy bo bylam zdenerwowana po kolejnej awanturze.To co mnie nurtuje to tylko te niespojne komunikaty ze strony meza.On sie naprawde stara pracuje nad soba a z drugiej strony przyjdzie taki dzien ze chce zrujnowac wszystko
-
AutorWpisy