Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
  • Autor
    Wpisy
  • Simon
    Uczestnik
      Liczba postów: 11
      w odpowiedzi na: Chłód emocjonalny #477699

      Maja ja twierdzi podobne problemy. Żona wczesniej co jakiś czas złapała doła że do niczego nie doszła w życiu że nic nie warta, a na moje argumenty że mamy wspaniałą córkę odpowiadala że wie o tym. Faktem jest że teraz to i ja potrzebuję odbudować swoją pewność siebie żebym zaczął stawiać granice, bo przez to ratowanie żony zapomniałem o tym.

      Simon
      Uczestnik
        Liczba postów: 11
        w odpowiedzi na: Chłód emocjonalny #477674

        Starałem się nakierowac żonę że przeżyła dużo przykrych zdarzeń których nie powinna była doświadczyć, żeby poszła się wygadać do terapeuty, to stwierdziła że to jej nie potrzebnie, że rozmawiała na ten temat ze swoim „przyjacielem”. Już nie daję rady, odpuściłem, serce mi pęka patrząc jak się w tym zapetla i idzie w dół 😥

        Simon
        Uczestnik
          Liczba postów: 11
          w odpowiedzi na: Chłód emocjonalny #477644

          Wczesniej była pedantka, co do czystości, a od tamtego czasu wogole przestała zajmować się domem, i nie wracała odrazu do domu po pracy tylko wymyślala różne zajęcia. Nasza córka zaczęła się interesować ojcem żony, myślę że i to mogło uruchomić ten proces. Ja teraz też patrząc z boku mam trochę cech ddd, bo choć nie było alkoholu to awantury były

          Simon
          Uczestnik
            Liczba postów: 11
            w odpowiedzi na: Chłód emocjonalny #477635

            Moja żona pochodzi z rodziny gdzie ojciec pił, i z tego co opowiada była przemoc fizyczna i psychiczna. Zaczęło się to rok temu, po tym jak żona zaczęła weekendowy kurs doszkalajacy. Kiedy o tym rozmawiamy żona twierdzi że się wypaliła, niewie czy jeszcze chce być ze mną. I żebym znalazł sobie inną kobietę bo ona na mnie nie zasługuje. Że wie jaka jest i nikt tego nie zmieni. Poza tym zaczęła pisać z naszym wspólnym znajomym, teraz tak dochodzę do wniosku że chyba tam zaangażowała się emocjonalnie. Na prośby żeby przestała twierdzi że piszą sobie tylko o problemach, wie że źle robi ale nie może przestać.

            Simon
            Uczestnik
              Liczba postów: 11
              w odpowiedzi na: Zdrada w związku #477447

              Zastanawia mnie co czuje zdradzacz, kiedyś w końcu zrozumie że swoim postepowaniem krzywdzi innych?

              Simon
              Uczestnik
                Liczba postów: 11
                w odpowiedzi na: Zdrada w związku #477443

                Zdrada to zaproszenie do relacji intymnych kogoś trzeciego. Nie tylko relacji fizycznych ale i duchowych. Coś co nie powinno wychodzić poza te relacje wycieka na zewnątrz. Bo problemy powinno się rozwiązywać otwarcie o tym mówiąc w zwiazku a nie szukać wyjścia poza nim.

                Simon
                Uczestnik
                  Liczba postów: 11
                  w odpowiedzi na: Zdrada w związku #477439

                  Powiem tak, zdrada niszczy w facecie pewność siebie i poczucie że jest się dla kogoś kimś ważnym, wyjatkowym, i trzeba napewno dużo czasu by te wartości odbudować głównie dla siebie. Popieram wiec wcześniejsze stwierdzenia że najważniejsze są czyny, bo zapewnienia nie są już wiarygodne.

                  Simon
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 11
                    w odpowiedzi na: Zdrada w związku #477380

                    Hej. Napewno w budowaniu zaufania pomoże informowanie gdzie się jest i z kim. Tak zeby partner nie tworzył w głowie złych projekcji.

                    Simon
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 11

                      Hej.

                      Wiem o czym piszesz. Małżeństwem fizycznie jesteśmy 9 lat ale duchowo żona oddala się odemnie z dnia na dzień coraz bardziej stawiając mur nie do przebicia. Miała ciężkie dzieciństwo. Chciała już raz odejść, jest ciężko ale walczę, bo to wartościowa kobieta. Pozatym mamy córkę i chce im stworzyć jak najlepszą rodzinę. Żona ma jednak wiele cech dda. Brak własnej wartości, co bym jej nie mówił to itak mi nie wierzy. Jest atrakcyjna co jej mówię i okazuje ale ona twierdzi że to nie prawda. Że wie jaka jest i to nie prawda co mówię. Kiedy chcę się do niej przytulić, odsuwa się, podobnie z dotykiem. Dodam że kiedyś sama do mnie lgnela jak ćma do światła. Kiedy rozmawiamy i mówię że chce jej pomóc i że ją kocham, twierdzi że już niechce mojej pomocy, niewie czego chce i co do mnie czuje. To strasznie boli

                    Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)