Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: DDA i flirty #396467
Ja uwazam,ze w zwiazku z partnerem DDA sprawdza sie asertywna komunikacja i konsekwencja.Sprobuj zakomunikowac partnerce mniej wiecej tak:”Moja wizja zwiazku jest taka,ze partnerzy nie flirtuja na boku po kilka godzin dziennie.Nie podoba mi sie to co robisz i nie bede w stanie tego zaakceptowac.Jesli zdecydujesz sie kontynuowac musisz liczyc sie z konsekwencjami”Cos takiego… jak ubierzesz w slowa- twoj wybor.Po wieloletnich potyczkach z DDA meza mam swoista alergie na uzywanie etykietki DDA w celu tlumaczenia zwyklego chamstwa.A w moim uznaniu flirtowanie po kilka godzin dziennie owym chamstwem jest.Jezeli chodzi o sfere intymna to osoba z pelzajacym po ziemi poczuciem wartosci nie jest w stanie uprawiac normalnego seksu a jak ma depresje to musi ja najpierw wyleczyc.
w odpowiedzi na: nie dałam rady #395109Wymaganie od chorego na depresje udanego zycia intymnego i przezywania radosci to jak wymaganie od niepelnosprawnego na wozku aby zaczal chodzic.Do tego jeszcze DDA,ktore te sfery rowniez zaburza.P.s on byl w oplakanym stanie na dlugo przed toba i jakos dawal rade.Ps2 co do mojej tozsamosci to masz racje cos sie z loginami porobilo na forum i musialam zmienic,moze dlatego,ze dlugo nie uzywalam.
w odpowiedzi na: nie dałam rady #395105Medulla,sorry ze to napisze ale czy ty przerobilas swoje problemy-bo po raz kolejny ladujesz na tym forum wycienczona ratowaniem faceta z problemami…To jest taki czas w twoim zyciu ze wg mnie powinnas sie bardzo powaznie zastanowic nad soba.
Ja bym sie z toba Fausta zgodzila,ze to poczucie winy to jednak wynika z malego poczucia wlasnej wartosci.Jak czlowiek dojrzewa to uczy sie szanowac samego siebie a to pozwala byc pewnym co sie mysli i czuje a to dalej daje mozliwosc stawiania granic innym i obrony swoich granic.Dojrzalosc i milosc wlasna to rowniez wiekszy szacunek i tolerancja dla cudzych bledow i slabosci a takze umiejetnosc ufania i bycia szczerym i otwartym do innych-czlowiek po prostu siebie akceptuje takim jakim jest i nie boi sie ze ktos to „odkryje”.
w odpowiedzi na: Paranoja czy uzasadniona zazdrość #393856Jak by mnie maz tak traktowal to tez bym zaczela wpadac w paranoje…Narozrabialiscie obydwoje ale moim zdaniem teraz tylko ty sie starasz.Portal randkowy i nie odpisywanie i nie dzwonienie -to jest w malzenstwie bardzo nie w porzadku…Masz swoja wizje malzenstwa i szczescia -to juz bardzo duzo…Brakuje ci konsekwencji, podejrzewam…Twoj maz nie jest wg mnie w porzadku- masz prawo o tym mowic i sie nie zgadzac.On powinien rowniez sie starac by nie szarpac twojego zaufania.
w odpowiedzi na: Nowy DDA ? #384531Inka,Z twoim poczuciem winy to moze byc tak,ze do konca ty sama nie jestes pewna co czujesz i czy masz prawo tak czuc.Wydaje mi sie ze powinnas sama ze soba rowniez pogadac o tym kim ty sama jestes i jak ty chcesz aby twoje zycie wygladalo i musisz byc pewna tych swoich przekonan.Wiem,wiem ciezko jest jak pan maz spokojnie i i pewny siebie mowi ci np „ze jestes czepliwa bo ludzie sie zloszcza i maja do tego prawo” albo „inni ludzie tez maja problemy i nie jest u nich kolorowo” albo cos jeszcze w tym stylu i sie traci grunt pod nogami.Mnie bardzo pomoglo okreslenie sie sama ze soba czego oczekuje od partnera i jak chce ze by malzenstwo moje wygladalo.Moj maz jest mistrzem racjonalizowania swoich przekonan i tez sie lapalam,ze myslalam o sobie jak o czepliwej wariatce.Nie daj sie,pogadaj o tym ze swoim terapeuta i ufaj swojej intuicji.
w odpowiedzi na: Nowy DDA ? #384503Inka a czy twoj maz jest swiadowmy ze ta proznia miedzy wami musi sie kiedys w taki czy inny sposob skonczyc?.Moze powinnas mu jasno zakomunikowac,ze go kochasz ale nie bedziesz w nieskonczonosc czekac na ruch z jego strony.Mysle,ze warto by bylo bys opracowala plan na ewentualny rozwod…Choc zycze ci abyscie jednak sie dogadali.Zaburzonej emocjonalnie osobie nalezy postawic jasne granice i dac tej osobie ponosic konsekwencje .Zdaje sobie rowniez sprawe ze ciezko ci jest zajac sie soba ale zmuszaj sie malymi kroczkami,wyjdz do ludzi,zajmij sie rzeczami ktore lubisz cokolwiek co ci pozwoli wrocic do rownowagi:)
w odpowiedzi na: Nowy DDA ? #384482W takich zwiazkach jak wasz to jest troche jak miedzy alkoholikiem a wspoluzalezniona.Twoja zona umie „walczyc” ale nie umie zyc z „trzezwiejacym” toba.Ty sie zmieniasz a ona sie tych zmian boi i obudowuje sie w skorupie.Moze tez musi sobie poradzic z zalem i zloscia do ciebie o te wszystkie lata.Co mozecie na dzien dzisiejszy zrobic-dac sobie czas zyczliwosc i szczerosc.Rozmawiajcie o swoich lekach i obawach…Twoja zona powinna zajac sie troche soba,odbudowac swoje poczucie wartosci i siebie jako czlowieka.
w odpowiedzi na: Nowy DDA ? #384286Alan nie panikuj-jezeli byly problemy w waszym malzenstwie to zona po prostu moze byc nimi wyczerpana psychicznie-dobrnelicie do etapu kiedy sprawy zaczynaja sie ukladac tak jak powinny wiec zona juz nie musi byc „w ciaglym pogotowiu” a to zwalnia miejsce np na depresje.Wczesniej nie bylo na ta depresje miejsca bo trzeba bylo walczyc…Byc moze tak jest w waszym przypadku.Chodz sobie na swoja terapie i idzcie razem ale przede wszystkim troszcz sie o zone,pytaj jak sie czuje i czy pomoc i dajcie sobie czas.Moze zona przerazona co bedzie dalej,zapytaj ja o to…Ja jak dowiedzialam sie o DDA meza to z jednej strony czulam ulge a z drugiej przerazenie bo sie naczytalam ze niektorym po terapii odpala jeszcze bardziej…Czlowiek boi sie zmian…W kazdym razie powodzenia:)
w odpowiedzi na: jak żyć i walczyć o małżeństwo #381643Inka zycie w tak ogromnym,przedluzajacym sie stresie moze doprowadzic do nerwicy albo depresji.Zadbaj przede wszysytkim o siebie.Chlop nie chce osc na terapie?-TY na nia mozesz isc.Zadbaj o spanie i kondycje fizyczna-wiem co pisze-usilowanie zrozumienia mojego TZ doprowadzilo mnie do powaznej nerwicy…Moze twoj usiluje „przeczekac” problem.Moj tak robil-wycofywal sie i zamrazal w swojej skorupie i czekal nie wiadomo na co…Tak sie nauczyl w dziecinstwie.Moze zrob cos, co przerwie schemat-jedz na kilka dni do rodzicow albo znajomych i dajcie sobie czas pomyslec osobno.Uczulam tylko-glowe masz tylko jedna a to co sie z nia teraz dzieje pozostawi slad do konca zycia.Zatroszcz sie o siebie!!Z literatury moze poczytasz-„Kobiety,ktore kochaja za bardzo” Moze tez cos na temat wspoluzaleznienia.Niekoniecznie musisz sie w tym odnalezc ale moze dostaniesz jakies wskazowki.
-
AutorWpisy